FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: peter1801 w Sierpień 06, 2017, 19:02:22 pm
-
Witam ... jako że jestem dość świeżym użytkownikiem jagusia staram się go poznać i zgłębić jego tajemnice ;) ... znalazłem że pojemność baku to 61 ltr. Przy maksymalnym zużyciu paliwa powinno to wystarczyć na ok 400 km . Mój komp pokazuje zużycie na poziomie 12-13 ltr ( jazda prawie miejska ). Tankuje do pełna, czekam aż się rezerwa zapala ( komp pokazuje ze jeszcze jakieś 40 km ) i dystans jaki przejeżdżam to ... ok 320 km ( plus rezerwa = 360km ) - ale ... przy tankowaniu do baku wchodzi tylko 48-50 ltr - z czego wychodzi że jest tam jeszcze 10-12 litrów . Nie wiem czy to normalne bo szukałem na forum i jakoś nie znalazłem info na ten temat. Czy w Waszych jagach jest tak samo ? Jakoś boję się wyjeździć paliwo do końca żeby to sprawdzić ;) .... pozdrawiam
-
Wychodzi Ci spalanie koło 15. Przy jezdzie czysto miejskiej jest to w miare normalny wynik
-
Nie mam komputera, ale wskazaniom poziomu paliwa bym nie wierzył. U mnie pokazuje, że mam 1/3 baku, a w rzeczywistości mam ponad połowę. Spalanie 15l w mieście jest ok, trochę korków i więcej gazu i będzie więcej :)
-
No właśnie o te wskazania mi chodzi. Kilkoma autami różnych marek już jeździłem i nie spotkałem się z tym że rezerwa mi się pali a tu jeszcze sporo paliwa w baku ... ala taka widać uroda jaga ;D
-
Z własnych doświadczeń z komputerami pokładowymi, w których Ford maczał palce - w Fordzie wygląda to tak, że przy 80 km do przejechania zapala się rezerwa. Te ostatnie kilometry zmieniają się, tj. spadają, dość gwałtownie, gwałtowniej niż przed zapaleniem się rezerwy. Bywało tak, że przejechałem z 5 km, a ubyło 20. Komputer pokazuje 0 km do przejechania, a kiedyś zrobiłem jeszcze z 50 (z duszą na ramieniu :-)). Chodzi po prostu o to, żeby (zwłaszcza w diesel'u) nie wyjeździć paliwa do zera, dlatego komputer sieje panikę. Widać to, gdy po zatankowaniu pokazuje ilość kilometrów do przejechania - jest więcej, niż by to wynikało z zatankowanego paliwa.
Z kolei w Jagu rezerwa zapala się różnie - czasem przy stu kilkunastu km do przejechania, czasem poniżej 100. Ale po zapaleniu się rezerwy kilometry ubywają szybciej niż przed zapaleniem się. Ostatnio zaryzykowałem i na 0 km przejechałem około 25-30 km. Nie tankowałem do pełna, więc nie wiem, ile było.
Wydaje mi się, że o to chodzi, żeby tankować odpowiednio wcześniej. Nawet w Top Gear Clarkson przejechał kiedyś Audi A8 więcej, niż to wynikało ze wskazań komputera.
Niestety, nie pamiętam, jak to było z komputerami w innych markach.
-
Jest to norma, ja w Citroenie rezerwę katalogowo miałem na około 50km, robiłem zawsze ponad 100, w Volkswagenie przy stanie 0 km spokojnie robiłem jeszcze z 30, więc pewnie podobne widełki są w kocie - tego akurat nie sprawdzałem, bo kot zazwyczaj zalany do pełna :)
-
wiem że producenci tak robią żeby nie dopuścić do wyjeżdżenia całości paliwa - ale 10 ltr to mnie trochę zastanowiło ;) ... widać taka uroda kota ... pozdrawiam wszystkich
-
Właśnie to u siebie zaobserwowałem, zdziwiło mnie to i podjąłem działania sprawdzające - a tu temat założony, jak miło :) To i moje parę groszy:
X-type 3.0. Bak 61l.
Pierwsze tankowanie i zdziwienie, bak "pusty" w tu wchodzi 48l ?????? ::)
Kilka kolejnych tankowań i zawsze to samo - bak napełniany w 77-80% kiedy wskazówka opierała się lub była na zero, a komputer pokazywał zasięg między 20km a 5km do 0.
Postanowiłem sprawdzić jak jest naprawdę i wyjeździć ile się da (przyznaję, zrobiłem to niechętnie, nie jest to wcale bezpieczne - nie wiadomo gdzie i kiedy braknie tego paliwa).
Opcje były dwie - abo braknie na trasie, albo na podjeździe (pod górkę) podczas np. zapalania. Szczęśliwie, zdarzyła się dziś ta druga opcja. Podjechałem, lekkie wzniesienie, chwilkę samochód pracował jeszcze zanim wyszedłem, kulturalnie bez żadnego szarpania motor przestał pracować i zgasł.
Z kanisterka dolałem równe 5l, na stacji dotankowałem 53, weszło więc równe 58l. W baku jeszcze 3 litry, pewnie na prostej chwilę by jeszcze pojechał, ale nie o to chodzi.
Samochód przejechał mimo ZERA na wskaźniku jeszcze kilkadziesiąt kilometrów.
Wg. mnie producent jednak przygrał - być może jak ktoś napisał wyżej troszczył się, żeby w baku zawsze coś było (pompa), być może pragnął, żeby nigdy się nie zdarzyło, że braknie paliwa (auto jest paliwożerne, ktoś może przedobrzyć np. na autostradzie) albo po prostu stwierdził, że większość kierowców to idioci.
Ja wolałbym wiedzieć bez tej próby ile naprawdę mam do zera, szczególnie, że większość takiej próby nie zrobi, bo się boi. A zasięg wychodzi wtedy taki sobie.
Od dziś wiem, że kiedy wskazówka zatrzyma się na zerze (lub komputer pokaże zerowy zasięg), to jest to dopiero właściwy moment na zaczęcie myślenia o tankowaniu, bo w baku jeszcze mniej więcej 12l 8)
(Celowo nie piszę tu ani o wskazaniach komputera co do spalania ani prawdziwym, zmierzonym spalaniu i zasięgu na rezerwie, każdy z nas jeździ inaczej więc inaczej to wygląda.)
-
Fajna analiza, gratuluje :)
Być może te ostatnie 3 litry nie zeszło ze względu na syfy w baku. Np. w moim starym Mercedesie 124 ostatnie ok. 10 litrów nigdy nie schodziło.
-
co do tankowania to jest jeszcze jedna kwestia - zaobserwowałem to akurat w Fordzie Transicie - niby bak ma 74 ltr a niekiedy potrafię zatankować do niego - 76 :o a przecież jeszcze trochę paliwa w nim jest ( i nie pisze o tankowaniu pod korek tylko do pierwszego odbicia pistoletu )... z gumy czy cuś ?? ha ha ... więc jak tu wyliczyć spalanie skoro na stacji kantują z ilością wlewanego paliwa ? a w jagu jak wleję normalnie czyli do pierwszego odbicia pistoletu to wskazówka paliwa od razu zaczyna spadać jednak kiedyś zalałem pod korek i dopiero po 50-60 km drgnęła - sporo jeszcze wchodzi jak się troszkę przyłożyć do tankowania ;)