FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XF (2008 - obecnie) => Wątek zaczęty przez: kamis w Październik 20, 2016, 22:45:13 pm
-
Spotkała mnie dziś dziwna rzecz. Byłem w Wawie w firmie zajmującej się odświeżaniem aut, czyli rewitalizacja lakieru, zabezpieczenia, renowacja wnętrza, itp. Z tego co się zorientowałem firma profesjonalna, nie jakaś szemrana działalność garażowa - referencje od porządnych firm, dealerów.
Rozmawiałem tam z właścicielem i przy okazji rozmowa zeszła na mojego XF (nie było to głównym celem wizyty). Otóż dowiedziałem się, że wg tego człowieka jakość lakieru i lakierowania w XF jest po prostu żenująca, zupełnie nieadekwatna do prestiżu marki. W szczególności wg niego polerowanie lakieru na masce w celu pozbycia się standardowych uszkodzeń od kamyków jest bezcelowe, ponieważ ze względu na specyfikę lakieru efekt będzie mizerny i w zasadzie albo sobie odpuścić albo polakierować całą maskę.
Ja w żaden sposób nie chcę podważać kompetencji człowieka (zresztą dlatego nie podaję nazwy firmy), ale zastanawia mnie, czy jest w tym jakaś część prawdy. Zatem czy spotkaliście się z opiniami, że jakość lakieru i lakierowania w XF jest mizerna?
-
Taka sama jak w każdym nowym aucie. Na beemkach i merolach jest taka mora że łeb urywa
-
Nie łam się. To po prostu lakiery wodne.
Na pocieszenie dodam, że niektóre auta luksusowe (Phaeton, Maybach) mają tak miękki lakier, że bardzo trudno zrobić korektę. Potrzeba dobrego towaru i bardzo dużo doświadczenia.
Ale i tak chłopina po prostu nie umie się do tego zabrać, stąd gadanie o marnym lakierze. Wszystko da się zrobić.
-
Byłem świadkiem wielu wypolerowanych XF i nigdy nie słyszałem ze jakość lakieru jest żenująca...tzn zakładając fabryczna grubość (w zależności od rocznika) ok 90-120 mq można mocno go jeszcze obrabiac bez obaw..
-
nie jest jakoś specjalnie dramatycznie ale też nie jest jakoś ekstra super total mega