FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XJ X300, X305, X308 (1994-2003) => Wątek zaczęty przez: KRISS w Grudzień 23, 2009, 11:16:56 am
-
Podróże kształcą, kosztują również, ale podczas nich można dowiedzieć się wielu rzeczy, o których się nie wiedziało, ba nawet na forum publicznym dementowało ich istnienie.
Paskologia - wiedza tajemna dotycząca pasów wszelakiej maści przebiegających tu i ówdzie przez boki naszych samochodów. Władanie tą wiedzą tajemną na poziomie czwartym daje nam +34,5 do wiedzy o Jaguarach...
Dotychczasowy stan badań, który jest obowiązujący głosi, że pasek ma być cieniutki tak jak linia w zeszycie w linie :)
Otóż... nie zawsze.
Podczas ostatniego wojażu w Belgii spotkałem kota który miał paski malowane grubo. To była x300 z rocznicowej na 75 lecie założenia firmy. Bardzo ciekawa. 3,2 z harmanem i paroma detalami. Paski na tym samochodzie były ręcznie malowane bez żadnego szablonu. Grubość ok 0,5cm. Samochód miał 93 tys i książkę na te kilometry i był w kondycji konkursowej. Nigdy nie był bity czy choćby podrapany, więc spekulacje na temat ewentualnej naprawy zostają wyeliminowane.
To nowa jakość w dyskusji paskologii stosowanej i mam nadzieję, że będzie to znaczący wkład w rozwój tej jakże fascynującej części Jaguarologii
-
To nowa jakość w dyskusji paskologii stosowanej i mam nadzieję, że będzie to znaczący wkład w rozwój tej jakże fascynującej części Jaguarologii
Taa... Zrobił się jeszcze większy burdel w wiedzy na ten temat i zero odpowiedzi... :-gwizd :-wstyd
Ale dobrze wiedzieć, że któraś z edycji miała "porządne" pasy. Pozwoli to wyeliminować, ewentualnie, wszelkie podejrzenia, że coś jest nie tak. :-thank
-
Ja również widziałem na żywo Jaguar 75th jeden z ostatniego tysiączka robionych x300 i pasek na stronie nie bitej miał taki jak każdy inny.
-
Dobra to będzie update:
Widziałem z 2 stron. Wersja na belgię, nigdy nie malowany, nigdy nie bity i nie dłubany.
Nie widać było żadnych opcji domalowywania i żadnych opcji naprawy.
-
Podróże kształcą, kosztują również, ale podczas nich można dowiedzieć się wielu rzeczy, o których się nie wiedziało, ba nawet na forum publicznym dementowało ich istnienie.
Paskologia - wiedza tajemna dotycząca pasów wszelakiej maści przebiegających tu i ówdzie przez boki naszych samochodów. Władanie tą wiedzą tajemną na poziomie czwartym daje nam +34,5 do wiedzy o Jaguarach...
Dotychczasowy stan badań, który jest obowiązujący głosi, że pasek ma być cieniutki tak jak linia w zeszycie w linie :)
Otóż... nie zawsze.
Podczas ostatniego wojażu w Belgii spotkałem kota który miał paski malowane grubo. To była x300 z rocznicowej na 75 lecie założenia firmy. Bardzo ciekawa. 3,2 z harmanem i paroma detalami. Paski na tym samochodzie były ręcznie malowane bez żadnego szablonu. Grubość ok 0,5cm. Samochód miał 93 tys i książkę na te kilometry i był w kondycji konkursowej. Nigdy nie był bity czy choćby podrapany, więc spekulacje na temat ewentualnej naprawy zostają wyeliminowane.
To nowa jakość w dyskusji paskologii stosowanej i mam nadzieję, że będzie to znaczący wkład w rozwój tej jakże fascynującej części Jaguarologii
Shit.. Już zaczynałem starać się to ogarnąć...
-
Ja od rana nie mogę się pozbierać - przez KRISSa runął w gruzy cały mój światopogląd dotyczący pasków :-zly