FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: sztandi7 w Sierpień 22, 2018, 14:22:46 pm
-
Po wielu miesiącach walki z wyciem łożysk a następnie drganiami na kierownicy dziś powinienem zostać szczęśliwym posiadaczem sprawnego napędu 4x4 i moje problemy miały się skończyć ... No właśnie - miały ...
Lista rzeczy, które po kolei wymieniłem, żeby pozbyć się tego cholernego wycia i jego następstwa:
1. Wymiana podpory i wyważenie wału - wycie zostało, zmieniło tylko swój dźwięk.
2. Profilaktycznie - naprawa całego zawieszenia, które miało jakiekolwiek najmniejsze luzy bądź oznaki zużycia.
3. Wymiana łożysk przednich - dalej wyło.
4. Wymiana piast tylnich z łożyskami - dalej wyło.
5. Wymiana oleju w kątówce i moście - bez zmian, nasilał się szum.
Po czasie doszły drgania na kierownicy w zakresie 90-140 km/h
6. Wymiana obu półosi i kątówki na używane + ponowne sprawdzenie wału przez wyspecjalizowaną firmę - dalej wyje i drga kierownica (budą nie trzęsie)
7. Wymiana dyfra na używkę w stanie idelanym z małym przebiegiem - pudło.
8. W końcu jako, że trzpień półosi latał mi w kątówce, po głębokiej analizie całego sztabu stwierdziliśmy, że to nie wina wymienionych półosi a dalej problem z zużytą kątówką.
9. Pełna regeneracja skrzyni kątowej zawierająca wszystkie łożyska i uszczelniacze - zarówno wewnętrzne i zewnętrzne, plus świeży olej. Myślałem, że to załatwi problem na amen. Fakt - szum zniknął, drgania tak samo ustały, auto zrobiło się bardziej komfortowe, ale po odpuszczeniu gazu dalej słychać lekkie wycie gdzieś w okolicach prawej strony, którego nie da się zlokalizować nawet na podnośniku.
Wymieniłem już wszystko co mogło wyć i drgać... Został jedynie automat. Co sądzicie o tej tragikomedii ? Czyżby to konwerter w automacie ? Łożysko ? Może coś innego ? Przecież półoś nie może wyć? Ja już zgłupiałem ... Czy mogę sprawdzić jeszcze coś, zanim będę musiał go wytargać z auta na diagnozę? Jak się okaże, że automat do roboty to zrobię już tego smiecia i auto już zostanie do końca ... Mojego albo jego ...
Dodam, że olej w automacie wymieniali mi raz jakieś 12 tys. km temu, a drugi raptem ze 3 tys km wstecz, kiedy to chciałem sprawdzić stan i bezmyślnie odkręciłem nie tą śrubę... To jako, że wymiana statyczna to wymiana około 70% starego oleju to już pozwoliłem mu wylecieć do końca i zalałem ponownie, żeby żyć ze świadomością, że teraz mam już na pewno praktycznie nowy olej w całym układzie.
-
Jeśli w czasie jazdy nie wyje, a po odpuszczeniu gazu zaczyna wyć, a na przykład zjeżdżając z górki wyje jeszcze głośniej to jest to wina źle spasowanego mechanizmu różnicowego, lub zużycia jego zębów. W kocie są 3 takie mechanizmy
Ale nie martw sie ja jak naprawiłem dyfer na jesień to w czerwcu dopiero sie popsuł więc miałem pół roku spokojnej jazdy i znowu wyjec sie włączył, tylko teraz to raczej huk jakbym po skrobanym asfalcie jechał :-tylko
-
Podziwiam ale ja bym już odpuścił. Wyja ewidentnie koła zębate, czy to w katowce, dyfrze czy gdzie kolwiek gdzie występują.
