Cześć koledzy i koleżanki
Jakby co, to ja żyję wciąż i dobrze się mam. Miałam ostatnio trudny czas, wiele przemyśleń i tym podobnych, których efektem była rezygnacja ze studiów prawniczych. No, ale w sumie, na co mi coś do czego tak naprawdę nie mam serca... Widzę, że z naszym forum się coś złego porobiło i pozjadało wszystkie wiadomości, jakie wcześniej pisałam w tym wątku. Przepraszam, że chwilowo jestem tu tak rzadko, jakby mnie nie było. To przez nawał różnych zadań, które wiszą nade mną. Bo rezygnacja z prawa wcale nie oznacza, że od razu mam duuuuużo czasu. Jedno sobie sama dołożyłam i to strasznie czasochłonne, ale o tym na razie ciii
Pozdrowienia dla całej ekipy i lecę (niestety) przygotowywać się na jutrzejsze seminarium mgr...