Dziwny to i kontrowersyjny projekt. Aston "podpina się" pod Toyotę, bardzo małą Toyotę.
W materiałach od producenta, jak zwykle w ostatnich, pro-ekologicznych czasach, pełno jest słów wspominających o świadomej ochronie środowiska, próbie zmniejszenie apetytu na paliwo, kreatywności, efektywności i innych haseł tak bardzo interesujących przyszłych właścicieli Astona Martina. Cygnet Concept to na razie próba zbadania rynku, ale kto wie co się może wykluć z tego pomysłu. Druga sprawa, że Unia Europejska już niedługo będzie "ścigać" za zbyt wysoką ogólną emisję CO2 każdej marki więc Aston musi się jakoś ratować.
Koncept bazuje na Toyocie iQ, a więc jeśli idzie o wymiary jest skromnie. Gdzieniegdzie jednak widać, że projektantom Astona udało się zamoczyć palce. Mamy więc charakterystyczny grill, wloty powietrza z boku i na masce a także ukryte klamki. W tylnej części pręży się zaś spora lotka. We wnętrzu robi się czerwono bo taki właśnie kolor dominuje na fotelach, desce rozdzielczej, a także obiciach drzwi. Dobre wrażenie robią fotele a'la skóra z krokodyla.
Pod maską już mniej efektownie, ale nie zapominajmy, że ma być zielono. Cygnet napędzany jest przez silnik Toyoty o pojemności 1,33 litra i mocy niecałych 100 koni mechanicznych. Moc przekazywana jest na koła poprzez bezstopniową skrzynię mechaniczną (no i po zabawie).
Aston utrzymuje, że w 2011 a może nawet rok wcześniej coś na kształt Cygneta trafi do produkcji i sprzedawane będzie tylko w Europie, aby nie ucierpiał status marki. Pytanie do właścicieli aut Astona Martina? Tego chcecie?
(http://www.exoticcars.pl/fotografie/aston_martin/aston_martin_cygnet_concept_2009_01.jpg)
(http://www.exoticcars.pl/fotografie/aston_martin/aston_martin_cygnet_concept_2009_02.jpg)
(http://www.exoticcars.pl/fotografie/aston_martin/aston_martin_cygnet_concept_2009_03.jpg)
Nahahahahaha...
Hahahahahaha...
Hehehehehehe...
Umarłem i trafiłem do nieba dla żartownisiów... ;D
Aston utrzymuje, że w 2011 a może nawet rok wcześniej coś na kształt Cygneta trafi do produkcji i sprzedawane będzie tylko w Europie, aby nie ucierpiał status marki.
:-hehe :-hehe :-hehe :-hehe :-hehe :-hehe :-hehe