FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Jagmarket => Znalezione na allegro, ebay itp. => Wątek zaczęty przez: MariuszJ w Czerwiec 15, 2016, 19:49:10 pm
-
Witam,
miałem dziś okazję obejrzeć tego kota o surrealistycznie niskim przebiegu. Stan samochodu, głównie wnętrza faktycznie prawie salonowy. Niestety nie udało mi się udać na jazdę próbną
ponieważ auto nie posiada OC, pracownik komisu odmówił ryzykowania a właściciela nie było na miejscu. Z mankamentów które udało mi się wykryć: wloty powietrza były już uniesione i nie reagowały na odpalanie; silnik na zimno przy przegazowaniu czasami przeniósł wibracje na nadwozie (ciężko mi to dokładniej opisać ale nie dawało to takiego odczucia jak uszkodzona poducha, bardziej jak mikro szarpnięcie. W trybie park zero wibracji, nieregularnych obrotów etc.)
XF 3.0d 240KM przebieg 24000 rok 2009 cena 65900zł bez opłat, auto na włoskich blachach
Właściciel przyznał, że auto ściągał jako lekko uszkodzone (zderzak, lampy, maska)
Co sądzicie o tym aucie?
Może ktoś już oglądał (po tarczach można podejrzewać, że trochę stoi)?
Myślicie, że taki przebieg w ogóle jest realny? Według właściciela, osoba od której kupił samochód miała kilka aut stąd taki przebieg. Książka serwisowa pusta, instrukcja jak nowa
Czy taka wersja z tymi czarnymi elementami i takim lakierem w ogóle występowała?
Z góry dzięki za pomoc i dobre rady
Link do ogłoszenia: http://otomoto.pl/oferta/jaguar-xf-3-0-diesel-full-ID6ykCqd.html
(http://img37.otomoto.pl/images_otomotopl/829461253_2_1080x720_30-diesel-full-dodaj-zdjecia.jpg)
-
Wskazanie licznika 24tys w samochodzie z 2009 roku najczęściej wskazuje że:
- wskazanie licznika różni się od faktycznego przebiegu,
lub
- samochód był mocno uszkodzony - długotrwałe oczekiwanie na placu na wycenę, licytacja wraku, naprawa itd
Na moje oko samochód ma z pewnością 124 tys km jak nie 224 tys.
Pytanie - po co właściciel wymieniał felgi na tanie zamienniki i po co kupował diesla jak robił średnio 4tys km rocznie
-
wloty powietrza można zaprogramować tak żeby podnosily się przy odpalaniu lub nie...lekkie wibracje wg. mnie jak najbardziej normalne, felgi nieoryginalne. Przebieg może być realny dlaczego nie ? ma niebieskie fabryczne folie na listwach progowych. Mam XJ z 2010 r z przebiegiem 35 tyś km ale szczerze mówiąc dziwię się ze nie sprzedał sie za granicą a czekał na handlarza z PL...
-
Każdy może rozbić nowy samochód, odebrać odszkodowanie i pójść do sklepu po nowy, szczególnie za granicą naszą zachodnią. I każdy może uszkodzone auto kupić, przywieźć, naprawić sprzedać i zarobić. Jeśli jest dobrze zrobiony to jest fajne auto. Powiem że nie czytając o tym że po przejściach, tylko od razu po fotkach, zauważyłem że przód "dostał". Do dokładnej expertyzy, mechanika-blacha to trzęsienie jest nieciekawe, może faktycznie tylko olej z poduszki silnika wyciekł, komputer to chyba powinien wykazać.
-
Właściciel przyznał, że auto ściągał jako lekko uszkodzone (zderzak, lampy, maska)
Zawsze mnie to zastanawia - skoro LEKKO uszkodzone, to czemu zdjęć nie zrobił przed naprawą i nie pokazał? Szybko i łatwo rozwiałby wątpliwości, czy samochód wcześniej nie był wrakiem.
Mój znajomy ongiś kupił samochód właśnie dlatego, że handlarz pokazał mu zdjęcia. I potem jeździł tym samochodem długo i bezawaryjnie.
-
Sam sobie odpowiedziałeś... Turbo kamerę trzeba oglądać.
-
Turbo Kamera to jest MEGA dobry program...
-
Prawda jest, i uczy.
-
Zawsze mnie to zastanawia - skoro LEKKO uszkodzone, to czemu zdjęć nie zrobił przed naprawą i nie pokazał? Szybko i łatwo rozwiałby wątpliwości, czy samochód wcześniej nie był wrakiem.
Mój znajomy ongiś kupił samochód właśnie dlatego, że handlarz pokazał mu zdjęcia. I potem jeździł tym samochodem długo i bezawaryjnie.
Udało mi się uzyskać zdjęcia po przygodach owego egzemplarza. Nie będę wrzucał, gdyby właściciel sobie życzył to by dodał do ogłoszenia. Na zdjęciach widać uszkodzenie:
maska (pogięta w paru miejscach)
grill (pęknięty, ubytek fragmentu)
zderzak (kilka pęknięć)
prawy błotnik (pęknięcie na samym końcu)
Specem od wypadków nie jestem ale zdaje się, że nic nie wygląda groźnie.
Powiem że nie czytając o tym że po przejściach, tylko od razu po fotkach, zauważyłem że przód "dostał".
Wiele razy już w tej sekcji forum spotkałem się z podobnymi uwagami innych forumowiczów jednak sam chyba mam problemy ze spostrzegawczością. Powiedz mi gdzie to widzisz bo ja oglądając auto na żywo tego nie dostrzegłem.
-
Żeby on tam od spodu nie zapierniczył jeszcze przy okazji o coś. Trzeba by skoczyć na pomiary odległości osi i rozstawu kół
-
Temat do zamknięcia. Właściciel okazał się mylić w zeznaniach co dla mnie zawsze (a przynajmniej odkąd się sparzyłem) oznacza czerwoną lampkę. Miesiąc temu jak dzwoniłem, czarne elementy detali były robione przez włoskiego właściciela a dzisiaj już nie. Według obecnego posiadacza, auto było importowane 2-3 miesiące temu i naprawiane w Polsce (wtedy miały być wykonane zdjęcia które otrzymałem), natomiast data ukryta w zdjęciach wskazuje na lipiec 2014 ;) Odpuszczam sobie ten egzemplarz.