FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION

Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: wlodi w Październik 30, 2015, 14:22:37 pm

Tytuł: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: wlodi w Październik 30, 2015, 14:22:37 pm
jaka może być przyczyna nie szczelny waz ?
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Driv3rrrr w Październik 30, 2015, 15:21:56 pm
Jaki silnik przede wszystkim?? Ale dobrze mówisz, najczęściej syczenie powoduje nieszczelność węża. Jeśli masz benzyniaka to można dodać do tego uszczelkę/uszczelki kolektora. Weź plaka albo samostart i psikaj przy wężach i kolektorze. Jak dźwięk będzie się zmieniał przy psikaniu w danym miejscu to masz winnego.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: wlodi w Październik 30, 2015, 16:12:56 pm
to jest bendzyna 2.1 dzięki za wskazówki
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: cyberda w Październik 30, 2015, 18:12:50 pm
Ja miałem to gdy pękł mi breather hose

http://www.ebay.co.uk/itm/JAGUAR-X-TYPE-BREATHER-HOSE-PART-XR854070-/251990656597?fits=Model%3AX-Type&hash=item3aabd04655:g:r-oAAOSwv0tVeEFe (http://www.ebay.co.uk/itm/JAGUAR-X-TYPE-BREATHER-HOSE-PART-XR854070-/251990656597?fits=Model%3AX-Type&hash=item3aabd04655:g:r-oAAOSwv0tVeEFe)

pękł tak że nie było widać - pod spodem
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Niunia w Październik 30, 2015, 21:47:40 pm
Ja miałem to gdy pękł mi breather hose

http://www.ebay.co.uk/itm/JAGUAR-X-TYPE-BREATHER-HOSE-PART-XR854070-/251990656597?fits=Model%3AX-Type&hash=item3aabd04655:g:r-oAAOSwv0tVeEFe (http://www.ebay.co.uk/itm/JAGUAR-X-TYPE-BREATHER-HOSE-PART-XR854070-/251990656597?fits=Model%3AX-Type&hash=item3aabd04655:g:r-oAAOSwv0tVeEFe)

pękł tak że nie było widać - pod

...zeby sprawdzic stan tego breather - hosa konieczne jest wstawienie kota na most?
Jak po polsku nazywaja sie czesci ktore on laczy?

U mnie nic nie syczy - melduje...

I jedno pytanko:

Jesli przez tydzien kot stal na zadaszonym parkingu i kiedy wlaczasz stacyke zeby na pierwsza
pozycje ( czyli tylko zapalasz swiatla bez uruchomienie silnika )  - to jakie minimalne napiecie
powinno byc na woltomierzu wlozonym w zapalniczke - aby uznac ze akumulator jest jeszcze
sprawny ? Napiecie akumulatora latwo sprawdzic - ale jak sprawdzic ile amperogodzin ma
jeszcze aku w swoich bebechach?

Opinie kolegi cyberdy bede chcial poznac w tej kwestii...  :-help
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Driv3rrrr w Październik 30, 2015, 22:21:35 pm
Pozwolę sobie  wyprzedzić Cyberdę :D

Niunia amperaż (czyli sprawność) sprawdzisz specjalnym urządzeniem które robi test akumulatora nie obciążonego jak i obciążonego. Co do woltarzu to zdrowy akumulator ma od 12V do 12,8V, natomiast nówki osiągają nawet po 13,2V. Oczywiście jak ma 11V to też fura odpali ale warto go wtedy naładować, żeby nie zaczęły zachodzić procesy zasiarczania :)
-
Niunia ciężko nazwać co on (breather hose) łączy ale jest to element układu odpowietrzania skrzyni korbowej
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: cyberda w Październik 30, 2015, 22:38:32 pm
Jak popatrzysz na silnik po otwarciu maski to na jego środku idzie rurka od pokrywy zaworów przy chłodnicy w kierunku przepustnicy. W 2.1 składa się z dwóch elementów - gumowego, lekko zagiętego (on pęka) i rurki w 2.5 i 3.0 jest to twarda rurka jakby karbowana (sztywna). cholerstwo lubi pękać bo w UK wszędzie tego w sklepach internetowych jest sporo. Jak mi pękło to miałem jeszcze lekkie szarpania na wolnych obrotach. Awaryjnie połatałem taśmą izolacyjną i przejeździłem aż dostałem nową.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Niunia w Październik 30, 2015, 22:46:13 pm
Chyle swoj siwy leb przed Twoja wiedza - kolego drive3rrrr.
Pomocne informacje przyjmuje bez zadnych restrykcji z kazdego kompetentnego zrodla.

