FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => S-TYPE (1999-2007) => Wątek zaczęty przez: Karolinafastic w Marzec 30, 2018, 19:53:36 pm
-
Hej :-bry, witam wszystkich bardzo serdecznie. Postanowiłam założyć nowy wątek ponieważ po przeczytaniu wątków w którym mogłam znaleźć odpowiedź, konsultacji z mechanikami oraz przewertowaniu wszystkich artykułów na temat S-type'a nadal nie znalazłam odpowiedzi na swoje pytanie. Otóż - chciałabym zapytać, czy w 2018 roku opłaca się kupować Jaguara S-type. Interesują mnie przede wszystkim koszty utrzymania samochodu. Szukam samochodu 3.0 z gazem. Czy zakup takiego samochodu w 2018 roku jest rozsądny czy może lepiej rozglądnąć się za czymś innym? Koszty utrzymania są tutaj dla mnie priorytetem, ponieważ tylko one trzymają mnie w niepewności. Jak to wygląda na prawdę? Ponieważ w internecie opinie "ekspertów" są bardzo rozbieżne i pokrywają się tylko w małej części.
P.S.
Temat umieściłam w tym dziale, ponieważ moje pytanie dotyczy kwestii technicznej a właściwie jej kosztów.
-
koszt utrzymania jest duży, nie ma co tutaj pisać że nie, w gazie jeździ się tanio, silniki te znoszą gaz dobrze,ale świece np wytrzymują max 30 tyś na gazie,układ zapłonowy musi być w idealnym stanie,żeby założyć gaz, jeśli chcesz auto tanie w utrzymaniu to na pewno nie jaguar, będzie to auto najdroższe w utrzymaniu zdecydowanie w swojej klasie, silnik v6 uwielbia mieć wycieki, uszczelki oryginalne są bardzo drogie, ogółem dużo części jest przesadnie drogich, np jedna poduszka silnika 670 zł :) wahacze po 1000 zł :-tylko
-
Koszt utrzymania jest bardzo duży, jeśli będziesz chciał utrzymać go w na prawdę dobrym stanie. Jakość wykończenia wnętrza bardzo mizerna, niestety S-Type prowadzi się bardzo przeciętnie, jest to samochód który tylko wygląda, jeździ bardzo przeciętnie i jest bardzo mizernie wykonany. He he dlatego go sprzedałem. Pewnie koledzy z forum zareagują w przewidywalny sposób, ale uważam, że po półtora roku jazdy i walki z S-Type mogę coś powiedzieć. S-Type to nie jest Jaguar, to bardzo kiepskie auto, które miało wyciągnąć koncern z kłopotów finansowych. Ja uczciwie rozradzam. S-Type nawet nie stał obok samochodów innych marek swojej klasy. Dużo starsze BMW czy jeszcze starszy Mercedes, którymi miałem PRZYJEMNOŚĆ jeździć były samochodami zupełnie bez porównania lepszymi. Nie wspominając o kosmicznym apetycie na paliwo. Dla mnie samochód nieporozumienie.
-
Koszty utrzymania S-ki nie są na pewno małe w porównaniu do innych popularnych aut ale za to jaguar ma w sobie to coś , Jaguara ma się w sercu , spalanie benzyny to 12-14 L przy spokojniej jeździe , V 6-stki lubią drobne wycieki , mają problemy z podciśnieniami i cewkami zapłonowymi, silnik to wielki klamot i zrobienie czegoś przy nim wiąże się zawsze z problemami. Jednostki 3.0 ,4.2 są dość dobre za to z 4.0 miały poważne problemy , co do jazdy nie zgodzę się z poprzednikiem S-ka jest dość sztywna ale płynie po drodze jak czołg , nie czuć w niej prędkości , fajnie się jedzie szczególnie jak chcesz szybko kogoś wyprzedzić wciskasz gaz i 238 koni robi robotę nie musisz piłować myśląc czy przeżyjesz kolejne wyprzedzanie pod warunkiem że masz pod maską silnik a nie zdezelowany motor który chodzi jak sieczkarnia bo poprzednicy twojego kota chcieli tylko w nim wyglądać . Co do wnętrza przed lift trochę drewna trochę skóry klasyka lat 90, po