http://www.wiadomosci24.pl/artykul/meilenwerk_8211_raj_milosnikow_samochodow_83360.htmlMeilenwerk – raj miłośników samochodów
Czy znasz takie miejsce, gdzie prawdziwy pasjonat czterech kółek czuje się lepiej niż w domu? Poznajmy jedno z nich nieco blżej.
Jest takie miejsce w centrum Europy, gdzie czas zatrzymał się wielokrotnie, gdzie choć jest cicho, w powietrzu czuć wielkie podniecenie, gdzie miłość do samochodów osiąga ekstazę. 16 000 metrów kwadratowych dla wszystkich, którzy maja benzynę we krwi!
To miejsce to Meilenwerk w Berlinie. Przepięknie zagospodarowana, stara budowla z klinkierowej cegly i placem z “kocimi łbami”, tworząca z zewnątrz piekną, spokojną scenerię, po ktorej wyglądzie najlepszy detektyw nie wywnioskowałby co kryje się wewnątrz.
A w środku?
Wchodząc, przez wielkie szklane drzwi twym oczom ukażą się skarby, niczym z filmu przygodowego. No, jednak nie do końca takie skarby. Ale skarby. Skarby motoryzacji.
88 szklanych garaży, w których panuje idealna temperatura i wilgotność powietrza dla każdej karoserii, gdzie najbogatsi przechowują swoje drugie, czasem nawet trzecie miłości życia. Ferrari Enzo czy Lamborgini Diablo, których przedstawiać nie trzeba, to nic nowego u milionerów. Ale niektórzy mają bardziej ambitne życzenia – DeTomaso Panthera z cholernie szerokimi oponami, budzący respekt swoim muskularnym wyglądem, DeLorean z “powrotu do przyszłości”, o którym marzył każdy młody chlopiec, potężny, turkusowy Cadillac z 55 roku, gdzie wewnątrz brzmi jeszcze Elvis Presley czy stary Rolls-Royce, którego przednie reflektory możnaby porównać z tymi z lokomotywy, a “duszek” na masce jest wielkości nagrody “Oscara”
Ale najlepsze dopiero przed nami. Mijając szklane garaże bogaczy, którym strasznie zazdrościmy – może i dobrze, że są, bo gdyby nie oni to chyba nigdy nie ujrzelibyśmy tych ich mechanicznych kochanek – wchodzimy do wielkiego holu, długiego na ponad 100 metrów, w którym stoją same klasyki do sprzedania lub wynajęcia. Klasyki z całego naszego ubiegłego stulecia. Stary, smutnie wyglądajacy dostawczy Ford z 1914 roku o drewnianych kołach i gazowych lampach, powolny Lincoln z 1955 roku, który budzi w nas miłość swym wnętrzem w kolorze kości słoniowej, nisko opadającymi błotnikami i oponami z białym rantem, Citroen swym podwoziem dotykający niemalże posadzki, piekielnie szybka Cobra mająca na desce rozdzielczej wiecej zegarów niz Boeing 767. Do tego Jaguary, Mercedesy, MG, Aston Haley, Porsche, malutki Messerschmitt czy potężny Ford Mustang Mach 1 z silnikiem Hemi.
Spacerując między obiektami naszej pasji i zagladając im do środka, często slyszy sie wyraźny ryk rozlegający się w poteżnej hali. To serwisanci stajni Ferrari uruchomili stare 328. Tak, tak w Meilenwerk znajdziemy stajnie Ferrari, Jaguar, Mercedes, serwis włoskich klasyków, gdzie dopieszcza się takie legendy jak Delta Evo czy francuskich w stylu Louis Defines. Do tego salon Lotus z pięknym Espritem w wersji wyścigowej, Scuderia Ferrari – Maserati, fankluby Jaguara, MG, Aston Martin, fanklub starych motocykli, sklepiki z częściami do klasyków i z pamiątkami oczywiście o tematyce samochodowej i piekna restauracja, w której każdy znajdzie kogoś by podzielić się swą pasją. To miejsce znajduje się tylko 120 kilometrów od granicy z Polską, a wstęp wolny tylko zaostrza nam apetyt.
Jeśli pragniemy na własne oczy ujrzeć auta, o których wiedzę zdobywaliśmy od dziecka, jeśli pragniemy znaleźć się w miejscu, gdzie we krwi wytrąca się benzyna, a najpiekniejsze modele świata otrzymują drugie życie, to Meilenwerk jest do tego miejscem wprost idealnym.