FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: Mski w Październik 29, 2018, 20:17:12 pm
-
Ostatnie kilka dni smigałem kotem po Łodzi. Stan dróg pozostawia tam wiele do życzenia a kot raczej twardy jest. Ze wzgledu na to ze przeprowadzam sie do tego miasta zastanawiam sie nad zmiana felg z 17 na 16- czy ktos z was moglby podzielic sie doswiadczeniem z jazdy na 16? Jest bardziej miekko ?
Amortyzatory mam w wersji comfort (40% sprawności).
Ps. Wiem,straci na wyglądzie ale w tym wypadku komfort jest dla mnie wazniejszy.
-
Iksy ogólnie nie należą do zbytnio komfortowych. Co byś nie zrobił, szału nie będzie. Ja mam 225/45 R17 lato i 205/55 R16 zima i właśnie mieszkam w Łodzi ... Różnica niewielka, ale zawsze coś. Tyle, że ja mam kota w Sporcie. Generalnie nie wiem czemu Cię przyciągnęło do Łodzi ale już Ci współczuję :P
-
Kot z miasta Łodzi pochodzi
-
Ach, te nasze łódzkie drogi... :-zly :-nuts
-
Jak chcesz bardziej miękko to stabilizator wywal. A tak na poważnie to może z mondziaka go wrzuć i pojeździj
-
Lepsza perspektywa jeśli chodzi o robotę no i moja kobieta pochodzi z łodzi. Także dwa mocne argumenty. Bo w Bst nic mnie nie trzyma tak naprawdę 😉 Skoro mówisz że różnicy na mniejszej feldze nie ma to nie będę kombinować. Po prostu będę musiał wolniej jeździć 🤣
Ps. Ile Ci gazu pali po Łodzi ? Bo mi spokojnie ponad 20 wyjdzie 🤣
Ps.2 Widzę że w Łodzi jest konkretna ekipa 😎😎😎
-
Jedni czują różnicę, inni nie. Ja odczuwam bardzo niewielką, z tym że zaznaczam, że mam zawieszenie sport. A auto pali mi zazwyczaj w granicach 15-16l.
-
Ps.2 Widzę że w Łodzi jest konkretna ekipa 😎😎😎
Można kiedyś zapoznać koty ze sobą :-tylko
-
@Sztandi
Wydaje mi sie ze inne amory niewiele tutaj zmieniaja. Jesli Ty nie czujesz roznicy to u mnie na comforcie tez jej nie poczuje. A wywalac ponad tysiaka na felgi i opony aby "sprawdzic" nie bardzo mam ochote :)
@Rav
Bardzo chętnie, niech sie tylko sprowadze do Łodzi to zarzuce temat jakiegos spotkania :)
-
Poszukaj kogoś kto ma takie auto na 16 i się przejedz. Jeden nie czuje różnicy, drugi widzi znaczną. Czasem jedne opony a drugie i już jest znaczna różnica. Ciśnienie w oponach kolejny temat, w nowych autach na tablicy ciśnień mamy 'normal' lub 'eco' a przykładowo w takim x 300 było 'normal' i niższa wartość 'maximum comfort '.
Przed chwilą zmieniłem w firmowym aucie zużyte letnie opony na nowe zimowe. Ten sam rozmiar, ta sama felga, to samo ciśnienie i różnica w komforcie na plus. Zakręty na minus.
Jeśli priorytetem jest dla ciebie maksymalny komfort to oczywistym wyborem jest felga 16 i do niej w miarę możliwości miękka opona i możliwie najniższe dopuszczalne cisnienie. Piszesz, że szkoda $, przecież 17 sprzedasz.
-
Jeśli priorytetem jest dla ciebie maksymalny komfort to oczywistym wyborem jest felga 16 i do niej w miarę możliwości miękka opona i możliwie najniższe dopuszczalne cisnienie. Piszesz, że szkoda $, przecież 17 sprzedasz.
Mam letnie verdersteiny ktore sa mega miekkie. Zmienilem teraz na zimowki i czuje roznice (amortyzator juz tak czesto nie odbija). Obecnych kół nie sprzedawał bym, raczej zostawie na przyszlosc jak bede sprzedawac kota. Wiadomo ze ładniej wyglada itd a kupuje sie najpierw oczami ;)
W kazdym badz razie, dzieki za cenne rady :)
-
Niedawno zmieniłem z R16 na R17 i na R17 jest bardziej miękko :-gwizd :-wstyd
I to mimo że mam 2,5atm w kołach, a miałem mniej. :-chyt
Po prostu pewnie opony są 5 lat nowsze i bardziej miękkie.
