FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Jagmarket => Znalezione na allegro, ebay itp. => Wątek zaczęty przez: domankg w Luty 22, 2019, 20:13:32 pm
-
Witam,
Z góry przepraszam za nieregulaminowy post ale mam dostęp tyko do telefonu.
Czy ktoś oglądał tego jaguara albo coś o nim wie?
https://www.olx.pl/oferta/jaguara-xj40-kapitalnym-remoncie-zamienie-na-motor-10-000zl-do-piatku-CID5-IDyzFmI.html
Kapitalny remont przy tej cenie to pewnie fantazja sprzedającego, ale wyglada ok.
-
Pomijac kwestie ceny i podanej kwoty remontu, trzeba sobie zadac pytanie w jakim celu był remontowany silnik i skrzynia które są pancerne?
-
Na forum jest sporo tematów o tym jak komuś padła uszczelka pod głowicą , wtedy bez remontu się nie obejdzie , a skrzynia do 4.0 L , to przecież 4HP24 z płytą sterującą , więc jak płyta padnie , to można powiedzieć jest remont skrzyni . Z tych fotek za wiele nie widać , trzeba by pojechać , pomacać i się przejechać .
-
Rozumiem, że zatem jeśli osobom na forum silniki padają (np. z powodu uszczelki pod głowica), to jest to normalne i że takie auta są polecane do zakupu?
Płyta sterująca w skrzyni też pada "sama z siebie"?
Przepraczam za :-off ale chyba nie rozumiem....
-
Sama z siebie raczej nie ale wiesz zmęczenie materiału po tylu latach i zła eksploatacja może dosłownie zabić nie tylko płytę sterującą ale nawet samą skrzynie.
-
Ja myślę, iż głównie zła eksploatacja i zaniedbania serwisowe - np. nie wymienianie lub mało oleju.
Dlatego uważam, że na takie auta trzeba uważać...
-
Dlatego napisałem , pojechać , pomacać i się przejechać . W XJ40 są na prawdę pancerne silniki i skrzynie , ale jak wiadomo przez złą eksploatacje nawet czołg zajedziesz , ja swoją 40-stką zrobiłem 75 tys km i problemów z silnikiem nie miałem ani ze skrzynią , a ma przecież 404 tys ( jeszcze z nieruszanym rozrządem ). Jak ktoś eksploatował tego jaga z ogłoszenia nie wiemy . Zadałeś pytanie w jakim celu mógł być przeprowadzony remont silnika i skrzyni ( czyli podzespołów pancernych ) , więc ja wyjaśniłem jakie były przypadki na forum ( co nie oznacza , że ten egzemplarz miał takie przygody ) . Do autora wątku , cena dobra , pod warunkiem , że nie ma rdzy i jest w miarę mechanicznie ogarnięty . Nie ma się co oszukiwać , że za niecałe 14 tys to będzie perełka , ale chyba warto zadzwonić i wypytać się o szczegóły napraw , i o to , co ewentualnie czeka na naprawę .
-
Zadałeś pytanie w jakim celu mógł być przeprowadzony remont silnika i skrzyni ( czyli podzespołów pancernych )
To było pytanie retoryczne. Jesli silnik i skrzynia już wymagały remontu to dla mnie jest to znak że o auto nie dbano. Założe się , że podwozie, wnętrze itd są w równie "idealnym stanie".
Poza tym, jeśli ktoś pisze że wykonał kapitalny remont silnika, skrzyni i zawieszenia, po czym auta sprzedaje za kwotę z ogłoszenia to nie wróży to nic dobrego. Jak wiemy okazji na rynku nie ma.
Ale ok, to tylko moje zdanie.
-
I się Kolego Piorek możesz przejechać na własnych przypuszczeniach ;D, ale spoko kto inny w razie co może być zadowolony.
1. zadzwonić do sprzedającego i wypytać co miał na myśli pisząc remont silnika i skrzyni
2. dobrze wykonana naprawa jest lepsza od ukrywanych mankamentów, tak jak XJ6 napisał, tam nie powinno się nic wydarzyć bo jest pancerne, ale 1 na 100 użytkowników zapomina o olejach i koniec z pancernością. Nie ma co gdybać i wróżyć z fusów.
3. nawet jak gościu włożył 20 kpln w naprawę a auto nabył za 15 kpln to co ma wystawić za 40 kpln i czekać 5 lat na sprzedaż w Polsce? Sorry Panowie ale zejdźcie na ziemię. Oczywiście mój przykład to też taki skrajny, nie mniej interesowałbym się
4.wstępnie patrząc na zdjęcia nie ma się co bardzo czepiać
-
I się Kolego Piorek możesz przejechać na własnych przypuszczeniach ;D
Panowie, bez urazy - każdy ma prawo do swojego podejścia :)
-
Rozumiem, że zatem jeśli osobom na forum silniki padają (np. z powodu uszczelki pod głowica), to jest to normalne i że takie auta są polecane do zakupu?
