FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Jagmarket => Znalezione na allegro, ebay itp. => Wątek zaczęty przez: Barnab w Grudzień 30, 2017, 12:42:04 pm
-
Witam,
proszę o komentarz. Szukam Jaguara jak w temacie, który przód ma taki jak w poniższym ogłoszeniu i załączonym zdjęciu.
https://www.otomoto.pl/oferta/jaguar-xj-3-2-24v-200km-pelna-dokumentacja-i-wlasciciel-zarejestrowany-w-pl-ID6znyqw.html#80adb4c49d
Czy może ktoś ocenić jego stan i co ewentualnie jest nie tak jak powinno.
Jednocześnie dziękuję jednemu koledze, który mi odpisał dziś w nocy, ale dodałem wątek w nie tym dziale, co trzeba i moderator to usunął.
-
Tak w duzym skrocie : ten jak i tamten od "hrabiny" ktory wrzucales to skladaki i smietniki a ten od "hrabiny" kupil go w cenie zlomu a teraz probuje znalezc jelenia i zarobic na nim 20tysi. Za dobrego xj40 (co nie znaczy ze ideal) trzeba zaplacic od 20 tysi.
W PL jest skapy wybor a to co jest to przewaznie sa same smietniki. Z drugiej strony przez ten caly boom na klasyki auta podrozaly wiec i za nasza zachodnia granica ceny rowniez doszly czasem do absurdalnych kwot. W DE za teoretycznie dobry, udokumentowany, po odrestaurowaniu i ogolnie picus glancus trzeba dac miedzy 30 a 40tysi a i tak jestem praktycznie pewien ze byloby co nieco przy nich do zrobienia.
-
Od hrabiny del la ruda i hrabiego vel kit . Ten czerwony pasek jest super. A ten tu obecny to najlepiej omijać szerokim łukiem
-
Bardzo dziękuję za podpowiedzi. Byłem skłonny pojechać i zobaczyć na żywo te egzemplarze, a Wasze porady skutecznie mnie zniechęciły. Dziękuję. Teraz tylko pozostaje pytanie jak szukać? Jak rozpoznać po zdjęciach, że to śmietnik lub złom :)
Pozdrawiam
Ps. Wszystkim życzę wszystkiego dobrego w Nowym 2018 Roku.
-
Pierwszym i bardzo prostym do ogarnięcia kryterium jest podejrzanie niska cena. Jeśli ktoś po roku od sprowadzenia sprzedaje Jaguara za 8-9kPLN, to należy zadać sobie pytanie: „Ile to auto kosztowało za granicą?”
Jeśli handlarz sprzedaje auto za taką cenę, to musi mu to się opłacać, czyli po odliczeniu zysku i kosztów wychodzi cena jak za złom.
Jeśli osoba prywatna (pasjonat?), to znaczy, że auto wymaga naprawdę solidnych inwestycji i ktoś pozbywa się skarbonki.
Jak koledzy pisali wyżej: na XJ40 trzeba przyszykować co najmniej 20 tysięcy. Przy czym wysoka cena nie gwarantuje dobrego egzemplarza. Natomiast niska gwarantuje złom. ;D
PS. Nie dotyczy aut z kierownicą po lewej stronie, które z oczywistych względów cieszą się mniejszym popytem.
-
Jak rozpoznac po zdjeciach ? Wrzucaj wszystko na forum w dzial znalezione i zaraz obcykamy co i jak z wygladu oczywiscie i czy wszystko lezy na swoim miejscu. W tym aucie ktore tu wrzuciles najbardziej rzucaja sie w oczy 3 rzeczy :
1) chromowana listwa przechodzaca przez cale boki auta (tylko w Daimlerach)
2) Spojrz na tylnie lampy - jedna ma obwodke chromowana a druga nie
3) Spojrz na slupki C - jedna cala chromowana a druga nie
Juz o mniejszych detalach i innych oczywistosciach nie wspomne ale te 3 najbardziej rzucaja sie w oczy.