lift wygląda już dostojniej w jednym i drugim czuć to coś , na co dzień poruszam się dwoma innymi autami ale jak wsiadam do Kota to bana sam robi się ma twarzy . Jest pewnie wiele innych aut które prowadzi się lepiej niż S- typka , co do BMW osobiście uważam że to Bierny Mierny Wydatek jedyne które naprawdę wyglądały to 850 i Z 3 , seria 7 ale to lata 90 w których produkowało się jeszcze auta a nie dupo-wozy , Mercedes hm dobre mercedesy skończył się z też z końcem lat 90 jest nawet niezły dowcip o mercedesie - co mówi mercedes do rdzy zapraszam w moje progi drzwi dla ciebie są zawsze otwarte . W nowszych Mercedesach musisz się przygotować że masz gwiazdkę na masce a w środku choinkę, święta przez cały rok . Wracając do sedna sprawy jeżeli nie boisz się kosztów paliwa , tego że co jakiś czas trzeba włożyć kasę większą niż w tych popularnych autach to możesz spróbować zabawić się z angielskim arystokratą , pod warunkiem że kupisz dość dobry egzemplarz , natomiast jeżeli potrzebujesz auta do jazdy mało awaryjnego taniego w utrzymaniu i naprawach , częściach to polecał bym raczej coś z grupy VAG albo jakiegoś francuza . pozdrawiam
-
Dokłądnie-niskie koszty to francuz lub vag(nie każdy).Jeśli idzie o jaga to wszystko zależy od tego co się kupi.Auta używane to loteria,kupisz dobre to uśmiech cię nie opuści i koszty utrzymania nie zabiją.Jak zajechane to kompletna rozpacz,walka a na końcu rezygnacja i sprzedaż.Osobiście jednak polecam jaga dla tych którzy oprócz potrzeby przewiezienia d z puntu a do b chieliby mieć dużo przyjemności z jazdy i też dla oczu.To jest klasyczny rodzaj piękna.Jak kogoś nie satysfakcjonuje tzw.niemiecki gust(najlepiej jeszcze czarny i sfastyka na dachu >:D ),chce miec przyjemniość z jazdy, ma zamiar robić autem dluższe odcinki (to nie jest auto typowo miejskie) to polecam.Ale ostrożność przy zakupie jest konieczna.NIe kupuje się tanich,one są bardzo drogie.W porównaniu do BMW czy merca w tych samych pieniądzach to ja nie wsiadam...Poważnym aspektem są koszty.Jeśli ma być tanio to raczej francuz.A i jeszcze jedno-prawo jazdy ma się jedno (punkty za prędkość)choć mówią fachowcy że to zależy nie odtego co ma sie pod maską tylko pod czaszką :-super
-
Koszt utrzymania jest bardzo duży, jeśli będziesz chciał utrzymać go w na prawdę dobrym stanie. Jakość wykończenia wnętrza bardzo mizerna, niestety S-Type prowadzi się bardzo przeciętnie, jest to samochód który tylko wygląda, jeździ bardzo przeciętnie i jest bardzo mizernie wykonany. He he dlatego go sprzedałem. Pewnie koledzy z forum zareagują w przewidywalny sposób, ale uważam, że po półtora roku jazdy i walki z S-Type mogę coś powiedzieć. S-Type to nie jest Jaguar, to bardzo kiepskie auto, które miało wyciągnąć koncern z kłopotów finansowych. Ja uczciwie rozradzam. S-Type nawet nie stał obok samochodów innych marek swojej klasy. Dużo starsze BMW czy jeszcze starszy Mercedes, którymi miałem PRZYJEMNOŚĆ jeździć były samochodami zupełnie bez porównania lepszymi. Nie wspominając o kosmicznym apetycie na paliwo. Dla mnie samochód nieporozumienie.
Jak dbasz tak masz kolego :) 4 lata prawie 80 tys przejechane i nie licząc eksploatacji zero problemow. Ktoś kupi trupa że połowę ceny rynkowej to będzie dokładał cały czas to jak z każdym autem. Ja polecam w 100%. Ja mam 4.0 z LPG. Jedynie skóra jak nie będzie odpowiednio pielęgnowana to niszczy się szybko.
