FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION

Dział Techniczny => XJ X300, X305, X308 (1994-2003) => Wątek zaczęty przez: p123 w Styczeń 14, 2018, 14:32:23 pm

Tytuł: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 14, 2018, 14:32:23 pm
Czołem,
Trzy dni temu przestawiłem samochód na drugą stronę ulicy, tzn przy sporym chłodzie odpaliłem , przejechałem 10 m i zgasiłem silnik.
Następnego dnia chciałem go uruchomić - zakręcił , kaszlnął  i zgasł. Pokręciłem chwilę słabnącym rozrusznikiem i dałem sobie spokój. Naładowałem aku i wieczorem znów próba odpalenia - bez skutku, kręci i nie odpala.
Gdzieś na forum widziałem wątek mówiący o tym że takie odpalenie na krótko może mieć zgubne skutki ale nie mogę go odnaleźć, czytaj nie mogę odnaleźć sposobu jak się teraz pozbierać. Czy czeka mnie wykręcanie na mrozie ośmiu świec, suszenie, przedmuchiwanie komór ( nie wiem czym - auto stoi pod domem ) , czy to samo minie po jakimś czasie ? Pytanie po jakim czasie.
Co robić ?
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: Yoohas w Styczeń 14, 2018, 14:40:24 pm
Takie krótkotrwałe odpalanie podobno najbardziej szkodzi Nikasilowi. Ale na pewno nie jednorazowe.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: jazabek wac³aw w Styczeń 14, 2018, 15:04:02 pm
 A może to wina pompy paliwa.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: msiwow w Styczeń 14, 2018, 17:37:43 pm
Napewno 'nie zepsules' w ten sposób auta... To tylko zbieg okoliczności. Fakt, faktem mogłeś posiedzieć kilka minut w tym aucie żeby popracowal, zwłaszcza przy obecnej temperaturze.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 14, 2018, 18:02:29 pm
Dla uproszczenia napisałem że to ja - de facto auto przestawiła moja córcia której nie zdążyłem opowiedzieć o tej zasadzie.
Czyli co - podładować jeszcze raz aku i kręcić ? Pompę chyba słychać po przekręceniu kluczyka.
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: Tango w Styczeń 14, 2018, 19:12:28 pm
Interesuje mnie rozwiązanie bo miewam podobnie.
Samochód po jeździe (po długiej trasie) zostawiony na chłodzie - nie chce odpalić za pierwszym razem - trzeba się moooocno nakręcić - przeważnie się udaje.
Podobnie wystawiony z garażu - zostawiony do wychłodzenia na mrozie po krótkiej jeździe też ma problem by odpalić.
Nawet przy naładowanym akumulatorze (odłączonym od ładowania 5 min wcześniej) nie chciał po takim wychłodzeniu odpalić.
Pomysły?!
Kiepski akumulator pomimo naładowania?
Ciepły odpala w mig... Garażowany również...
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: ziutek567 w Styczeń 14, 2018, 19:26:14 pm
Może czujniki temperatury wymieńcie jak wam silniki zalewa, a koledze Piotrowi polecam ze 2 razy zamknąć i otworzyć autko bo możliwe że cichy alarm sie włącza.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: Tango w Styczeń 14, 2018, 20:29:28 pm
Czy uszkodzony czujnik płynu chłodzącego nie powodowałby raczej problemów z odpalaniem ciepłego silnika niż zimnego?
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: truten23 w Styczeń 14, 2018, 20:41:20 pm
Czujnik temperatury akurat potrafi powodować cozne problemy z odpaleniem. Możesz nie odpalić na zimnym. Możesz nie odpalić na ciepłym. Możesz nie odpalić w ogóle, bo silnik będzie ciągle zalewany.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: Tango w Styczeń 15, 2018, 13:07:22 pm
A po odłączeniu kostki czujnika temperatury na zimnym silniku jaki będzie efekt?
Komputer wtedy widzi jako rozgrzany silnik czy zimny?
 
