siemanko.
nabytek: Jaguar xj40 3.6 88r.
Wizualnie prawie bez zarzutu. 2 lata temu pomalowany, w środku obszyty na nowo czymś na kształt alcantary, ale serce... było jak dzwon, do pewnego majowego popołudnia, zakopcił, zadymił i na tym się skończyło :'( a co dalej? zapraszam pomocnych do mojego wątku "CZERWONE TŁUMIKI"
http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php/topic,22912.0.html