-
Cena dyfra a regeneracja kątówki to lekka różnica w cenie ... O jakieś 1000-1200 zł. Więc mówicie, że automat sobie na razie odpuścić? Jakiś dodatek do oleju pomoże czy niespecjalnie ? No dźwięk jak dla mnie jest bardziej z prawej strony ... W kątówce satelity były sprawdzane i nie nosiły oznak zużycia. A nie robił tez tego Andrzej w piwnicy tylko chłopaki zajmujący się tylko samochodami 4x4 i przygotowujący samochody na offroad...
Jeśli to kwestia spasowania ... Ponownie rozkładać i składać czy odpuścić bo i tak wyjdzie na to samo ? Generalnie to już sam nie wiem co robić ...
-
Pojeździłem trochę i okazuje się, że regeneracja skrzyni kątowej nie zmieniła totalnie nic. Jest dokładnie tak samo jak było. Wychodzi na to, że mam teraz dwie sprawne skrzynie kątowe i w dalszym ciągu ten sam problem :)
-
Koledze bym powiedział, żeby sprzedał a Tobie cóż...mi się wydaje że nie ma co się katowac.
-
Tyle pieniędzy poszło w auto, żeby zaczęło wyglądać i jeździć ... Ma się to teraz zmarnować ? A w życiu ! Będę bluźnił, wyzywał ale go w końcu zrobię po swojemu ... Mimo, że go nienawidzę, to ma jednak to coś.
-
Moich dwóch klientów się poddało. Jeden sprzedał, drugi jest w trakcie. Byli u mnie średnio 1-2 w miesiącu i zostaeiali nie mało kasy. A koszt głównie generowały wlasnie części
-
No cóż ... X-Typy są jakie są :)
-
Lista rzeczy które zrobiłeś jest długa, ale nic nie napisałeś o
- felgach
- oponach
- geometrii zawieszenia.
Drgania u Ciebie już ustały? Został tylko szum?
-
Zapomniałem napisać, ale wcześniej poruszałem ten temat w innym poście. To było pierwsze od czego zacząłem. Po zrobieniu zawieszenia robiona była geometria, mam dwa komplety kół - zimowe na oryginalnych Jaguarowskich felgach 16" oraz letnie na 17" i nowiutkich oponach. Dodatkowo 17" były sprawdzane w 3 różnych wulkanizacjach (2 szt. prostowałem) - bez zmian.
Drgania nie ustały, ale to mogę sobie wytłumaczyć półosią, którą już raz wymieniałem (ale może to po prostu pech
) i dla pewności zamierzam kupić nowy zamiennik BRV, natomiast zdecydowanie martwi mnie to wycie, bo jest ono dziwne. Taki modulowany dźwięk, raz wyżej, raz niżej, ciszej, głośniej, zakres prędkości w jakich to wyje - około 40-80 km/h.
-
Naprawdę się można załamać, z tego co widzę mogę sobie raczej darować regenerację kątówki, szkoda kasy, w przyszłym roku kupie sobie felgi 17 + nowe opony i chyba na tym poprzestanę.
Niech sobie wibruje jak ma ochotę. Może jeszcze wał wyważę.
-
Czy ten odgłos który masz przypomina któryś z tych na Youtube?
https://www.youtube.com/results?search_query=jaguar+x-type+whine+
-
Przejrzałem te filmiki i tak ... nie do końca. Tak głośno jak na niektórych filmikach wyła mi podpora a ten dźwięk jest trochę cichszy i zmienia się co chwilę jego natężenie - ciszej, głośniej, ciszej, głośniej, coś jakby modulowany dźwięk, który nie występuje cały czas, zmienia się wraz z prędkościami etc. Postaram się do nagrać w najbliższych dniach... subiektywne odczucie - dźwięk z prawej strony, jakby bardziej z przodu niż z środka.
-
Ale natężenie zmienia się niezależnie od obrotów i prędkości? Tzn jedziesz prosto na tempomacie a on się zmienia?
To faktycznie dziwne.
Swoją drogą przejrzałem trochę internetu i znalazłem bardzo ciekawe wątki o drgających autach w zakresie 90-140. Nie tylko Jaguary mają takie problemy. W Citroenach też to trochę krwi ludziom napsuło.