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: truten23 w Styczeń 15, 2018, 15:55:48 pm
Zdaje się, że powinien przyjąć nastawy jak dla zimnego silnika. Ale to trzeba by sprawdzić z komputerem.
P123, jeśli masz iskrę, to spróbuj odpalić na plaku. Jeśli odpali, to może chwyci na benzynie.
Jeśli iskry nie masz, to pewnie czujnik PWK Ci padł.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 16, 2018, 09:10:04 am
Dziś po pracy podejmę wyzwanie :)
Gdzie jest czujnik wałka ?
Jest jeden czy dwa w V8 ?
Czy Elm wykryje jego/ich niesprawność ? - wydaje mi się że błędów nie widać.
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: Skiciu w Styczeń 16, 2018, 17:51:19 pm
Przerabiałem temat rok temu. Samochód podczas jazdy zdechł i nie chciał odpalić. Winowajcą okazała się cewka
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 16, 2018, 20:51:14 pm
No ale problem z cewkami miałem kiedyś sygnalizowany a tu zero błedów. Założyłem dziś naładowane aku i zacząłem go męczyć i po dość długim kręceniu już przez moment jakby zaczął załapywać ale potem akumulator osłabł i dalej d...
No nic , czekam na ocieplenie.
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: KrzysiekEg w Styczeń 17, 2018, 10:44:00 am
A kręci z oporem czy tak jak by nie było tarcia na cylindrach. Kiedyś tutaj jeden kolega opisywał, jak stanął na stacji benzynowej i już nie odpalił. Okazało się że spłynął mu olej z cylindrów i nie było kompresji. Strzykawką dolał trochę oleju do cylindrów, tak by się film olejowy zrobił, i odpalił bez problemu.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: Yoohas w Styczeń 17, 2018, 12:05:23 pm
Serio? Brakowało kompresji? To i tak już w takim razie była agonia silnika. Skoro stracił kompresję w czasie tankowania  ;D

Diagnostyka na początek wydaje mi się trywialna - szukamy iskry i ciśnienia paliwa. Zmierz ciśnienie na listwie, sprawdź regulator ciśnienia paliwa. Cewki podmień na wszelki wypadek.

Wydaje mi się, że czujnik położenia wału nie ma nic do rzeczy. W każdym razie jak jest padnięty to problemy z odpalaniem i pracą pojawiłyby się dopiero przy nagrzanym silniku.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: KrzysiekEg w Styczeń 17, 2018, 18:29:46 pm
To nie tak było opisane, że agonia. Tylko z jakiegoś powodu, benzyna, wypłukała olej na pierścieniach. I nie łapał. Nie wiem, może była za niska. Temat był opisywany na naszym forum.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 18, 2018, 08:41:06 am
Panowie,
Trzecie podejście z kręceniem rozrusznikiem nic nie dało, wczoraj na Ochocie było nieco cieplej i pomyślałem że może się uda - nic z tego.
Jak się zabrać za sprawdzenie czy dochodzi paliwo - sorry za lamerskie pytanie ale muszę oszacować czy sam sobie z tym poradzę czy mam wezwać lawetę.
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: Yoohas w Styczeń 18, 2018, 09:37:12 am
Posłuchaj przede wszystkim, czy pompa "bzyczy".

A najprostsze rozwiązanie - odkręcasz przewód paliwowy na listwie i ognia. Jak będzie sucho to trzeba sprawdzić, czy dochodzi napięcie do pompy.

PS. Słowo "ognia" nie oznacza przyłożenia zapałki do przewodu  ;D

I te cewki zdobądź na podmiankę. I posprawdzaj wszędzie przewody masowe.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 20, 2018, 11:44:22 am
Już myślałem że po problemie, założyłem aku, zdjąłem plastiki osłaniające wtryski, po prawej stronie, na listwie znalazłem zaworek a'la wentyl z  koła, nacisnąłem - pojawiło się paliwo. Przekręciłem stacyjkę - w bagażniku odezwała się pompa, pochodziła ze 3-4 sekundy i ucichła. Zakładam więc że ciśnienie w układzie jest OK skoro odłącza się pompa. Wcisnąłem ponownie ten odpowietrznik i paliwo siknęło nieco mocniej - czyli na moje oko pompuje ( nie mam manometru więc nie wiem do ilu barów ). Ucieszony przekręciłem rozrusznik - silnik zagadał !!! , po sekundzie puściłem kluczyk no i zgasł ... I już więcej nie zaskoczył. Czuję że to kwestia tej nieszczęsnej kompresji i czeka mnie wykręcanie świec i wstrzykiwanie oleum. Nawet klucza do świec nie mam ...
Co za szajs.
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: KrzysiekEg w Styczeń 20, 2018, 14:25:23 pm
Raczej obstawiam pompę. Po tym jak zrobiłeś to ciśnienie powinno być takie, że powinno całą maskę zachlapać.  Myślę sobie o przekaźniku pompy paliwa. Tak z grubsza to tam chyba idą dwa zasilania, jedno załącza pompę po stacyjce i pompuje paliwo by ciśnienie wzrosło, potem już po zapłonie idzie stałe zasilanie na pompę. I u ciebie jest ten kilkusekundowy bzyk, i trochę paliwa się pokazuję, a potem jak już kręcisz to pompa już nie pompuje. Po tym jak zagadał to kompresja jest ok. Jak by kręcił na sucho to bym dopiero sprawdzał.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 20, 2018, 19:09:13 pm
Zagadał to może za dużo powiedziane - powiedzmy wykonał ze 2-3 obroty wałem :) ale na tyle długo że ciśnienie mi z radości skoczyło. Na pewno, po tym jak pompa zabzyczy to na listwie nie ma takiego ciśnienia żeby sikało na wszystkie strony z odpowietrznika, ot leci i jest mokro dookoła. Na YT pokazują że należy na chwilę wyjąć przekaźnik pompy, zastąpić go zworą tak by pompowała cały czas no i wtedy sprawdzać co dzieje się na listwie. Mam dodatkową cewkę i świece - jutro rzucę okiem czy jest iskra bez wykręcania oryginałów bo tak jak napisałem na razie nie mam czym. 
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 21, 2018, 16:26:56 pm
Dziś nie męczyłem kocura zbyt długo. Zakręciłem tylko raz rozrusznikiem by sprawdzić czy jest iskra. Tak jak pisałem, podłączyłem zapasową cewkę i wetknąłem świecę - iskra jest ale żółta i na moje oko jakaś taka mizerna. Nie wiem jak powinna wyglądać "zdrowa" iskra, z dawnych lat pamiętam że widywałem iskry raczej niebieskie a sam przeskok był dynamiczny.
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: truten23 w Styczeń 22, 2018, 12:48:23 pm
Chyba najlepiej będzie kiedy najpierw zmierzysz ciśnienie paliwa.
Najpierw wyeliminujmy jeden problem, a nie szukajmy na raz pięciu.