Płyta sterująca w skrzyni też pada "sama z siebie"?
Przepraczam za :-off ale chyba nie rozumiem....
Dla ludzi z takim podejściem są auta u chandlarzy. 25 lat ale klient wymaga oryginału...
Co do auta to za taką cenę jeśli jeździ prawidłowo i nie jest zardzewialy to ok.
Co do przypuszczen dlaczego tyle zrobił i sprzedaje to może po kokejnej(ostatniej) awarii miarka się przebrala i chce się definitywnie pozbyć grata? Może potrzebuje szybko gotówki? Może sprzedaje już rok czasu? A może właśnie taki jaguar jest tyle warty? Kto sprzedawał Jaguara ten wie ile to trwa.
Jechać oglądać i jak się ma drugie 10 tys na doprowadzenie do ładu, brać.
-
Dla ludzi z takim podejściem są auta u chandlarzy. 25 lat ale klient wymaga oryginału...
Możesz wytłumaczyć co masz na myśli?
Co w tym dziwnego że kupując 25 auto wymagam aby silnik i skrznia nie były juz po kapitalnym remoncie?
Skad wiesz jakie auta kupuje, jakie mam podejście i dlaczego odsyłasz mnie do handlarzy, ktorzy sprzedaja jeszcze wiekszy szrot?
Rozumiem, ze najlepiej jest wszystko zachwalać, nie liczy się opinia, a pozniej płakać na forum ile to pieniedzy trzeba wlożyć w kupionego szrota?
-
Ogólnie zdjęcia skąpe a szczególnie środka, tyle na ile widać wydaje się auto kompletne. Trzeba zapytać co to dokładnie za remonty były bo już spotkałem się z takim określeniem "remontu" gdzie coś tam było robione grubszego ale remontem bym tego nie nazwał. Zazwyczaj jesli ktoś bierze się za remonty to na wszystko bierze papierki i to dokumentuje, jeśli nie będzie miał na to żadnych kwitków to wiadomo... Obejrzeć spod, progi itd, sprawdzić elektryke, przejechać się i ocenić samemu czy jest coś wart. Idealne 25 letnie auto można kupić ale na ta chwile jest to koszt 40-50 tys.
-
Dla ludzi z takim podejściem są auta u chandlarzy. 25 lat ale klient wymaga oryginału...
Możesz wytłumaczyć co masz na myśli?
Co w tym dziwnego że kupując 25 auto wymagam aby silnik i skrznia nie były juz po kapitalnym remoncie?
Skad wiesz jakie auta kupuje, jakie mam podejście i dlaczego odsyłasz mnie do handlarzy, ktorzy sprzedaja jeszcze wiekszy szrot?
Rozumiem, ze najlepiej jest wszystko zachwalać, nie liczy się opinia, a pozniej płakać na forum ile to pieniedzy trzeba wlożyć w kupionego szrota?
Trzeba sprawdzać a nie pisać na forum, że auto po remoncie silnika czy skrzyni, które uchodzą za pancerne jest pewnie trefne no bo przecież po remoncie. A mam na myśli to, że jeśli kupujesz auto 25 letnie i jeszcze w kwocie jak ta z ogłoszenia to lepiej jak poprzedni właściciel powie ci co się z nim działo i lepiej jeśli liczysz się z wadami a jeśli w tej cenie ma być oryginał, ideał i 160 tys przebiegu to da ci to handlarz. Oczywiście najlepiej jakbyś nie weryfikowal jego zapewnień.
Jakby gość nie napisał o remontach to byś nie miał problemu i auto byłoby ok dla ciebie?
Demo, jaką mam gwarancję, że po zakupie pięknej sztuki za 45 tys nie padnie mi za miesiąc skrzynia lub nie pęknie głowica? Żadnej! I takie nieszczęśliwe wypadki zna historia nie jednego forum. Jednak ja wolę kupić auto wymagające dopieszczenia... A to, że 90% nabywców Jaguara nie wie, że dopieszczenie to kwota zakupu x2 to już inny temat.
Wcale bym się nie zdziwił jakby ten remont to była regulacja zaworów, która ciągnie za sobą dużo pracy w tym aucie. Ale to tylko gdybanie i bezsensowne przedłużanie dywagacji.