Ps. kolega Six mial na mysli zapewne kierownice po prawej stronie ;) a co do reszty jego wypowiedzi to ma 100% racje.
-
Witam,
A ja do końca się nie zgodzę z kolegami w jednym temacie - ceny. Niestety tak jak koledzy piszą w 19 na 20 ogłoszeń cena przekłada się na jakość auta. Natomiast jak ogłoszenie ledwo co się pojawiło to nie należy je ze względu na cenę jednoznacznie odrzucać. A już na pewno nie powinno się na forum wrzucać tylko w samochód i jechać (oczywiście po uprzednim rozeznaniu tematu). Nie dalej jak tydzień temu został wystawiony np XK150 cabrio z 2001. Auto było wcześniej wystawione za bodajże 37 000 pln z problemem z ABS-em. Wówczas rozmawiałem ze sprzedającym. No i wystawił auto w zeszłym tygodniu za 27500 wywoławcza. Ogłoszenie nie wisiało nawet 24h. Owszem, za tę cenę cudów pewnie nie należy się spodziewać, ale raczej było warto. Niestety okazje zdarzają się bardzo rzadko i nie należy się na nie nastawiać. Poza tym to koledzy mają rację w 100%. O ile listwa z Daimlera może uchodzić za wyraz kogoś "widzi mi się" to o tyle słupek i lampa nie najlepiej świadczą o sprzedającym. Natomiast z drugiej strony należy pamiętać, że te elementy można wymienić i mieć przy okazji dodatkowy argument na zbicie ceny.
-
Przede wszystkim weźmy pod uwagę, że to nie jest chodliwy towar.
Próba sprzedania starego Jaguara, Range Rovera czy Bentley'a jest trudnym zadaniem. Nie tylko w Polsce.
Stosunkowo łatwo wejść do gry, trudniej się wycofać.
Oceniam, że w przypadku starych brytyjskich aut z dużymi silnikami i drogim serwisem ostateczną cenę na poziomie 70% ceny wywoławczej sprzedający powinien uznać za sukces.
PS. Auto z linku też raczej bym odpuścił. Wprawdzie nie widzę na nim listew od Daimlera ale wszystko jakby z innej parafii. Niemniej - jeśli tylko możesz to jedź i oglądaj. To cenna nauka - zobaczysz, co się oferuje za 10, 20 i 25k. Sam ocenisz, co chcesz mieć.
-
No to rozjaśnia się światło w pokoju pod nazwą Jaguar!
Kolego "Six" - w właściwy sposób trafiłeś do mnie odnośnie ogłoszenia, które wrzuciłem i ceny 8900 zł, ale jest ale i tu cytuję ciebie "Przy czym wysoka cena nie gwarantuje dobrego egzemplarza. Natomiast niska gwarantuje złom." :) Zgadzam się.
Kolego "chris1796" i "Yoohas" - cenne spostrzeżenia, w sumie jeżeli mam nie daleko, to oglądanie samochodu nie będzie stratą czasu, a będzie materiał do porównań.
Kolego "Demo" patrzyłem na to ogłoszenie i zdjęcia chyba ze sto razy i aż wstyd mi, że nie dostrzegłem Twojej uwagi nr 2 i 3, usprawiedliwiam się tylko w 1 ze względu na brak wiedzy.
XJ40 model z 1991 roku z okrągłym lampami z przodu, to, to coś, co kiedyś mnie urzekło, ale dostępność tych samochodów nie jest duża, przejrzałem dodatkowo mobile.de i ebay.de Wszystko co wyszło później już tak mi się nie podoba, a już w szczególności po 1995. Jest dla mnie interesujący wcześniejszy model (zdjęcie w załączeniu) i link do ogłoszenia:
https://www.otomoto.pl/oferta/jaguar-xj-jaguar-xj6-4-2-seria-iii-z-pieknie-utrzymanym-srodkiem-ID6zn2u6.html#e01c1aa4fd
I tu zauważam, że:
1. są wykwity rdzy - nie wiem czy przy takim wieku auta to nie normalne,
2. tapicerka na zagłówkach tylnej kanapy wręcz się rozpada, a ogólnie tapicerka foteli wygląda dobrze.
