FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XJ Seria I do III (1968-92) => Wątek zaczęty przez: max1381 w Wrzesień 05, 2009, 11:59:55 am
-
Witam.
Planuje zainstalowanie gazu w moim jaggim. Slyszalem duzo zlych opinii na ten temat. Ze po roku bede mogl juz sobie zmienic silnik itd. Co o tym sadzicie? Jaka instalacje załozyc? Czy wogole ktos ma lpg w jagu? Jak sie sprawuje? Slyszalem ze koszt instalacji to okolo 4000 pln. Czy to prawda? Chce swoje auto uzywac na codzien wiec znacznie by mi instalacja ograniczyla wyplyw monety z porfela :) Trzymajcie sie :)
Pozdrawiam max
-
Mam LPG w 4,2. Gaz sprawuje się ok, ale dopiero po tym jak założony został BLOS. Gaz mam od 2,5 roku, jeżdżę w zimę, w lato. Ważne żeby wyregulować zawory.
Co do samego użytku jako auto codzienne, to w przypadku S3 wyrobiłem sobie takie moje skromne zdanie. Wywalić oryginalny silnik ze skrzynią i załadować coś lepszego. Np. z Opla Senatora, Forda Scorpio. Problemem S3 jest 3 biegowa skrzynia, w 4,2 litra jest BW66, która cudem techniki nie jest. W przypadku V12 pojawi się pewnie problem z obsługą tego silnika. A w autku codzienny ma być przecież jak najprościej :)
-
tylko sekwencja :-za
-
Użytkowanie 3 serii w naszej strefie klimatycznej przez cały rok jest możliwe tylko dla wytrawnego, rajdowego kierowcy. Często zimą drogi są zaśnieżone, co przy napędzie na tylne koła i automacie, do tego moc 300 KM i brak jakiegokolwiek wspomagacza elektronicznego, w stylu kontroli trakcji skutkuje wycieczką w plener. A chyba szkoda takiego autka. Ja osobiście bym się spalił ze wstydu, jak miałbym na stacji tankować LPG do Jaguara. Kwiatek do kożucha nie pasuje i LPG do Jaguara także. Jeśli kogoś nie stać na benzynę nie powinien kupować Jaguara, a z silnikiem V12 już w szczególności. Szczytem wszystkiego jest instalacja gazowa w Rolls Royce, czekamy na LPG w Aston Martinie.
-
Też jestem przeciwnikiem instalacji gazowej, ale moim zdaniem nawet jeśli kogoś nie stać na paliwo to i tak może śmiało kupować jaga, nawet z silnikiem v12. Nie musi nim jeździć na codzień.
Co do jazdy zimowej też się nie zgadzam, niewidze przeszkód do jazdy w zimie, jaguar zachowuje się na drodze nie gorzej niż każdy inny samochód, wystarczu odrobina umiejętności, rozwagi i nie zaszkodzą dobre zimowe opony.
-
Np. opony takie jak twoje ? ;D A co do gazu moje zdanie jest takie, że dobra instalacja dobrze ustawiona nie wpływa negatywnie na silnik.
-
Zgadzam się z Tobą Optre, Jaguarem nie koniecznie trzeba jeździć na co dzień, a szczególnie 3 serią, która lada moment stanie się pełnoprawnym oldtimerem w Polsce i uzyska prawo do rejestracji na żółte tablice, inaczej sprawa wygląda w Niemczech i innych europejskich krajach, bo tam jest wymóg minimum 30 lat dla oldtimera, dlatego 3 serie są jeszcze takie tanie na zachodzie Europy, bo nie mogą korzystać z przywilejów oldtimerów i ich utrzymanie jest chorendalnie drogie, ze względu na różne dziwne podatki w socjalistycznej unii europejskiej, no i do niemieckich aglomeracji trudno wjechać 3 serią bo nie spełnia norm ekologicznych. Seria 3 jest określana jako "sleep car", czyli uśpiony zabytek, który niebawem uzyska status oldtimera.
Co do jazdy zimą, to znam tylko wrażenia kolegi, który raz próbował jechać Daimlerem Double Six i o mało nie wylądował w rowie. Optre być może u Was na wybrzeżu w wielkich miastach drogi są czarne całą zimę, ale u nas na pogórzu czasami jest 20 cm śniegu na asfalcie i nikogo to nie obchodzi. Poza tym ja osobiście nie wiem jak to jest jeździć Jagiem w zimie bo mój ma żółte blachy i nie mogę go eksploatować do codziennego użytku, a w zimie w szczególności. Ty jeździsz w zimie to wiesz lepiej.
Najlepszym rozwiązaniem jest mieć minimum 2 Jaguary, jednego klasycznego, a drugiego plastikowego X-type diesla do normalnej eksploatacji.
