W internecie (szczególnie na stronach amerykańskiego urzędu patentowego) są patenty na bardzo efektywne rozkładanie wody na wodór i tlen. Sekret tkwi w odpowiednim dawkowaniu prądu o niskim amperażu ale wysokim napięciu. Trzeba "ładować" elektrody zanurzone w wodzie za pomocą odpowiedniego przebiegu aż do uzyskania "całościowej" zamiany wody między elektrodami w gaz wodoro-tlenowy. Koszt energetyczny jest znikomy.
Trudno powiedzieć, skąd bierze się nadmiar energii w tej reakcji - spalanie gazu wodorotlenowego jest bardzo wydajnym procesem - to najbardziej kaloryczne ze znanych paliw. A rozłożenie wody na wodór i tlen przy zastosowaniu opatentowanych trików kosztuje tylko ułamek tego, ile można uzyskać ze spalania gazu wodorotlenowego.
W efekcie otrzymujemy klasyczne perpetuum mobile. Nie wiem jak to działa, ale... działa. Kiedyś nawet zacząłem budowac takie urządzenie w piwnicy, ale utknąłem na wzmacniaczu. Jako generator przebiegów chciałem wykorzystać zwykłe urządzenie do generowania testowych przebiegów. Przebiegi zamierzałem wzmocnić. Ale nigdy nie skończyłem
![:)](https://jaguarclubpoland.net/forum/Smileys/classic/smiley.gif)
Mam nadzieję, że tego typu generatory energii wejdą kiedyś do powszechnego użytku. Męczy mnie tylko, skąd one właściwie biorą "nadmiarową" energię...
Pozdrówka