FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => S-TYPE (1999-2007) => Wątek zaczęty przez: Maks w Lipiec 05, 2015, 01:39:48 am
-
:-bry Mam tylko jedno któtkie pytanko - czy s-type nada się na taxi ? Jak tak to jaki rocznik.Chodzi mi o koszty utrzymania i eksploatacji.Wiem że za 20 000 zł mogę kupić np. 2 passaty albo 3 mercedesy e-class (zardzewiałe).Ale ja chciałbym mieć samochód który przyciąga wzrok i chęć jazdy właśnie tym samochodem. ;) :-thank
-
Jak na moj gust raczej nie.
Auto bardzo rzuca sie w oczy ale na taxi ?
Od tego sa wlasnie mercedesy i passaty
Pozdrawiam
-
raczej nie .Jazda na Taxi to krótkie odcinki to i spalanie będzie na odpowiednim poziomie , do tego bagażnik stosunkowo mały (płytki) .Weź pod uwagę kwestie napraw i związanych z tym kosztów .
-
Widuje takowego u mnie w miescie na taxi, wyroznia sie na tle innych taksowek ale pod wzgledem ekonomiki, to chyba slaby wybor. Jak bys wspolpracowal z jakimis hotelami, etc. mial ustalona konkretna grupe odbiorcow i wymagano by od Ciebie samochodu "lepszego" od przecietnych to rozumie, jag bylby na miejscu. W przeciwnym razie, szukaj czegos co pozwoli Ci bardziej zarobic.
W UK, jest sporo Accordow i Avensisow, w to bym celowal.
-
Też bym odpuścił. Raz, że jazda po mieście czyli szybka dewastacja zawiechy = wysokie koszta, to dodatkowo mierna ilość miejsca z tyłu.
Aczkolwiek u mnie po Lublinie jeżdżą A8, S klasy, 7er - także też auta pioruńsko drogie w eskploatacji.
-
:-bry Mam tylko jedno któtkie pytanko - czy s-type nada się na taxi ? Jak tak to jaki rocznik.Chodzi mi o koszty utrzymania i eksploatacji.Wiem że za 20 000 zł mogę kupić np. 2 passaty albo 3 mercedesy e-class (zardzewiałe).Ale ja chciałbym mieć samochód który przyciąga wzrok i chęć jazdy właśnie tym samochodem. ;) :-thank
A dlaczego nie !? Ja jeżdżę X-typem 3.0 we Wrocławiu ? I powiem że zdarzają się ciekawe historie , a i klienci z zaciekawieniem pytają o Jaga ! Dodam że we Wrocku jestem jako jedyny Jaguar Taxi ! :) pewnie że zawsze jest coś za coś , ja lubię jeździć i kocham mojego kota , więc wszystko gra ! :-tylko Fakt że miejsca to może nie ma szału, ale daję radę ! Też myślałem i myślę nadal właśnie o kupnie w niedalekiej przyszłości S-Typa właśnie na Taxi ! :-za
-
No i dalej nie wiem .Rozsądek mówi NIE (miasto 40 tys. mieszkańców spore koszty utrzymania no i mocna konkurencja ze strony emerytów) ale serce jest na TAK.Muszę to wszystko przeliczyć od nowa.
-
Odpuść. Eska jest delikatna. Kup ją i ciesz się nią jeżdżąc samemu. Na taryfę wybierz coś innego a jak chcesz Jaga to dodatkowo kup X type na taryfę w dieslu lub gazie
-
Co w S-Type jest takiego delikatnego?
-
jeżeli to auto na zarobek to myślę że liczą sie koszty utrzymania -czyli musisz podejść ekonomicznie
żeby nie wyszło tak że pracujesz tylko na utrzymanie kota
pozdr.
-
Co w S-Type jest takiego delikatnego?
Zamki, podnośniki szyb, reszta to faktycznie wytrzymały twór.
-
Chodziło mi o coś bardziej istotniejszego, takie rzeczy co wypisałeś wszędzie można spotkać. Wszystko to wymieniałem auto jeździ normalnie, nie widzę nic w nim delikatniejszego od pozostałych Jaguarów.
-
bo nie ma.
Znam jednego S-type, który jeździł na taxi. Oprócz niewielkiej ilości miejsca z tyłu jest spoko. Spalanie jak w każdym aucie z 3,0 V6 - licz 16l LPG/100 w miescie. Mój tyle palił, znajomego tyle pali.
Jeśli kupisz zadbany egzemplarz, to nie bedziesz miał wiekszych problemów z awaryjnością
-
Delikatne i drogie jest zawieszenie. Skrzynia przed liftem też pozostawia trochę do życzenia, Sterowanie klimą i nawiewami to często również loteria
-
Zawiecha po lifcie wg mnie mega trwala wlasnie. Moj kot 11 lat po Polsce i wymienilem tylko tylne gumy stabilizatora, a poprzedni wlasciciel w 2009 roku zmienil przednie amorki. Reszta po 218 tys km jest w stanie dobrym lub dobrym+
-
Delikatne i drogie jest zawieszenie. Skrzynia przed liftem też pozostawia trochę do życzenia, Sterowanie klimą i nawiewami to często również loteria
To ja wobec tego jak zwykle trafiłem na jakiś fenomenalny egzemplarz...
50tys jazdy po mieście, w ciągu 2,5 roku i wymieniłem dwa sworznie i klocki hamulcowe...
Może wystarczy uważać na drodze i omijać dziury, przynajmniej te większe...?
-
To nie tylko Ty trafiłeś na taki egzemplarz, bo ja przy swoim w zawieszeniu nic nie zrobiłem, oprócz łączników stabilizatora, gum i tych tulei tylnej belki, więcej nic nie pamiętam, a w X-Type wymieniłem już prawie wszystko, przy tym przebiegu co teraz ma eSka. Zabrzmiało to tak, jakby kolega miał kupić X'a bo to czołg pancerny, który zniesie wszystko ?????? Według mnie trwałość każdego Jaguara jest taka sama, wiadomo, wszystkie modele mają swoje bolączki itd. ale bez tragedii, żeby wybierać któregoś do określonego użytkowania, jak kolega chce na Taxi to niech nawet X350 bierze jak go stać tak samo się sprawdzi jak inne.