-
Jestem przeciwnikiem gazu w jaguarach a w szczególności V12 kach co do zimy bawiłem się kiedyś na placu i było świetnie na drodze jazda spokojna kontrolowana bo można faktycznie wylecieć z trasy i nie potrzeba do tego grubej wartswy śniegu
-
Dzięki za potwierdzenie moich tez i poparcie :-thank
-
Prosze bardzo ;D nigdy nie zrozumiem podejścia kupujemy samochód z dużym silnikiem i robimy w gaz ???!!!! Jak wogóle można myśleć w takich kategroiach jeszcze odnosząc się do takiego samochodu jak Jaguar??? Zawsze trwa debata czy gaz jest zły czy dobry ale dlaczego żaden z koncernów samochodowych nie wyprodukował samochodu zasilanego gazem co mogłoby się wydawać w czasach kryzysu strzałem w :-10points ????
@champagne - dzieki za określenie "sleep car", czyli uśpiony zabytek niebyłem tego świadom :-V
-
To rzeczywiście dziwne połączenie - v12 + LPG...........
Ja mam LPG w jednym z moich aut ale ma 4 cylindry, dużo jeździ i w ogóle.....
Nie wiem jak to jest dokładnie ale 5.3 v12 (nawet HE) spali ok. 30 litrów gazu w mieście......dobrze liczę?
Za taką cenę (/100km) to lepiej kup sobie xj40 z silnikiem 3.2 i nie wrzucaj gazu - wyjdzie to samo za paliwo. A do tego oszczędzisz na serwisie. I będziesz mieć Jaguara bez kłopotliwej instalacji LPG. Naprawdę nie rozumiem........v12+LPG.......to mi się będzie śnić :)
Moje zdanie o LPG jest takie, że się nadaje do każdego auta (rolls-royce w Holandii na LPG to częsty widok :) ) ale w Polsce brakuje niestety kogoś, kto umiałby założyć instalację. Stąd problemy, strzały, wypalone denka tłoków, zawory itp.
-
Zawsze trwa debata czy gaz jest zły czy dobry ale dlaczego żaden z koncernów samochodowych nie wyprodukował samochodu zasilanego gazem co mogłoby się wydawać w czasach kryzysu strzałem w ????
Proszę:
- http://moto.onet.pl/1575580,1,skoda-octavia-lpg-juz-jest,artykul.html?node=16
- oprócz tego wiem jeszcze o seryjnie montowanym gazie w Oplu Vectra C, oraz swego czasu gaz montowany był seryjnie w niektórych modelach Volvo
-
Kolego Whisnia gaz był też fabrycznie w Peugeotach, Daewoo Lanosach i innych, których teraz nie pamiętam. Porsche robi auta z dieslem, Jaguar zrobił to już jakiś czas temu, Aston Martin lada chwila wypuści na rynek Toyotę iQ przebraną za Astona. Takich kwiatków jest ostatnio bardzo wiele, co nie oznacza, że prawdziwi miłośnicy motoryzacji muszą się z tym zgadzać bezkrytycznie.
Jeremy Clarkson napisał, że dorastał z marzeniem posiadania Jaguara E-type, natomiast jego syn na pewno nie marzy żeby stać się właścicielem Jaguara X-type kombi z dieslem. Nastały takie czasy. Kiedyś wszystko było lepsze.
Co do LPG w Jaguarach to znacie moje zdanie.
-
@Whisnia@ tak ale to wszystko to są samochody BENZYNOWE z instalacją LPG mi chodzi o fakt dlaczego silniki nie są przystosowane fabrycznie tylko i wyłącznie dla gazu ??? To że są pojazdy z montowanym fabrycznie gazem to wiem nawet w tuningowych jednostkach niemieckich tunerów się zdarzało jak u BMW czy AUDI.
-
Ja po doświadczeniach stwierdzam, że im większy silnik tym bardziej odradzałbym gaz. Instalacja jest droga wtedy, więcej cylindrów = więcej wtrysków, większa moc = czasem 2 reduktory, a też trzeba olej częściej wymieniać, którego dużo wchodzi, świece, których więcej itp. Do tego masz potem armię wyzwolonych, którzy się interesują i potem auta nie kupią bo było w gazie. Bardzo dużo jest minusów. Gaz też aż tak super tani nie jest, auto swoje chlapnie, mój pali około 18-21 jak spokojnie jeżdżę, co też odpowiada 7-9 litrom benzyny. Zbliżoną ilość osiągniesz w około 120-konnym aucie średniej klasy, albo jakimś dieslu v6 itp.. Wg mnie zakładaj jeśli dużo jeździsz. Ja kupiłem auto z założonym gazem i dla mnie to był atut, ale gdybym miał sam zakładać to pewnie bym się nie zdecydował. Oczywiście nie zdemontuje gazu, bo urwałbym przez to kogutowi złote jaja ;D
Champagne...
