FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Jagmarket => Znalezione na allegro, ebay itp. => Wątek zaczęty przez: DelegatPZM w Czerwiec 07, 2016, 19:11:31 pm
-
Panowie, opłaca się jechać na drugi koniec Polski go oglądać?
Znów brak znaczków "R" na błotnikach... Kierownica ma inny odcień jak reszta?
Jaguar XJR X350 z 2003 roku
Lublin
CENA: 40 500 zł
przebieg [km]: 272000
Link do aukcji: http://allegro.pl/jaguar-xjr-x350-i6244165845.html
(https://zapodaj.net/images/f31f3e2fa2761.jpg)
(https://zapodaj.net/images/ecfc362ee7af0.jpg)
(https://zapodaj.net/images/6d56f25a038df.jpg)
(https://zapodaj.net/images/773ce6c440454.jpg)
(https://zapodaj.net/images/c3eb956a39069.jpg)
-
Może być niezły okaz, przebieg realny, auto jeździ cały rok, często na tygodniu mijam je na Witosa (zawsze ciśnie na Świdnik). Dobra instalacja gazowa to podstawa ( ciekawe gdzie ma zbiorniczek na FlashLube Valve Saver), pozostaje sprawdzić w jakim jest stanie od dołu, czy wyposażenie całe działa, i czy nie miał jakiejś większej przygody.
-
Kierownica wygląda na obszytą i siedzenia też za dobrze wyglądają, jakieś takie bardzo gładkie.
-
Jutro do gościa dzwonie i spróbuję sie umówić jeszcze w tym tygodniu żeby obejrzeć. Podlacze kompa i jak nie zapomnę wezmę miernik z roboty.
-
Rozmawiałem ze sprzedającym, twierdzi że nieznana jest mu przeszłość wypadkowa pojazdu, sam organoleptycznie dopatrzył się, że prawy przedni błotnik był naprawiany. Oprócz tego nie działają 2 czujniki parkowania. Klima podobno jest w pełni sprawna. Sprzedaje, bo potrzebuje kombi.
Driv3rrrr, jakby Ci się udało go obejrzeć pod kątem lakieru, sprawdzić pod spodem, obejrzeć instalację LPG i podłączyć pod kompa, byłbym zobowiązany. Ja najwcześniej mogę się zjawić w Lublinie w weekend.
Dobrze by było, gdyby się znalazło w Lublinie miejsce w którym zmierzyliby sprężanie i zawartość CO2. Tu podobno działają 24h/dobę? -- http://www.rk-serwis24.pl/
Ewentualnie moglibyśmy obejrzeć go razem.
-
Słuchaj jeśli byś sie zbieral w weekend to jestem dostępny, nie ma problemu. Daj swój namiar na PW to sie dogadamy lepiej
-
prawy bok szurany był pięknie, ślepy zauważy.
-
Słuchaj jeśli byś sie zbieral w weekend to jestem dostępny, nie ma problemu. Daj swój namiar na PW to sie dogadamy lepiej
Wysłałem PW, ale nie wiem czy dotarło.
prawy bok szurany był pięknie, ślepy zauważy.
No to mi na oczy padło. Starość, co zrobisz. Możesz rozwinąć myśl?
Moje pierwsze pytanie pozostaje w mocy - warto jechać przez Polskę żeby go oglądać?
I napiszcie proszę o co chodzi z tymi błotnikami -- muszą być znaczki? muszą być wloty? Czy bywały takie z takimi błotnikami?
Było takie zestawienie, że zderzaki ma z chromem, ale ramki okien, listwę bagażnika, grill i obwódki tylnych lamp już bez chromu?