-
jeśli w tej cenie ma być oryginał, ideał i 160 tys przebiegu to da ci to handlarz. Oczywiście najlepiej jakbyś nie weryfikowal jego zapewnień.
Jakby gość nie napisał o remontach to byś nie miał problemu i auto byłoby ok dla ciebie?
Czy ja napisałem ze to auto jest godne zainteresowania? Nie jest i jednym z powodów są dla mnie zaniedbania serwisowe które doprowadziły do konieczności naprawy silnika i skrzyni.
Dlaczego uparłeś się że kupuje auta od handlarzy skoro nigdy tego nie zrobiłem?
Odnośnie drugiego pytania, ja Jaguara traktuje jako klasyka więc do aut za takie grosze nawet się nie zbliżam. Szrotami nie jeżdze, a jeśli chce miec Jaguara to jego stan ma być jak najbliższy nowemu egzemplarzowi.
I wbrew temu co sądzisz, takie egzemplarze można kupić na rynku, oczywiście nie polskim i za odpowiednią cenę. Na temat większości egzemplarzy na polskim rynku lepiej się nawet nie wypowiadać...
Jesli zaś chodzi o ceny, proponuje obejrzeć egzemplarz chociażby za 10-15 tysięcy euro i porównać z takim za 10-15 tysięc PLN, wtedy zrozumiesz różnicę. I nie chodzi tu o to czy coś się popsuje czy nie (ma prawo w ponad 20 letnim samochodzie) ale o stan i zużycie wszystkich elementów, stan środka, wypalenia elementów przez słońce itd itp.
-
No gwarancji nie ma żadnej wiadomo bo auto swoje lata ma i może w każdej chwili coś się stać, zresztą w nowszych autach jest większe prawdopodobieństwo że może coś paść :) Odnośnie tego co pisałem o cenie 40-50tys to wyręczył mnie kolega piorek swoją ostatnia odpowiedzią o zużyciu elementów.
-
Nigdzie nie napisałem, że kupujesz auta u chandlarzy tylko, że twoim wymaganiom sprostają samochody od chandlarzy, przynajmniej w świetle ich zapewnień. Skoro dysponujesz odpowiednim zapasem gotówki to gratulacje ale daj też innym kupić Jaguara za kilkanaście tysięcy, on też może dać komuś radość jeśli jest to świadomy kupujący i ma drugie tyle na inwestycje.
Prawie każde zapytanie o auto w tym dziale kończy się tak samo... Żaden z samochodów nie jest godny zakupu.
-
Jest tak dlatego że ludzie mają ta przypadłość Polaka czyli caly czas liczą na stare dobre auta w niskiej cenie bez wkładu lub z małym wkładem i z przebiegiem nie większym niż 250tys. Jestem ciekaw ile musi minąć pokoleń żeby w końcu Polacy wyleczyli się z tego typu myslenia. W dziale znalezione najczęściej wrzucane są x type później s type czasem xjoty a reszta szkoda gadac.
-
Niepokojące zjawisko obserwujemy. Przyszli kupujący zamiast dzwonić do sprzedających to najpierw pytają o opinię na forum. A przecież można zrobić wywiad telefoniczny i po podzieleniu się informacjami na forum więcej info by się uzyskało.
-
Niepokojące zjawisko obserwujemy. Przyszli kupujący zamiast dzwonić do sprzedających to najpierw pytają o opinię na forum. A przecież można zrobić wywiad telefoniczny i po podzieleniu się informacjami na forum więcej info by się uzyskało.
Bo w wielu przypadkach nie chodzi o to, żeby kotka złapać, tylko żeby go gonić. Głównie na ekranie komputera. A jak się jeszcze poczyta, co mają do powiedzenia spece od odtwarzania 25 letniej historii auta na podstawie jednego zdania z ogłoszenia i trzech słabych zdjęć komórką, to się nawet zadzwonić odechciewa.
-
Odnoszę wrażenie (poparte również postami starszymi, zanim dołączyłem na forum), że komentowanie w tym dziale nie ma sensu. Wydawało mi się, że dział ten powstał aby każdy mógł napisać uwagi na temat zaproponowanego auta, natomiast decyzja i tak należy finalnie do kupującego.
Wbrew temu co się wydaje po zdjęciach można sporo poznać, oczywiście jednak bez porównania mniej niż podczas wizji lokalnej.
Dzieje się jednak inaczej - wynajdowane są różne egzemplarze (niestety najczęściej wątpliwej jakości, taka specyfika oferty polskiego rynku), które przy jakimkolwiek komentarzu negatywnym czy pozytywnym spotykają opór i uwagi w stronę komentujących.