Ale na większych dziurach wydaje mi się, że zawias głośniej jednak pracuje. Inna sprawa, że nowe opony są zdecydowanie cichsze, więc to też może nie być prawda.
Amortyzatory mam w miarę nowe (może 10k przebiegu) niebieskie Bilsteiny.
W każdym razie jakiegoś dramatu nie odczułem, a auto prezentuje się zdecydowanie lepiej.
Tak czy inaczej jednak, oczywistą oczywistością jest że R16 dają większy komfort przy takich samych oponach, ciśnieniu etc.
-
Generalnie ja mam jednego na 16, a drugiego na 17 jakoś wielkiej różnicy nie odczuwam, poza tym u mnie opony maksymalnie 5 lat i w kubeł, starszych nie używam.
-
@Sztandi
Wydaje mi sie ze inne amory niewiele tutaj zmieniaja. Jesli Ty nie czujesz roznicy to u mnie na comforcie tez jej nie poczuje. A wywalac ponad tysiaka na felgi i opony aby "sprawdzic" nie bardzo mam ochote :)
Przyjedź, wsadzimy moje koła, pojeździsz i ocenisz :) Zamienianie jest faajne ! A w przypadku Naszych samochodów czasem i zbawienne :-tylko
-
Spoko ;)
Wczoraj gadałem chwile z mechanikiem odnosnie amorów do kota. Cena, jakie itd. Powiedzial zeby ładowac sport. Kot ładniej wyglada, bedzie bardziej sztywny w zakretach a w komforcie roznicy nie ma. Przerabiał to na swoim xksie. Ze wzgledu na to ze bystry i ogarniety z niego facet zapewne tak zrobie jcpf-animated
-
Wczoraj gadałem chwile z mechanikiem odnosnie amorów do kota. Cena, jakie itd. Powiedzial zeby ładowac sport. Kot ładniej wyglada, bedzie bardziej sztywny w zakretach a w komforcie roznicy nie ma. Przerabiał to na swoim xksie. Ze wzgledu na to ze bystry i ogarniety z niego facet zapewne tak zrobie jcpf-animated
Ładniej wygląda ? W jakim sensie ? Niżej siedzi ? A tak z ciekawości - sprężyny tam są takie same ?
-
Ładniej wygląda ? W jakim sensie ? Niżej siedzi ? A tak z ciekawości - sprężyny tam są takie same ?
Tak, nizej. O sprezynach nic nie wspominał ze tez trzeba wymienic wiec zakładam ze zostaja te same.
-
Potwierdzam powyższe. Komfort jazdy między sport, a komfort ledwo wyczuwalny. Oba tak samo drabiniaste
-
Sprężyny się różnią. Zakładam, że charakterystyka zależy od amortyzatora, a wysokość od sprężyny.
-
Poważnie odkręć na próbę łączniki od amortyzatorów, zabezpiecz drutem do nadwozia aby do niczego sie nie wkręciły i sie przejedź. Różnica nie tylko będzie w prowadzeniu ale i pływaniu po dziurach
-
A to bezpieczne w ogole jest ? Ja tym autem jezdze dosc szybko... ?
-
Amortyzatory mam w wersji comfort (40% sprawności).
A może , w tym jest problem.
-
Też brałem to po uwagę. Poczytałem trochę i problemem moglo by byc gdyby roznica miedzy jednym a drugim byla by duza. Natomiast one u mnie maja zblizoną wartość (roznica do 3-4%). Amorki ktore dochodza do 20% juz sie nie nadaja. Podobno wtedy juz sie wyczuwa ze samochod inaczej sie zachowuje. Natomiast 40% to jeszcze sa dobre.
-
Ja mam 3 komplety kół: 16,17 i 18 cali, 16 są na zimę. Aktualnie jeżdżę na 17 bo na 18 się nie da. Jest niemiłosiernie twardo i każda koleina to walka, bo wyrywa kierownicę. Na 16 jest kanapa, miło i miękko. A 17 to tak pomiędzy. Twardo ale do zniesienia. Ja mam zawias zrobiony dodatkowo na PU więc jest jeszcze sztywnej niż standardowo sport. 16 i 17 są na gumach 205 a 18 na 225. Wg mnie 16 są bardzo przyjemne do jazdy ale kotu nie wypada w za ciasnych butach chodzić 🤣
-
Dobre są do 50%. Wszystko poniżej to śmietnik. Nowy ma w granicach 60-85% (zazwyczaj jednak 70-80%)
-
Amortyzatory mam w wersji comfort (40% sprawności).