Zdjęcia z przeszłości:
(https://zapodaj.net/images/199bcee5327af.jpg)
(https://zapodaj.net/images/87e5dd758dd76.jpg)
(https://zapodaj.net/images/ce49a7054ada3.jpg)
(https://zapodaj.net/images/07a5ec05a366e.jpg)
(https://zapodaj.net/images/2936823a9a830.jpg)
-
Byliśmy z kolegą oglądać i tak:
- lewy przedni błotnik szpachla pęka
- nierówne linie błotnik/drzwi tylne
- listwy przy szybach też nie równe linie
- opony przód a tył inna parafia...te przednie nadają sie na śmietnik
- klocki tylne za jakieś 3-5 tys km do wymiany razem z klockami od ręcznego
- klocki przód jeszcze jakieś 5-8 tys spokojnej jazdy
- leje sie z wtyczki skrzyni biegów
- gazolina założona okrutnie chamsko, listwa wtryskowa prawa dynda i powiewa, nierówno poskładane, przewodów nasrane, bajzel pod maską,
- jakieś przewody gazowe dyndały na trytkach od spodu przy progach
- skóry malowane, kiera obszyta
- bagażnik brudny
Silnik o dziwo chodził nieźle
-
Czyli wychodzi na to, że to kolejny ,,śmietnik"... :-thumpdown niewarty zainteresowania... a przynajmniej nie za tą cenę...
-
Aaaa jeszcze mi sie przypomniało:
- śruby łożysk amorów pordzewiałe
- pompa hamulcowa pordzewiałe
- krzywe przednie felgi (nasrane obciążników)
- malowany cały chyba nie był albo odcinanie było na przetłoczeniu drzwi bo pod klamkami mocno lakier ściuchany
Także wygląda tak jakby fura stała też dłuższy czas w mocno wilgotnym miejscu
Z kolegą DelegatPZM wyceniamy go na ok. 30-32 tys + ok. 8 kawałków wkładu na dzień dobry. Cena stąd taka wywałkowana w górę przez malowanie foteli co daje ładny efekt wizualny wnętrza + relatywnie ładny stan lakieru (po polerce)
-
Reeeeeeeeeewelacja!!! a nic nie tryka i nie pryka? a bulbulator sprawdzałeś? wąski pewnie będzie pytał. :-hehe pewnie po remoncie jak taka "perła"
-
Po co pytać skoro widzę zderzak tył popsuty wlewem lpg skóry malowane i ster też nie był obszyty tylko malowany zapomnieli o podłokietniku przednim co do prawego boku to tylne drzwi słabo wyglądają
-
jak to szpachel pęka...? przecież sprzedający napisał ze bardzo zadbany... dobrze polożony szpachel wytrzyma bardzo dlugo, i jakbym jechał przez pół Polski i zobaczylbym taki "bardzo zadbany" to bym go spytał jak w szklanej pułapce ...glowa czy brzuch ?
-
DelegatPZM chyba jechał właśnie pół polski z Wrocławia... nie jestem pewien.
-
Dokładnie tak...z Wrocka. Mi to szkoda sie kolegi zrobiło, bez kitu. Bo sam sie nie spodziewałem takiego szamba
-
zawsze interesuje mnie jak wygląda spotkanie z takim typem co mówi przez telefon ze jest ok a po przyjeździe na miejsce okazuje się co innego...to muszą być bardzo odważni ludzie.
-
Ja kilka razy zakończyłem wizytę u debili pytaniem;
Dajesz kasę za drogę czy wracasz z nami w bagażniku?
Dodam że nigdy po auto nie jadę sam i kilka razy pytam sprzedawce przez telefon czy czasem o czymś nie zapomniał, żeby się nie rozczarował jak przyjadę i będzie musiał płacić za drogę ( moją i kolegów o których oczywiście nic sprzedawcy nie mówię ).
-
dobra metoda, trzeba tępić i karać.
-
No... dobre. Ale co jak sprzedawca powie że możesz kolegę cmoknąć w pompkę, i się pakuje do wozu ze swoimi kolegami?
-
Mam jeszcze koleżankę Beretta 9mm wierna jak pies na krok mnie nie odstępuje od 15 lat.
A tak poważnie sposobów jest mnóstwo na ukaranie handlarza naciągacza i kłamce urząd skarbowy, policja ( bo widziałem jak gość dawał drugiemu torebki z czymś białym w środku).
Prywatny naciągacz zwraca kasę bo woli to tak załatwić.
Czasem trzeba trzymać się powiedzenia ząb za ząb oko za oko a dupa za pieniądze
-
Panowie,
Co do kwestii jechania przez pół Polski, aby zobaczyć samochód -- ja już długo szukam samochodu, nie mam ciśnienia, obejrzałem już tych ofert w Internecie setki, wydzwoniłem też swoje i najczęściej moje zainteresowanie kończyło się po rozmowie telefonicznej.