Pytanie:
1. Czy taki model to dobry pomysł (jak na załączonym zdjęciu), czy lepiej szukać rocznika 1991?
2. Czy to są samochody do jeżdżenia na co dzień po mieście, czy tylko na przejażdżki weekendowe?
Z góry dziękuję.
-
OFF TOP
Jaguar XJ40 niechodliwy towar - zgodzę się w 100%. Generalnie jak porównamy np do FP125p lub Poloneza to nie ogarniam tematu. Oczywiście jeśli chodzi o cenę naszych PRL-owych aut. Z całym szacunkiem dla nich. A ja żonie postanowiłem kupić w pewnym momencie komercję (tak myślałem). Czyli grupa VW a konkretnie Audi TT 8N 224KM QUATTRO. W życiu nigdy nie miałem więcej przygód. Ostatecznie kupiłem 7 !!!! oglądnięte auto, gdzie ja generalnie po 3 zmieniam model. Także, jeśli coś jest chodliwe to wcale nie łatwe w zakupie. :)
-
Do jazdy na co dzień szukałbym XJ40 93-94 - najbardziej dopracowane, klimatyzacja na normalnym czynniku w układzie klimatyzacji, takie prawdziwe auta bez większych kłopotów z częściami. Ale to Ty musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czym chcesz jeździć. Nawet jak kupisz XJ40 93-94 to przy intensywnej eksploatacji zawsze coś Ci wyskoczy. Nawet najmłodsze auta mają już prawe ćwierć wieku! Taniej to MB W124 ale to już nie ten styl.
-
Zgadza sie Yoohas dopiero teraz sie przyjrzalem fotkom i wydawalo mi sie ze ma listwy Daimlerowe, ocenilem to po 2 pierwszych fotkach a tam swiatlo troszke inaczej pada :) XJ40 jak najbardziej mozna jezdzic na co dzien i sam sie kilka lat wstecz zastanawialem nad tym ale doszedlem do wniosku ze byloby szkoda wlasnie przez sam fakt ze jest tych aut bardzo malo i jest przez ten fakt mocno egzotyczny na naszych drogach. Poza mniejszymi czy wiekszymi naprawami najgorszym jego wrogiem jest rdza.
Najgorzej jak Ci sie wszystko po trochu skumuluje i wtedy trzeba bedzie wywalic troche $ aby go doprowadzic do ladu :-gwizd
Ps. kolega z forum o nicku Jaguar XJ6 jezdzi swoim na co dzien, moze Ci przedstawic jak wyglada kosztorys korzystania z xj40 dzien w dzien.
-
Tak jak widzisz kolego Barnab, sam musisz określić czego szukasz. Jakiego auta i do czego. Ja np szukam cały czas kolejnego cabrio, i bardzo mi się podoba XJSC, ale chciałbym auto typowo do jeżdżenia i niekoniecznie do dłubania co u mnie oznacza już XK150. Sam musisz określić jakie auto i do czego potrzebujesz.
-
Być może komuś podpadnę ale seria III nie jest autem do jazdy codziennej. Z mojej perspektywy dyskwalifikuje ją kilka spraw:
- marna blacha. Koroduje mocno, naprawy są bardzo trudne i drogie
- stary typ klimy - kłopoty
- symboliczny poziom bezpieczeństwa biernego (w xj40 również ale może być przynajmniej airbag).
- kłopotliwy serwis. Wymiana tylnych klocków hamulcowych to przeżycie ;)
- "trudniejszy" silnik. AJ6 uchodzi za jeden z lepszych silników Jaguara w historii. 4.2 w serii III to w sumie pochodna linii XK ale dla mnie AJ6 jest łatwiejszy w obsłudze.