tu nie chodzi o koszt paliwa, bo benzyna jak i gaz nie są drogie. Kwestia jest tylko podatku nałożonego na pierwsze z nich. Sama akcyza to 1,2zł na każdym litrze. Uważam, że jako liberał (gadaliśmy przecież na zlocie ;) ) zrozumiesz mnie, że ja zbyt ciężko pracuję tracąc zdrowie i życie, żeby dawać się okradać tym gnojom. Jeśli ktoś dość dużo jeździ i ma możliwość zrobienia sobie rocznej ulgi podatkowej w wysokości np 7000zł to czemu ma nie zakładać gazu, nawet do Jaguara? A gdyby wymyślono silniki pracujące na mocz cielęcy? Litr kosztowałby 20groszy + marża podstawiających wiadra bydłu. To co wtedy? Racją istnienia paliwa jest dostarczanie energii silnikowi, a nie bycie benzyną PB98 albo olejem napędowym...
Mój Jaguar zimą w ogóle nie wyjeżdża, jazda jakimkolwiek autem z tylnym napędem i automatyczną skrzynią biegów w warunkach zimowych jest strasznie niebezpieczna
-
tu nie chodzi o koszt paliwa, bo benzyna jak i gaz nie są drogie. Kwestia jest tylko podatku nałożonego na pierwsze z nich. Sama akcyza to 1,2zł na każdym litrze. [...] ja zbyt ciężko pracuję tracąc zdrowie i życie, żeby dawać się okradać tym gnojom.
Bardzo podoba mi się Twój punkt widzenia - rzuciłeś nowe światło na ten temat :-R
więcej cylindrów = więcej wtrysków, większa moc = czasem 2 reduktory, a też trzeba olej częściej wymieniać, którego dużo wchodzi, świece, których więcej itp. Do tego masz potem armię wyzwolonych, którzy się interesują i potem auta nie kupią bo było w gazie.
Dokładnie - jeśli nie masz oporów "ideologicznych" policz najpierw czy Ci się to opłaca - instalacja do V12 to na pewno spory wydatek, podobnie jak wymiana świec czy oleju.
-
Poruszyła mnie ta dyskusja :o
Jestem fanem gazu - zarówno LPG jak i CNG. Jeżdzę samochodami na gaz od 1996 roku. Były różne a kilometrów nawijałem dziesiątki tysięcy i były to różne konstrukcje zarówno proste gaźnikowe (polonez caro) jak i wtryskowe. Miałem instalacje różnych generacji od 3 do 5. Codziennie jeżdzę chryslerem 3,5 l - oczywiście w gazie:-) Nigdy nie stwierdziłem żadnych oznak goszej pracy silnika, gorszych osiągów, szybszego zużycia samochodu itp. Co prawda jeżdzę samochodami raczej nowymi i żegnam się z nimi przy większych przebiegach. Tak więc popieram gaz w 100% :-V
...ale nie w jagu serii III. Pomimo, że mój pali w mieście 23 litry to muszę się z tym pogodzić i nie będę wprowadzał niczego, co nie jest orginalne w tym samochodzie. Odradzam każdemu gaz dlatego, że moim zdaniem jest to psucie dzieła sztuki ;)
Poza tym, jak mój wnuk będzie dziedziczył ten samochód nie chcę by na zlotach mówił, że to fajna bryka tylko dziadek zepsuł wstawiając gaz. Albby, by auto za 50 lat zamiast 200 tys. $ kosztowało jako przerabiane tyllko 100 :-wings
-
No coś w tym jest! Za cenę założenia instalacji LPG do V12, częstsze wymiany oleju i świec można kupić jakieś małe sensowne autko do codziennej jazdy, a Jaguara szanować i wyprowadzać na spacer 3-4 razy w tygodniu, one to lubią, właśnie takie eleganckie traktowanie ;D Początkowo swoim jeździłem codziennie i wszędzie, ale ostatnio nabrałem jakiegoś takiego respektu większego i latem poruszam się raczej motocyklem, zwłaszcza w dzień, natomiast wieczorem przesiadam się na JAGUARA i wtedy to jest jazda, wtedy to jest radość jazdy, gdy już skończą się korki, wtedy wsiadam do tego wspaniałego wnętrza i rozkoszuję się jazdą, a nie staniem za autobusem w kłębach dymu. A na zimę kupię sobie Trabanta, przynajmniej nie zgnije cały od soli, której koty nie lubią, bo nikt jej przecież nie lubi! I wszyscy zadowoleni, spalanie uśrednione w normie, w sam raz na studencką kieszeń ;D i co? można bez LPG? a no można!