FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => S-TYPE (1999-2007) => Wątek zaczęty przez: barton87 w Październik 04, 2009, 20:49:07 pm
-
Witam wszystkich
Po raz kolejny zwracam się do was o radę. Dziś postanowiłem podjechać na myjkę i rozprawić się z brudnym silnikiem i nie mogę powiedzieć bo silniczek czyściutki ale po odpaleniu auta zaczeły się kłopoty, mianowicie:
-totalny spadek mocy
-brzmienie i praca silnika przypomina wiekowy traktor
-trzęsie całym autem
-migająca kontrolka silnika
co może być powodem oraz jakie mogą być konsekwencje mojej zachcianki mycia??
-
Sprawdź świece i przewody wysokiego napięcia.
Wydaje mi się, że pali Ci na pięć a nie na sześć garow
-
Przewodów to nie ma tym cacku!! Są cewki na każdy gar.
NA 100% zalałeś je wodą a one nie lubią wilgoci a co dopiero mycia silnika!! l(pewnie się spaliła jedna lub więcej).
Teraz wszystkie cewki w górę kompresor i osuszaj tylko z rzędem pod kolektorem trochę gorzej idzie.
U nie jak padła na amen jedna cewka to mocy było brak a takich wibracji dostał jak alkoholik w delirce.
I po co było ci to mycie lepiej będzie jeździł, mniej palił??
pozdrawiam
-
no właśnie obawaim się że u mnie też któraś z cewek mogła odmowić posłuszenstwa. Ze względu na to że nie mam doświadczenia jako mechanik poproszę o krótki opisik demotażu takiej cewki oraz jak rozpoznać czy owa jest do wymiany.
Zgóry dzieki
-
W "40" są :-wstyd
-
no właśnie obawaim się że u mnie też któraś z cewek mogła odmowić posłuszenstwa. Ze względu na to że nie mam doświadczenia jako mechanik poproszę o krótki opisik demotażu takiej cewki oraz jak rozpoznać czy owa jest do wymiany.
Zgóry dzieki
Jest ot proste a zarazem trudniejsze.
Która cewka padła najszybciej znajdziesz po przez sczytanie błędów.(jak coś to wal na priv)
Z jednym rzędem nie ma problemu zdejmujesz osłonkę z napisem jag v6 i masz cewko na wierzchu odpinasz wtyczkę i kluczyk 8 głęboki jak pamiętam, z drugim rzędem jest gorzej bo trzeba zdemontować kolektor ssący.
pozdrawiam
-
dzięki wielke za pomoc. Po nocy samochód samoczynnie odparował bo dziś rano moc wróciła :-tylko. Niestety nie do końca wszystko gra ponieważ pozostało szarpanie podczzas dociskania pedału gazu oraz niestabilne obroty na luzie, ale w przyszłym tygodniu wybieram się do szpeca od kotów i zdam się na niego.
Jeszcze raz dzięki za podpowiedzi :-thank
pozdrawiam
-
Ahhh przerabiałem ostatnio dosłownie ten sam przypadek... strachu najadłem się aż miło...
http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php/topic,6227.0.html (http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php/topic,6227.0.html)
Podsumowanie jest takie, że koty wody nie lubią ;)
Chyba pomyślę o wożeniu ze sobą suchego ręcznika dla mojego zwierza :-A
-
sprawa wyglądała tak że po 2 dniach moc wróciła. Sytuacja powtórzyła się ok tydzień temu tylko tymm razem zawinił ulewny deszcz :-zly. Samochód znów się osuszył i pracuje ok. To fakt koty wody nie lubią i mój nie jest pierwszym przykładem na to. Ciekawi mnie tylko czy jest szansa na to by poprawić uszczelnienie w punktach które by tego wymagały, by sytuacja się nie powtarzała. Jedynie w moim przypadku pozostało szarpanie przy dociskaniu gazu, ale spec stwierdził padnięty lambda sensor i w środę jadę go wymienić i mam nazieje że to zakończy moją bolączke i bede mógł w pełni cieszyć się wszystkim tym co mi oferuję mój "Kot". :-tylko
-
Barton87, zadbaj o kocura, bo do spota coraz blizej i musi stawic sie na niego "wypoczety"... :-za ;D
-
stawi się na bank. :-V
-
A może błędów szukamy tam gdzie ich nie ma...
Myśląc, że mój kocur się zachłysnął wodą myślę o czymś związanym z elektryką ale pod maską.
Miałem kiedyś przypadek po myciu silnika w aucie innej marki, które zachowywało się tak samo...jak kocur po deszczu.
Wiem też jak zachowuje się auto z niesprawną lambdą...
I teraz właśnie zrodziło się w mojej głowie pytanie
Czy:
Kot nie lubi wody, która wdziera się gdzieś pod maskę powodując takie hece w ulewne deszcze czy też może
mamy rzeczywiście uszkodzone sondy i problem jest w nich a nie w jakiejś elektryce pod maską....
A z resztą o kant (_!_) z moimi teoriami - teraz wiem, że w ogóle nic nie wiem.
Chwilowo u mnie nie pada... ale jak zacznie to co, autobus?
Jaguar chyba nie jest autem, tylko na ciepłe suche dni... :-tylko
-
Ja jestem własnie po wymianie sondy. niestety nie mogę szczycić się bezbłedną pracą. Autko póki jest zimne idzie ładnie ale po paru minutach jazdy jak nabierze temperatury kaszle ponownie(wprawdzie nieco mniej, ale jednak nadal). :-\. W każdym razie będe dążył do odnalezienia przyczyny i gdy ją odnajdę napewno się podziele :-tylko
Pozdrawiam
-
Odkopuje stary temat, lecz chciałbym go zakończyć. Mianowicie silnik jak się nagrzał przerywał tak samo było po tym jak popadało mocniej. W efekcie czego wymieniłem dwie cewki koszt 24 funty szt. plus 45 funtów robota :-super i "wszytko gra i huczy :-za" .Lubimy dobre zakończenia :-tylko.
Pozdrawiam
-
z jakiego sklepu te cewki?
Gdzieś wysyłkowo?
Jak taniocha to może zapoznam się z ofertą :D
Byłem ostatnio po coś w auto-save w aberdeen.
Aaa już wiem po co.
Po gumy do podwieszenia wydechu...
Facet popukał się lekko w głowę i powiedział, że mają do Jagów wszystko... tylko nie to ;)