Witam,
dziś spotkało mnie coś niepokojącego w autku.
Jechałem 60km odcinek A2 ze stałą prędkością 120 na tempomacie.
Po zjechaniu z autostrady zaraz za bramkami nagle doszły mnie dziwne dźwięki spod maski, takie jakby delikatne tarcie, trzaski. Gdy dodawałem gazu nasilało się to. Również auto prawie nie przyśpieszało, jakby skrzynia chodziła w trybie awaryjnym i nie mogła załapać biegu i cały czas to delikatnie tarcie i trzaski.
Żadne kontrolki się nie pojawiły, temp silnika 90, ciśnienie oleju ok.
Zatrzymałem się, nie gasząc auta, podniosłem maskę i stwierdziłem że dźwięki dochodzą z okolic silnika lub też samego silnika również na wolnych obrotach na P.
Zgasiłem auto i ponownie odpaliłem, wszystko wróciło do normy, jednak po ok 10km problem znów wystąpił.
Odholowałem auto do domu, postało 1-2 godziny, następnie sprawdziłem poziomy płynów - wszystko ok. Postanowiłem się jeszcze nim trochę przejechać ok 40km - problem nie wystąpił.
Co warto sprawdzić?
Jakaś wstępna diagnoza?
Skrzynia biegów, przegrzanie?
ps. sprawdzając poziom płynu w skrzyni biegów na rozgrzanym i odpalonym silniku po trasie, zauważyłem dziwną rzecz: pierwsze wyciągnięcie bagnetu - bagnet praktycznie suchy, włożyłem bagnet i po chwili ponownie sprawdzam stan - jest w normie. Też tak macie?