A może , w tym jest problem.
Jak dla mnie kwalifikują się do wymiany jeszcze przed zimą ...
-
Polecam przejechać się najnowszym passatem, tam to dopiero jest drabina. Po jeździe tym pospolitym autem ciężko dojść do siebie, wtedy można docenić x'a. Ja już z pewnością do passata nie wysiądę - pierwsza i ostatnia jazda.
-
Nie wiem jak najnowszy ale mój lepiej wybiera doły + dużo lepiej wyciszony
-
Nie jeździłem więc się nie wypowiadam, ale mojego kolegi ojciec ma ten rocznik, co Ty posiadasz i twierdzi, że w x'ie jest lepiej. Osobiście tego nie potwierdzam, bo ja takim passatem nie jeździłem, może kiedyś będzie okazja to się wypowiem.
-
2.0 TDI gorzej tlumi, mam dwóch klientów i tam rzeczywiście taczka. Moja wersja dużo mniej telepie pasażerami, nawet wyciszenie od wiatru lepsze. Taki urok wieśwagena 😂
-
MIalem przed xksem paska b6. Sztywny byl strasznie i twardy mimo malej felgi. Kot lepiej amortyzuje mimo wszystko.
-
Czyli nie ma co narzekać, swoją drogą ten najnowszy co jeździłem miał 16 calowe felgi i taczka straszna... Jakość wykończenia w środku dużo gorsza niż x'a o wyższych modelach jaguara nawet nie wspomnę...
-
Wsadziłem zielone amory. Auto nie straciło na komforcie a nie rusza sie jak ponton.
Na wiekszych dziurach nadal słychać stuk ale jest on duzo mniejszy niz na komfortach. Takze ogolnie polecam zielone ;)
Przy okazji miałem ciekawą sytuacje z badaniem starych amortyzatorów. W lecie gdy je sprawdzałem pokazało mi ze maja ok 40% sprawności.
Tydzien temu robiłem przegląd w tym samym warsztacie i jakie było moje zdziwienie gdy ta sama maszyna pokazała sprawność amortyzatorów na poziomie 80-85 tył 90-94 przód. Spotkaliście sie z czymś takim ?
-
94% ???
Na pewno mają sprawne urządzenie pomiarowe?
-
Inżynierom w jaguarze nawet sie nie śniło tyle
-
Czy jak wiem ? Auto twarde jak cholera, a u mnie ostatnio na przedzimowym przeglądzie też wyszło 88-90% i około 75% na tyle.
Z drugiej strony 40% to przecież śmieć a nie amortyzator i to od razu odczuje kierowca bez żadnych maszyb diagnostycznych. Pewnie maszynę mieli skopsaną.
Poważnie odkręć na próbę łączniki od amortyzatorów, zabezpiecz drutem do nadwozia aby do niczego sie nie wkręciły i sie przejedź. Różnica nie tylko będzie w prowadzeniu ale i pływaniu po dziurach
Czemu ma to służyć ?
-
Zwiększeniu przechyłowi budy i oddziaływaniu stabilizatora na koła. Bo stabilizator przeciwstawia sie zmianą różnicy skoku pomiędzy amortyzatorami.
Rzadko kiedy fabryczne auto ma tłumienie na poziomie 90%. Na ten wynik nie składają sie tylko amortyzatory, ale także tuleje na wahaczach, poduszki zawieszenia i wszystko co sprawia że koła trzymają sie budy.
-
No więc właśnie. Więc tym bardziej dziwi mnie po co to zdejmować ?
-
No bo autor chciał miękko, a robiąc coś takiego robi sie super miękko. Stabilizator działa naprawdę z wielką siłą na te koła
-
No właśnie na tych komfortach tragedii jakiejś nie było. Tylko auto było troche jak taki ponton. Do tego strasznie amortyzator na dziurach odbijał.
Prawdopodbnie amorki są sprawne a ich maszyna dziwnie działa.
Na szczeście z lepiej mi sie jeździ na tych zielonych. Auto jest sztywniejsze. A te komforty pewnie sprzedam, bo nawet jesli bede musiał wymieniać to do komfortów nie wrocę.