A xj40 będzie coraz rzadszym widokiem. Ten model wykończył niski poziom "jaguarowatości" i absurdalnie niskie ceny jeszcze dekadę temu. Nigdy nie był poważany u kolekcjonerów więc szybko kończył na złomowisku.
PS. Na co dzień można jeździć nawet Bentley'em Turbo R. Tylko, że każdy przejechany kilometr kosztuje ok. 3,50 zł ;D).
-
No i bądź tu mądry...
Dziękuję za opinie. Opiszę Wam swoją sytuację. Pracuję na obrzeżach Krakowa, a prace mam na parterze swojego domu, gdzie mieszkam na piętrze. W domu są dwa samochody, drugim oczywiście jeździ żona (zawsze jeździła lepszym ode mnie, bo mi nie zależało :) Ten żony jest kombi i w miarę nowy, więc jest auto na wyjazdy rodzinne. Ja głównie jeżdżę w stronę centrum oraz zawożę córkę do szkoły, robię stosunkowo mało kilometrów, może między 8 tys. a 12 tys. rocznie - nie wiem dokładnie. Teraz przyszedł czas na to by pozwolić sobie na samochód z dawnych marzeń,
ale czy ten mój model xj40 jest dobrym pomysłem?
Po uwadze "chris1796" przejrzałem rocznik 93 - 94, wizualnie jest do zaakceptowania, wręcz niektóre egzemplarze nie wiele się różnią w stosunku do 91.
A jeżeli już byłoby na tak dla tego rocznika, to jakiego silnika powinienem szukać? Bo rozumiem, że w mojej sytuacji w dół od rocznika 91, to zły pomysł.
-
optymalny wybór silnika to 4.0, ja mam 3.2 i tyle co mogę o nim napisać to to, że porusza auto. Choć jak lubisz jazdę samochodem to proponuję XJRa. A zupełnie na poważnie to nie skupiałbym się na silniku (bo 3.2 i 4.0 to praktycznie te same jednostki) co na stanie auta.
-
Silnik jedyny sluszny to 4.0 wiecej frajdy, spalanie to samo a wiecej kucy pod maska zawsze cieszy no i dodatkowa funkcja sport gratis :D
Z tymi rocznikami to sobie daj spokoj bo z reguly to byly male liftingi, szczegoly ktorych na pierwszy rzut oka mozesz nie zauwazyc. Roczniki 93-94 czyli ostatni lift sa najbardziej dopracowane.
Robisz tyle km rocznie co ja swoim autem na co dzien a mimo to jag stoi pod pokrowcem w garazu :)
-
Po uwadze "chris1796" przejrzałem rocznik 93 - 94, wizualnie jest do zaakceptowania, wręcz niektóre egzemplarze nie wiele się różnią w stosunku do 91.
Tak jak pisał Demo - nie patrz na roczniki tylko na stan. Jedyne co - unikaj wersji z "digitalami", czyli zegarami elektronicznymi:
(http://cloudlakes.com/data_images/models/jaguar-xj40/jaguar-xj40-05.jpg)
Szukaj wersji już z normalnymi wskaźnikami:
(https://www.jaguarforums.com/forum/attachments/xj40-xj81-25/12381d1313507813-1988-my-xj40-vfd-instrument-pack-upgrade-1990-my-analog-gauge-type-5-engine-running-warm-red-.jpg)
Co przemawia jeszcze za rocznikiem 93-94?
Chyba najładniejsze wnętrze, airbag kierowcy, możliwy airbag pasażera. Dopracowana mechanika.
Aha - i xj40 jest dobrym autem do samodzielnych napraw i usprawniania. Możesz sobie żonglować różnymi dyferencjałami, dorzucać stabilizator itp. Niektóre części pasują nawet od x308.
