FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XF (2008 - obecnie) => Wątek zaczęty przez: wierciu w Styczeń 11, 2019, 18:27:38 pm
-
Pisze w dziale XF bo dzieje się to w moim XF:) Kupiłem zimowy płyn do spryskiwaczy Plak Premium -20. Dzisiaj było -6 i spryskiwacze nie chciały działać. Czy to możliwe żeby płyn zamarzł? Wjechałem do garażu gdzie było +10 i po 30 min wszystko wróciło do normy.
Dodam jeszcze że zamarł tylko na wycieraczkach. Spryskiwanie reflektorów działało cały czas.
Czy to wina płynu, że jakaś trefna sztuka się trafiła czy może coś się dzieje z mechanizmem?
-
A nie miałeś lodu na dyszach ?
-
Jak miałes wodę w czesniej a dolałes płynu to mozliwe ze zamarzł . Tam wchodzi ze 4 litry płynu i trzeba było dolac koncentratu bezrozcienczania . Jak jest za zadki to zamarznie . Chyba ze ktos juz rozcieńczył wczesniej
-
A nie miałeś lodu na dyszach ?
Lub czy po wlaniu nowego płynu uzywałeś spryskiwaczy? W zbiorniczku płyn zimowy a w wężach może jeszcze stary?
-
Miałem wcześniej letni ale nie wypsikałem całego i weszło 2,5 litra zimowego.
Po wlaniu użyłem spryskiwaczy. Ale faktycznie powodem może być, że się wymieszał z ta resztką letniego i zamarza.
Czy mogę teraz dolać tego koncentratu?
-
Nawet trzeba jak najwięcej
-
W moim XF-ie poniżej zera (albo innej temperatury) spryskiwacze szyby nie działają (reflektorów działają!). Też byłem tym zdziwiony ale zjawisko wystąpiło już pierwszej zimy (a płyn zimowy został wlany na dłuuuugoo przed pierwszym mrozem) a potem kilkakrotnie potwierdziłem obserwację.
Jak sądzę ma to związek z faktem, że spryskiwacze są w ramionach wycieraczek (może wąskie rurki pękały na mrozie klientom?) albo po prostu Anglicy uznali, że skoro u nich nie ma mrozów to pozostali właściciele Jagów też zimą podróżować nie będą ;-)
-
A nie miałeś lodu na dyszach ?
Na 99% to kwestia lodu na dyszach. W ubieglym tygodniu mialem identyczną sytuację. Po odlodzeniu wszystko ok.
-
W moim XF-ie poniżej zera (albo innej temperatury) spryskiwacze szyby nie działają (reflektorów działają!). Też byłem tym zdziwiony ale zjawisko wystąpiło już pierwszej zimy (a płyn zimowy został wlany na dłuuuugoo przed pierwszym mrozem) a potem kilkakrotnie potwierdziłem obserwację.
Jak sądzę ma to związek z faktem, że spryskiwacze są w ramionach wycieraczek (może wąskie rurki pękały na mrozie klientom?) albo po prostu Anglicy uznali, że skoro u nich nie ma mrozów to pozostali właściciele Jagów też zimą podróżować nie będą ;-)
W drodze do wycieraczek jest trójnik, który ma mechanizm zapobiegający cofaniu się płynu. Może tutaj jest problem?
-
Już rozwiązane. Reszta płynu letniego:) Wlałem koncentrat zimowy i od razu puściło wszystko.