-
Jeżdżę s-type 3.0 na co dzień już 4 lata , jestem zadowolony i chociaż koszty eksploatacyjne nie są małe to myślę raczej o drugim jagusiu niż o sprzedaży. jcpf-stanby
-
Jest jedna złota zasada niezależnie od marki, nie ma dobrze i tanio przy zakupie auta, albo jest tanio, i później wiadomo czego się spodziewać, zaczyna się lawina usterek, bo poprzedni wlascicel był druciarzem, albo dobrze, czyli auto dobrze utrzymane, które i tak na pierwszy serwis będzie potrzebowało pare złotych, ale te dobre są zawsze droższe minimum o pare ładnych tysięcy, wiec jak ktoś chce kupić tanio markę premium, musi się liczyć z tym ze w przeciągu roku może wtopić spokojnie drugie tyle, i to niezależnie od marki, nikt dobrego auta tanio nie sprzeda, bo wie ile kosztował go serwis, i czy to będzie Jag, Audi, MB, czy BMW, zasada jest zawsze ta sama
-
Wnętrze ciasne a bagażnik płytki. Koszty utrzymania wcale nie są większe jak u innych producentów aut tej klasy. Nie wiem jak na zwykłym zawieszeniu ale mając CATS-a nie zgodzę sie że to auto prowadzi się przeciętnie, wręcz przeciwnie przy dużych prędkościach jest stabilne i nie ma problemu z zakrętami. Wnętrze nie trzeszczy. W zimie sprawdzałem możliwości DSC i na długich łukach reakcje były zbyt spóźnione, u konkurencji wygląda to znacznie lepiej. Nie wiem jak 3.0 ale 4.0 V8 wcale nie jest paliwożerne. Jest to moje najbardziej ekonomiczne V8 jakie miałem. Skąd pomysł na Jaguara, czy ogólnie na klase wyższą ?? Jeżeli szukasz rozsądnego auta i priorytetem są koszty utrzymania to proponuję poszukać czegoś pokroju Astry 1.4 czy Golfa 1.6.
-
Jaka jest w takim razie optymalna wartość rynkowa takiego S-type'a? Poniżej jakiej kwoty raczej nie schodzić przy zakupie. Wiadomo, że może się trafić "paść" dużo droższy niż taki w dobrym stanie.
-
zależy jaki rok ,ostatnie lifty są najdroższe, ale też najlepsze,szczególnie zawieszenie lepsze,bardzo trwałe, poniżej 25 k raczej nie trafi się nic ładnego za ostatni lift,wystarczy na mobile.de zobaczyć ile chodzą zadbane auta, ładne s-type chodzą tam po 10 k euro i mają po 150k przebiegu, a u nas max 200 k przebieg cena połowę niższa niższa niż w Niemczech i opisy że stan idealny i zero wkładu
-
Jeśli koszty utrzymania samochodu są priorytetem, to najlepiej sobie odpuścić Jaguara, i generalnie jakąkolwiek limuzyne z segmentu E.
Lepiej jezdzic zadbanym, sprawnym fiatem punto, niż zdezelowanym jaguarem.
-
Nie kupuj Jaguara, jeśli zależy Ci na kosztach utrzymania. Ja kupiłem przedlifta w przyzwoitym stanie za 12tyś, a i tak przez pierwszy rok doprowadzenie mnie go do mechanicznego ładu i żeby wygląd cieszył oko wyniesie mnie drugie tyle. A przecież jeszcze ubezpieczenie i paliwo. A na pewno jeszcze nie jestem świadomy jakiś jego wad pod kątem mechaniki, bo nie wszystko da się tak łatwo sprawdzić, czy zobaczyć na pierwszy rzut oka i na bank coś będzie wychodzić po czasie. Autem zrobiłem 10tyś km dopiero. Ale ja tłumaczę sobie włożone pieniądze w ten sposób, że za 25tyś nadal nie kupiłbym tak wygodnego, nietuzinkowego auta z fajnymi osiągami i prowadzeniem, i w zadowalającym stanie :-tylko
-
Każde używane auto po kupnie potrzebuje napraw , bo nikt nie wyremontuje auta i sprzeda za cenę rynkową bo woli sprzedać z wadami za tą samą cenę co po remontach .
Ja kupiłem sprowadzonego z Belgii 6 lat temu założyłem nowe lpg , poprawilem zawieszenie i cieszę się z jazdy nietuzinkowym autem do dzisiaj .
-
Odkąd prowadzę notatki(1,5 roku)zrobiłem 35kkm i gdybym nie miał fantazji na np.wywalenie egrów czy konserwację to nie mam kosztów.Pomijam oczywiście fakt że wydałem pare groszy z powodu przywalenia w krawęznik czy kupiłem nowe opony,paliwo i serwis olejowy,ale to się każdemu może zdarzyć :-wings.
-
Trzeba sobie to powiedzieć jasno, że jaguara kupować się nie opłaca. A koszty utrzymania nie są niskie.
To, że ktoś bezawaryjnie przejeździ 100tys nic nie oznacza, bo Fiat Panda też to potrafi - a w razie konieczności naprawy (a prędzej czy później trzeba będzie) - będzie zdecydowanie tańszy.
Nie opłaca się kupować auta, które ma 15 lat na karku i ma problemy z korozją, dużo pali, jest drogie w utrzymaniu, trudno je serwisować a jeszcze trudniej sprzedać. Nie ma w tym nic opłacalnego.
Jaguara nie kupuje się po to by jeździć tanio i ekonomicznie. Pod tym względem najlepiej wypada X-Type, ale wszystkie wymienione wyżej wady dotyczą również i tego modelu.