Autor Wątek: problemy z kotem po 700 kilometrowej podrózy  (Przeczytany 2970 razy)

barto480/daimler

  • Gość
problemy z kotem po 700 kilometrowej podrózy
« dnia: Styczeń 05, 2012, 12:14:10 pm »
witam
kot był na wycieczce i wyszło kilka wad

grzanie tył idealnie przód jak włącze na auto ze szystkich kratek wieje zimno jak na manual troche cieplej szyby nie parują ani nie są tłuste ale mam wrażenie ze czuć płyn chłodniczy zapach  i tył zawieszenie strasznie chuczy jak stary tranzit

Offline kogutki

  • JCPF Club Member
  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 9.005
  • free milk for free cats
Odp: problemy z kotem po 700 kilometrowej podrózy
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 05, 2012, 12:43:22 pm »
hejka, sprawdz klapy sterujacy powietrzy, oni lubia sie zapchac. zapach bedzie raczej grzyb niz plyn a jezeli z tylu
huczy to raczej most niz zawieszenie?

barto480/daimler

  • Gość
Odp: problemy z kotem po 700 kilometrowej podrózy
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 05, 2012, 15:50:55 pm »

acha czyli musze rozebrac panel sterujacy ? gdzie dokladnie sa te klapy? most do wymiany :-\

daniel

  • Gość
Odp: problemy z kotem po 700 kilometrowej podrózy
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 06, 2012, 11:41:15 am »
NIe panel musisz rozebrać, tylko osłonę pod schowkiem pasażera, zdjąć komputer klimatyzacji i pod nim masz dwa (jeden wyżej drugi niżej) silniczki krokowe sterujące klapkami. Są czarne, o nieregularnuym kształcie i mają czerwone wtyczki. Zdemontuj je, spróbuj rozruszać (może pomóc wd40), a potem rozruszaj klapki którymi sterują.

jaguarek

  • Gość
Odp: problemy z kotem po 700 kilometrowej podrózy
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 06, 2012, 14:17:26 pm »

 most do wymiany :-\
Jak chuczy to już tylko do wymiany,tylko uważaj przy zakupie żebyś nie kupił takiego samego.

barto480/daimler

  • Gość
Odp: problemy z kotem po 700 kilometrowej podrózy
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 17, 2012, 13:50:21 pm »
Dzieki za pomoc silniczki musze wyjac i wyczyscic a most do wymiany zastanawialem sie czy jeszce nie wymienic oleju i dolac cos typu moto doktor do przekladni by wyciszyl prace