-
No bo autor chciał miękko, a robiąc coś takiego robi sie super miękko. Stabilizator działa naprawdę z wielką siłą na te koła
Ale bujać go będzie jak marynarza na wietrze i na dłuższą metę nie dałoby się tak jeździć :)
-
Porównanie passata do x typa to porównanie gów.a do kotleta
-
Racja zawieszenie w pastuchu wyprzedza o eony zawias w xksie
-
W moim odczuciu i wielu osób passat to bardzo słabe auto pod względem zawieszenia i jakości wnętrza.
-
Słabe jak ludzie drutują bo kupili względnie tanie auto a wymagają kosmicznych technologii. Zawieszenie to geniusz motoryzacyjny inżynierów niemieckich, pozytywnie wpływający na przyczepność w porównaniu z zawieszeniem opartym na kolumnie McPherson'a. To że jest twardsze nie znaczy że gorsze. Passaty w wersji z napędem na 4 łapy są jeszcze lepsze jeśli chodzi o przyczepność. Mity o tym jak zawias do Paseratti sie psuje wynikają tylko z tego że ludzie kupują komplet wahaczy za 400 złotych i wymagają aby to jeździło jak oryginał
-
O mitach i druciarstwie się nie wypowiadam bo nigdy nie jeździłem starymi passatami tylko miałem do czynienia z dwoma b6 jak był nowy i teraz b8 nowym świeżo odebranym takiego szajsu dawno nie widzialem i jechalo się tym jak wozem drabiniastym. Kolega jadąc x-type powiedział, że wiecej passatem nie jedziemy, bo komfort w x'ie dużo wyższy o awaryjności passata się nie wypowiadam bo ciężko cokolwiek powiedzieć przy nowym aucie, jedynie w tym b6 po przebiegu 50 tys. Skrzynia DSG strzeliła. Bardziej chodzi mi o komfort i jakość wykończenia - totalne dno.
-
Panowie,
ja porównałem do b6 bo taki miałem samochod przed kotem. To zupelnie inna półka cenowa takze nie ma co porównywać do siebie tych aut.
-
No nie wiem czy taka inna półka cenowa :)
-
Hmm chyba passerati b6 było tansze od xksa w 2006. Moge sie mylic ale passat to chyba kategoria niżej wiec i cena... Z reszta nie wazne :D z amorów zeszlismy do porownania paska do xksa :D
-
Passat B6 i X-Type są w tej samej klasie D, a różnica w cenie była tylko w momencie zakupu. I chyba tylko w cenie bo w kwestii jakości wykonania dla mnie oba są po jednych pieniądzach.
W tej samej klasie są także m.in Avensis, 407, Accord, Laguna, A4 itd, więc tym bardziej nie ma co od X-Typów wymagać cudów :) S-Type za to był klasę wyżej i jak dla mnie chciażby w komforcie jazdy i tłumienia od razu to czuć. Sam czasami się nawet zastanawiam czy nie chciałbym zamienić iksa na S-Type w R :) Ale strasznie mało ich jest niestety,
-
Jest kilka sztuk s type w wersji r, tylko zaraz po kupnie zacznie sie narzekanie ile to włożyć trzeba itd. Osobiście wielkiej różnicy w komforcie pomiędzy x type, a s type nie odczuwam, co innego x350 tam to jest jazda - polecam.
-
Klasa D oznacza wielkość pojazdu, a nie półkę cenową/jakościową.
X-Type to "compact executive car", która to klasa zalicza się również do klasy D. Inne nazwy to "luxury compact" albo "entry-level luxury car".
Można go porównywać do wyższych modeli BMW 3-series i Audi A4 czy Volvo S60.
Jeżeli chodzi o komfort to trzeba mieć na uwadzę, że jest to auto raczej o sportowym charakterze. Targetem X-Type byli młodzi zamożni ludzie.
Ale myślę że po przejażdżce np Oplem Vectrą C GTS 3.2 szybko zmieniłbyś zdanie co do braku komfortu :)
Mam go na 17 calowych felgach i fakt Opel Omega to to nie jest, ale narzekać też nie ma na co :-chyt
-
Jak dla mnie to mogą go nawet oznaczać jako kompaktowy prom kosmiczny klasy Z :) Każdy jeżdzi jak tapczan i trzeba do tego przywyknąć :)
-
To chyba mamy inne samochody :P
Z resztą to chyba prawda - ja nie mam wersji sport. Czasem jeżdżę Omegą B i Citroenem C5 III Hydroactive więc mam jakieś porównanie :)
-
Jeździłem trzema iksami i jak dla mnie wszystkie to tapczany :)
-
Tapczan to Citroen C5, ogólnie francuzy, a x type jest sztywny, ale o niebo lepszy i wygodniejszy od każdego wieśwagena.