-
Panowie, bardzo dziękuję za odpowiedzi. Dostałem tyle informacji, że muszę "przespać się" z tematem. Jak widać sprawa nie jest prosta i łatwa, a tak mi się wydawało, za nim zacząłem tutaj wątek. Moim głównym problemem na teraz jak widzę, jest brak garażu w którym mógłbym postawić nowy nabytek. Piszecie, że słabą ich stroną jest stan blacharski, a "Demo" nie dość, że swojego trzyma w garażu, to jeszcze pod pokrowcem :) Moim pierwszym założeniem było sprzedać auto którym teraz jeżdżę i kupić xj40. Tym którym teraz jeżdżę stoi na zewnątrz przed domem i tu jest pies pogrzebany. A z tego co na teraz wydaje się najrozsądniejsze, to żeby zrealizować marzenie, nie powinien to być samochód do użytkowania, a do czerpania przyjemności z faktu posiadania i jazdy i powinno się na niego chuchać i dmuchać. Co prawda mam garaż, ale jest wykorzystywany na inne cele, dla tego są w planach wiaty na działce dla aut i będzie trzeba postawić o jedną więcej :)
Dlatego na gorąco mam takie wnioski:
1. szukać egzemplarza z roku 93-94 ze wszystkimi waszymi uwagami włącznie z tym co pisze Yoohas o zegarach elektronicznych (to jest dla mnie bardzo cenna uwaga) w jak najlepszym stanie utrzymania i technicznym.
lub
2. odjechać w oldtimera z lat 75 - 82 jako egzemplarz kolekcjonerski dla odtworzenia oryginału i okazjonalnych przejażdżek.
-
Yoohas moim zdaniem zegary Atari są o wiele ładniejsze niż analogowe (to oczywiście kwestia gustu), ale też bardziej awaryjne także do użytku codziennego może być to kłopotliwe. Ale przesiadając się z auta z zegarami cyfrowymi do analogowych to już nie jest ten sam Jaguar:-)
-
Atari sa bardziej kosmiczne :-clap przesiadajac sie do takiego auta czujesz sie jak w innym wymiarze albo jak w powrocie do przeszlosci :-super
-
Demo to właśnie miałem na myśli :-) ogólnie jazda Xj40 to kosmos w porównaniu z innymi samochodami a z zegarami atarii to zupełnie inny świat, pierwszej jazdy po zakupie nie zapomnę nigdy, nawet nie pamiętam całej trasy tak delektowałem się jazdą.
-
Barnab XJ40 to auto klasyczne o które należy dbać, czerpać przyjemność z jazdy i cieszyć oko Twoje i przechodnia. Sam zapach skóry i drewna po otwarciu drzwi jest niezapomnianym przeżyciem. Do codziennej jazdy się raczej nie nadaje ze względu na spore spalanie, chyba że założysz gaz i masz gdzie trochę podłubać oraz koszty utrzymania. Ja nie mógłbym patrzeć jak mój Jaguar stoi na dworze w deszcz śnieg itd. Jeżeli kupisz byle jakiego Jaguara to szybciej się do niego zniechęcisz niż Ci się wydaje. Jeżeli szukasz auta do codziennej jazdy to tak jak pisali koledzy auto z ostatnich lat produkcji.
-
Kup xj x308 to będzie chyba najlepsza opcja auta na co dzień
-
Yoohas moim zdaniem zegary Atari są o wiele ładniejsze niż analogowe (to oczywiście kwestia gustu), ale też bardziej awaryjne także do użytku codziennego może być to kłopotliwe. Ale przesiadając się z auta z zegarami cyfrowymi do analogowych to już nie jest ten sam Jaguar:-)
Kwestia gustu ;)
Niemniej - wyeliminowanie zegarów "Atari" przyniosło tez kilka usprawnień w elektryce/elektronice xj40, co z pewnością przekłada się na mniejszą kłopotliwość.
Na co dzień późnej xj40 lub x300 są ok. Albo iść w ogóle w jakieś toczydło w stylu X-type 2.0D. I do pary dokupić sobie XJ seria 3.