Ewentualnie zrób jak proponowałem na początku: Wyjmij filtr powietrza i niech ktoś kręci silnikiem a Ty popsikaj plakiem w dolot. Jeśli "zagada", to winą będzie raczej układ paliwowy.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 23, 2018, 10:50:28 am
Hej,
Zmierzyłem ciśnienie paliwa na listwie - równo 2.5 bara. Nie wiem czy to dobrze czy źle bo nigdzie nie znalazłem ile powinno być.
Tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=gGhYOJC9xtk
jest filmik z pomiaru XKR i widać że pompka wytwarza 3 bary - czy te 0.5 bara to źródło moich problemów ?
Psiukanie autostartem w przepustnicę nic nie daje.
Ktoś tam radzi by zbadać jakość masy silnika - może jest kiepska i przez to układ daje za słabą iskrę
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: truten23 w Styczeń 23, 2018, 10:56:28 am
No generalnie powinno być 3bar.
A z tym psikaniem to nie psikaj w przepustnicę, tylko w puszkę filtra, bo to musi iść przez podpięty do układu przepływomierz.
Rzuć okiem na tego typa:
https://youtu.be/AeVTZz0od7Y?t=523 (https://youtu.be/AeVTZz0od7Y?t=523)
Trochę przynudza, ale ładnie tłumaczy o co biega.

A tak sobie pomyślałem: odłącz przewód podciśnienia od zaworka ciśnieniowego listwy wtryskowej. Może masz tak jak u mnie, czyli pękła Ci membrana w nim i silnik jest zalewany przez ten przewodzik.
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 24, 2018, 18:33:09 pm
Chwacie łąki umajone ....

Nie wiem jakim cudem, ale kocur dziś odpalił, pierwsze dwa podejścia po 5-7 sek kręcenia i nic. Przy trzecim jakby zaczął nisko mruczeć i zmienił się znacząco dźwięk kręcącego rozrusznika, przy ciągle kręcącym rozruszniku i tym mruczeniu wdeptałem gaz do połowy albo i głębiej i nagle zaskoczył. Chwilę chodził nierówno, przytrzymałem go powyżej 1000 obr/min i jakoś zaczął działać. Rozgrzałem nieco i się przejechałem. Niby wszytko ok, zgasiłem i po chwili odpaliłem bez problemu - ale, jak depnę gaz i puszczę ( stojąc na P ) to obroty spadają poniżej 500 obr /min i raz nawet zgasł przy tym "przysiadzie". Obroty jałowe to ok 665 obr/min. Mam wrażenie "gumowatości" pedału gazu. Przejadę się jutro kawałek i zobaczymy. ELM nie pokazuje błędów.
Tak czy inaczej cieszę się bardzo ...
Piotr
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: truten23 w Styczeń 25, 2018, 10:16:32 am
A może miałeś gdzieś woda w paliwie i przymarzło?
Tytuł: Odp: Uruchomienie auta "na chwilę" na mrozie.
Wiadomość wysłana przez: p123 w Styczeń 30, 2018, 09:52:01 am
Czołem,

Chyba jednak coś mu zaszkodziło. Dziś dla relaksu pojechałem kotem do pracy - średnie spalanie 23,5 l/100, jechałem normalnie, 10 km o dziwo prawie bez korków a za oknem +5 stopni więc chyba nie powinien tyle kotłować.
No nic pozostaje pojechać gdzieś na diagnostykę.

Piotr