W przypadku tego konkretnego samochodu, sprzedający zrobił przez telefon dobre pierwsze wrażenie, podał VIN, zgodził się na przetrzepanie samochodu w warsztacie, twierdził że sprzedaje, bo mu się rodzina powiększa i potrzebuje kombi, etc.
Na zdjęciach wyłapałem tylko to co było wcześniej tutaj powiedziane, głównie brak tych nieszczęsnych znaczków "R" plus dziwnie pikujący w dół kierunkowskaz na prawym błotniku.
Podejrzane było, ale nie dyskwalifikujące, był inny wygląd tapicerki ze zdjęć z mobile.de z września (wrzucone wcześniej w tym wątku) oraz fakt, że po wrzuceniu VIN do wyszukiwarki, okazało się, że samochód ów był wystawiony na otomoto przez innego człowieka, handlarza z Tarnowskich Gór 7.12.2015 (zauważcie słowa "bezwypadkowy" oraz "oryginal lakier") za 35.000 PLN:
http://otomoto.pl/oferta/jaguar-xj-xjr-396km-bezwypadkowy-oryginal-lakier-1wlasciciel-ID6yeBEW.html
W tym wątku nie padło wcześniej, że nie warto tego samochodu oglądać. Kolega Jędrzej rzucił lakoniczne "prawy bok szurany był pięknie", ale nie napisał, dlaczego tak uważa. Zatem pojechałem, bo a nóż na miejscu się okaże że jednak jest ok.
Z mojej perspektywy nic się nie stało, zrobiliśmy sobie z żoną wycieczkę, parę stówek wtopione na paliwo, ale taka jest cena szukania porządnego samochodu.
Do tego, co już Driv3rrrr napisał dodam, że na prawym błotniku też pęka szpachla. Dodatkowo z listew bocznych schodzi lakier (to one były lakierowane...? chyba nie...) a na drzwiach są purchle. We wnętrzu śmierdzi papierosami. A ten samochód jest aktualnie w pierwszej piątce najdroższych X350 w polskim Internecie.
-
Nie chcę rozciągać dyskusji o handlarzach ale przytoczę krótko historię która mi się przydarzyła... kiedyś kiedyś w 2007r wybrałem z internetu najdroższy samochód (Chrysler Voyager) z ogłoszenia bo zakładałem że skoro ktoś chce tyle to musi być dobry egzemplarz, oczywiście kilka razy dzwoniłem i dużymi literami powoli pytałem czy auto jest w stanie IDEALNYM tak jak opisane, zapewniono mnie że tak. Wtedy mieszkałem w Szczecinie a samochód stał za Lublinem więc nawet więcej niż pół Polski pojechałem pociągiem z forsą w kieszeni. Po przyjechaniu na miejsce samochód umyty i czysty, bardzo dobre wrażenie jeśli chodzi o wnętrze bo nawet nie przypuszczałem że będzie takie zadbane i czyste... Z zewnątrz blachy pofalowane na bokach i poszpachlowany przód...i sprzęgło do wymiany oraz niedziałająca klima. Pytam: to jest idealny samochód ? a typ do mnie: dla mnie jest ! Tego typu zachowań właśnie nienawidzę.
-
Lakonicznie... Ze względu na cwaniaków, i "lepszych bolków" znawców i miłośników poprawności, strażników uczuć religijnych, i wszelakiej maści maruderów, znachorów i zwykłych zawistnych, ślepców i handlarzy... mój język informujący który docierał, wyjaśniał, przekonywał został zakazany. Otrzymałem wiele różnych ostrzeżeń i obelg wobec mnie, co dziwne rzadko osobistych. To spowodowało że piszę lakonicznie, w dobie ogólnej idiotycznej poprawności. Więc skoro piszę "szurany", to znaczy roz..ny! Zrobiony na od....ol. i nie warto wsiadać nawet na rower żeby oglądać to po drugiej stronie osiedla.
-
Teraz nawet Jędrek w telenowelach używają słowa zajebisty, a na forum poprawiają na fajny %-)
-
napisałem raz zajebiście...., to mnie pojechali. :-nuts
-
Moja ostatnio telenowele oglądała i mówili "zajebiście" a TVN tego nie wypikał hahahaha