Witam Jakis czas temu pisalem o swoim problemie w osobnym watku, ale po ataku hakerow wszystko przepadlo. Kilka miesiecy temu mylem samochod w myjni automatycznej. Zgasilem silnik, a kiedy chcialem go uruchomic - zaczely sie dziac dziwne rzeczy. Tak jakby cos w samochodzie sie zawiesilo- slychac bylo probe zamkniecie drzwi, pykanie i gasniecie swiatel i podwietlenia i tak w petli dzialo sie dopoki kluczyk byl w stacyjcie przy probie startu, po wyjeciu slychac bylo cos w rodzaju przewiniecia - drgaly wskazowki na zegarach. Po kilkunastu probach uslyszalem wreszcie rozrusznik i samochod odpalil. Pomyslalem ze gdzies dostala sie woda i zapomnialem o sprawie. Wczoraj zapalila mi sie kontrolka rezerwy paliwa, dlatego dzis zamierzalem zatankowac samochod. Ten mial problemy z rozruchem - moze to wina slabej jakosci badz ilosci paliwa, ale na rezerwie pokonuje zwykle co najwyzej kilka km. Po drugiej probie niestety nastapila taka reakcja jaka opisalem wyzej kiedy bylem w myjni automatycznej. Czekalem czas jakis i probowalem odpalic silnik, ale usterka nie ustapila. Klika godzin pozniej nic nie wskazuje na to by miala ustapic. Wciaz taka sama przekleta petla.