Ja nie mam co nawet myśleć o naprawie czegokolwiek póki nie będę miał okrągłych kół. To niestety wydatek 2,5k (felgi + opony) na który się teraz nie zdecyduje.
Aktualnie mam jeden komplet z oponami całorocznymi i nie mam niestety nawet na co podmienić dla testów.
-
Nie tylko Jaguary mają takie problemy. W Citroenach też to trochę krwi ludziom napsuło.
No to ja mam dublet :) Jaguara X-Type na felgach citroenowskich :-gwizd
Kwestię wycia póki co sobie odpuszczam. Wrócę do tego może wiosną. Teraz planuję kupić nową półoś a następnie wymienić przednią szybę, bo mi pękła, na koniec nowe opony zimowe i więcej w tego dziada nie włożę ani grosza w tym roku :-thumpdown
-
http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=15746.0
:- pojecia
-
A to wycie mojego auta. Niestety nagrywane w trakcie deszczu i w średniej jakości, ale mniej więcej da się to usłyszeć. Czasem mam wrażenie, że wyje z dwóch miejsc, jakby dwa tony na raz wydobywały się spod auta. Ten dziwny trzask na końcu to nie silnik, tylko wlecialem w wielką kałużę i mnie trochę przykryło.
https://youtu.be/yns1xKBt5B8 (https://youtu.be/yns1xKBt5B8)
-
Nic mi to nie przypomina niestety. Poza tym słabo słychać.
-
Dogram w ładny dzień i wrzucę jeszcze raz. Choć w sumie to i tak będzie jak wróżenie z fusów :/
-
U mnie wycie z okolic wału/tylnego mostu skończyło się po wymianie krzyżaka wału napędowego.
-
Sam wymieniałeś ? Podobno bardzo ciężko wymienić krzyżaki. Nie ma problemów z rozmontowaniem tego? Wał miałem teoretycznie testowany i wyważany ale też w sumie dopuszczam taką możliwość.
-
Kupiłem drugi używany wał. Co prawda podpora z zewnątrz była już lekko popękana ale samo łożysko kręciło się dobrze, nie miało luzów i sztywno trzyma wał. Po jeździe próbnej nie zaobserwowałem wycia. Czyżby pomogło?
Zauważyłem też, że drugi wał był inny, element bliżej przodu był cieńszy. Także przeguby się różniły - w starym były zamknięte, w zakończone metalową osłoną, w nowym tej osłony nie było, można było dojrzeć ułożyskowanie. Wyczyściłem benzyną stary smar i zaaplikowałem nowy. Nowy wał jest z 2.5 litrówki z 2004r. a moje 3.0 z 2001r. Były różne wersje wałów? Załączam foto starego wału i przegubu.
-
Nowy wał wyglądał tak:
-
Wały na pewno były różne w czasie produkcji Xa. Na anglińskim forum przeczytałem, że nie wystarczy sobie po prostu zmienić wał - trzeba to zrobić po VINie.
Ale to niekoniecznie musi być prawda.
Co do przegubów, to jak pisałem w którymś innym wątku przeguby można wymienić na nowe, są do kupienia w rozsądnych pieniądzach.
Tylny jest taki sam jak przedni.
(to pierwsza z brzegu aukcja może da się kupić taniej, zwłaszcza jak się poszuka że to do Forda, Volvo , BMW czy Hyundaia).
https://allegro.pl/przegub-walu-jaguar-x-type-x-type-24z-94mm-nowy-i7081085859.html
-
Wały na pewno były różne w czasie produkcji Xa. Na anglińskim forum przeczytałem, że nie wystarczy sobie po prostu zmienić wał - trzeba to zrobić po VINie.
Ale to niekoniecznie musi być prawda.
Anglicy to Anglicy. Nie można ich traktowac dosłownie :) Grunt, że wał wymieniony i nic nie wyje. Wychodzi na to, że wyły mi krzyżaki, bo podpora wstawiana była nowa... No chyba, że miałem takiego pecha, że nową też było coś nie tak.