I tu zgadzam się z kolegą Demo cyt. "Jest tak dlatego że ludzie mają ta przypadłość Polaka czyli cały czas liczą na stare dobre auta w niskiej cenie bez wkładu lub z małym wkładem", dodałbym do tego jeszcze, że lubią jak ich zakup, niezależnie od jakości jest chwalony, bo wtedy czują się dowartościowani.
-
piorek, pełna zgoda, ludzie zdają się nie rozumieć że te krytyczne opinie tak naprawdę pomagają im podjąć lepszą decyzję. Przeciez nikt nie powiedział że auta z wadami nie można kupić, jeśli są odzwierciedlone w cenie i jest się świadomym ile trzeba potem włożyć żeby wyprowadzić takie auto na prostą.
Większość aut w tym wieku ma jakies wady, nawet za zachodnią granicą tych idealnych jest mało.
-
Wszystko to racja, tylko, żeby coś komentować, trzeba mieć podstawy. Ktoś to auta zna? Miał je? Albo choć oglądał i może coś doradzić? Z wpisów widzę, że nie. A może mamy do czynienia z porządnym ogłoszeniem? Takim z 20 zdjęciami i sążnistym opisem, który można by jakoś skomentować? Też nie. Mamy jedno zdanie opisu i kilka zdjęć, z których trudno coś wyrokować. A więc padła tylko jedna sensowna rada: zadzwoń, zapytaj, napisz, co wiesz, to ktoś coś podpowie. Reszta to jałowe bicie piany, które nic nie wnosi. I jeszcze to wypominanie, że ktoś ośmielił się zainteresować 40-tką za mniej niż 40 czy 50 tysięcy. Czy ktoś próbuje na siłę poprawić tu sobie samopoczucie, pompując wartość fajnego, ale w sumie dość pospolitego samochodu? To może ustalmy od razu, że w sprawie 40-tki pytać można tylko o Ardeny albo V12 z przebiegiem do 50 tysięcy km i serwisem prowadzonym do końca ;-)
-
witam! panowie to co powiedział (napisał chris1796) ,jest w zupełności prawdą , a ta cała, dalej ,niby dyskusja jest kompletną żenadą samych znawców!! pozdrawiam :-clap
-
witam! panowie to co powiedział (napisał chris1796) ,jest w zupełności prawdą , a ta cała, dalej ,niby dyskusja jest kompletną żenadą samych znawców!! pozdrawiam :-clap
Ciekawy jestem dlaczego w każdym temacie, wszystkich oceniających auta którzy znajdują negatywne cechy, opisujesz jako "żenadę", "pseudo znawców" itd?
Umiesz tylko innych obrażać?
-
witam ! kolego to ,nie ma nic wspólnego z obrażaniem! a jeżeli się tak poczułeś to przepraszam!!! :-tylko ,a wracając do tematu ,to zastanawiam się nad tym ,dlaczego od samego początku jesteś na nie ? ,nawet jak nie widziałeś , nie przejechałeś się nawet jednego kilometra tym kotkiem?!!!,ale od razu nie!!! ,więc tak ,jak pisałem chrs 1796 ma rację!!! ,i dlatego napisałem o żenadzie !!! ;D
-
Nie przejechałem się nim gdyż nie ja go kupuje, ja napisałem tylko co swoją opinie.
I to nie chodzi o to czy mnie obraziłeś czy nie, tylko w większości postów odnośnie ocen aut odnosisz się w ten sposób do forumowiczów.
Oczekujesz że będziemy tylko chwalili? Jaki to ma sens?
Ja jak kupowałem swoje auto, byłem wdzięczny za to, że koledzy z forum swoim chłodnym spojrzeniem zwrócili moją uwage na elementy o których bym nie pomyślał.
Dlaczego jestem na "nie" ? - skwituje to tak - kiedyś kolega Choina napisał Ci abyś zobaczył/kupił sobie Jaguara droższego niż za 10-15 tysięcy i wtedy może zrozumiesz różnicę....A jeśli ktoś kupuje za niższą kwotę to musi być świadomy mankamentów i wydatków, gdyż w innym wypadku auta kończą na szrotach.
-
witam ! no i widzisz ,całkowicie się z tobą zgadzam ,ale -wydaje mi się ,że to nie jest twoja sprawa !!! ,czy auto wyląduje tu ,czy tam !! ( i jeszcze ,jak sam mówiłeś ,że nie jesteś potencjalnym kupcem), a ja nadal pozostaje przy opinii -że aby coś konkretnego, odnośnie danego modelu auta napisać ,trzeba go zobaczyć live!!! ;D bez urazu!!!