W każdym razie - miło mieć dylematy, jakiego Jaguara kupić. Czego nam wszystkim życzę w Nowym Roku.
-
Witam jeszcze przed Nowym Rokiem,
dziękując za kolejne uwagi dodam, że propozycja pójścia o model w górę na xj300 nie wchodzi dla mnie w grę, to jakby zakochać się w dziewczynie, a za żonę wziąć sobie jej siostrę, żeby być bliżej...
Podsumowanie rozważań z mojej strony na koniec 2017 roku jest następujące:
Mój Jaguar musi być dla mnie drugim samochodem w obrębie mojego użytkowania (nie mogę sprzedać tego samochodu, którym teraz się poruszam), ale żeby wjechał na podwórko, musi mieć zadaszenie na śnieżne i deszczowe dni. Czyli bez wiaty lub garażu nie spełni to funkcji realizacji marzenia, bo "serce będzie bolało".
Pozostaje tylko kwestia dobrze zadbanego modelu od wewnątrz i zewnątrz, a znalezienie takiego zajmie mi trochę czasu.
Parametry wyszukiwania to xj40 rok 93 do 94 lub xj40 75 do 85.
Bardzo spodobały mi się życzenia Yoohas'a dotyczące dylematu, dołączam się do życzeń i wszystkim uczestnikom tej debaty życzę udanych transakcji spełniających marzenia w nadchodzącym Nowym Roku.
-
Ja przed zakupem przeczytałem całe forum :-) obejrzałem kilka egzemplarzy i wybrałem ten który był najbardziej zadbany nie patrząc na rok model itd. Różnica w stanie technicznym pomiędzy poszczególnymi samochodami była kolosalna. Podejrzewam że też wybierzesz najbardziej zadbany egzemplarz nie patrząc na rok produkcji.
Powodzenia w nadchodzącym 2018r.
-
Trochę pracowałem przy xj40 . Najlepsze były z 199101992 bez szyberdachu i nivo . Oczywiscie pisze o xj40 w USA . To były aut atzw base . ale one nigdy nie miały problemu na gwarancji w porównaniu z innymi . W1993+ zmieniono wiele w Jagach xj40 . Począć od systemu wtrysków do zmiany położenia akumulatora i innych dupereli ktore psuły się na okrągło . Dla peryklazu wstawili przekaźniki pod maską . to pierwsze co trzeba sprawdzić jak auto nie che zapalić.
wracając do xj40 z 1991-92 auta super chociaż w USA nie mają juz ceny . dzisiaj na Ebay jeden poszedł za 225 dolców .
https://www.ebay.com/itm/1991-Jaguar-XJ-Series-XJ6-/232614579794?_trksid=p2047675.l2557&ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT&nma=true&si=IGU6%252FeW9VI%252Fw1ub%252BXeMKBHKXC2Q%253D&orig_cvip=true&rt=nc
moze nie na chodzi e ale za te pieniądze jak to mówią nie patrzy się na zęby.
I jeszcze jedno j anie mam problemu z rdzą i nigdy nie mialem ale gdzie mieszkam to rdzy nie ma . chyba ze auto parkowało całe zycie przy oceanie. Inaczej , warto zwrócić na rdzę w tych autach .
-
Dla peryklazu wstawili przekaźniki pod maską . to pierwsze co trzeba sprawdzić jak auto nie che zapalić.
O właśnie! Masz problemy ze swoim xj40? Na początek przeczyść wszystkie przekaźniki na podszybiu w komorze silnika 8) Operacja potrafi zdziałać cuda.
-
Główny problem to przekaźniki niebieskie . Najlepiej wymienić na czarne tzw zalane których nie mozna otworzyć . Jak znajdę # tych przekaźników to załączę.
w tych modelach 1993-1994 idiotycznie połączyli elektrykę do tych przekaźników . Najbardziej nawala przekaźnik od podgrzewania sondy ale jak on nawali to nie ma zasilania przez to do głównego przekaźnika i tym samym auto nie odpala.