11.6 volta widzialem na woltomierzu po tygodniowym postoju.
Kot odpala bez najmniejszego wysilku.
Aku mam oryginalny - jaguarowski.  Czy go zmienic w ramach profilaktyki - bo
az strach pomyslec ze ten aku moze miec latek trzynascie.

Co Cyberda wie o swoim aku. Byl zmieniany? Sa jakies slady na fakturach?

Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Driv3rrrr w Październik 30, 2015, 22:53:20 pm
Powiem Ci ja też mam oryginał jeszcze. Podładowuje go sobie raz na 2-3 miesiące i trzyma sobie średnio po 12,1-12,4V także narazie nie wymieniam :)
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: cyberda w Październik 30, 2015, 23:06:43 pm
Dobrych części się nie wymienia bo często te nowe są super ale tylko w reklamie i można tylko wydać kasę i narobić sobie kłopotów.
Jak aku jest dobry to nie ruszaj - po prostu dobry egzemplarz i jeszcze sporo pociągnie.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: bodi w Październik 31, 2015, 09:24:08 am
niunia
dopóki nie będziesz miał problemów z odpalaniem, to nie dotykaj nawet oryginalnego aku
To najlepszy akumulator jaki możesz mieć
Ja swój niestety musiałem wymienić rok temu, bo już musiałem chyba 2 czy 3 razy odpalać z kabli. Myslę, że działałby do teraz, gdyby nie mój błąd.

Robiłem przez kilka dni audio i kot stał w garażu nieodpalany, ale w międzyczasie słuchałem sobie radia i go rozładowałem do zera. Zamiast do tego nie dopuścić lub natychmiast podładować to go zostawiłem w takim stanie ze 2 dni. I po tej akcji to nie był juz ten sam akumulator. Wcześniej nie miałem nigdy nawet najmniejszych problemów.
Albo dziwnym zbiegiem okoliczności końcówka życia aku zbiegła się z tym pobytem w garażu albo po prost sam to przyśpieszyłem.

Nie wymieniaj Akumulatora dopóki nie będziesz musiał!!!!
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Niunia w Październik 31, 2015, 14:31:44 pm
Powiem Ci ja też mam oryginał jeszcze. Podładowuje go sobie raz na 2-3 miesiące i trzyma sobie średnio po 12,1-12,4V także narazie nie wymieniam :)

...jesli Twoj jest oryginalny - to znaczy ze jest z 2003 roku.
Moj jest z 2002 - tak jak kot cyberdy ( model nawet ten sam)

A wiec nie zmieniam go - tylko bacznie obserwuje jak trzyma napiecie... :)

niunia
dopóki nie będziesz miał problemów z odpalaniem, to nie dotykaj nawet oryginalnego aku
To najlepszy akumulator jaki możesz mieć
Ja swój niestety musiałem wymienić rok temu, bo już musiałem chyba 2 czy 3 razy odpalać z kabli. Myslę, że działałby do teraz, gdyby nie mój błąd.

Robiłem przez kilka dni audio i kot stał w garażu nieodpalany, ale w międzyczasie słuchałem sobie radia i go rozładowałem do zera. Zamiast do tego nie dopuścić lub natychmiast podładować to go zostawiłem w takim stanie ze 2 dni. I po tej akcji to nie był juz ten sam akumulator. Wcześniej nie miałem nigdy nawet najmniejszych problemów.
Albo dziwnym zbiegiem okoliczności końcówka życia aku zbiegła się z tym pobytem w garażu albo po prost sam to przyśpieszyłem.

Nie wymieniaj Akumulatora dopóki nie będziesz musiał!!!!


Umacniacie mnie wszyscy w przekonaiu abym go nie wymienial. Wiec poczekam co dalej...

Bodi... kiedy podladowywales swoj - to odlaczyles  kable przed ladowaniem?
Nic sie nie rozregulowalo? Radio , fotele czy insza inszosc?

Zaprawde powiadam Wam, ze wiele rzeczy mozna sie nauczyc na tym forum od
kumatych kolegow. Tak trzymac...   i  :-tylko
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: cyberda w Październik 31, 2015, 16:11:52 pm
niunia skoro nasze koty są w tym samym modelu to jakie masz wnętrze, bo jam trochę dziwne - a przynajmniej jeszcze nigdy nie spotkałem X-a z takim - mam w kolorze coś pomiędzy brązem, a pomarańczem.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: voitec w Październik 31, 2015, 17:06:19 pm
niunia, ale przecież do ładowania akumulatora nie musisz go odłączać od auta. Wręcz nawet wygodniej w kontekście właśnie radia, czy adaptacji ECU, żeby nie odłączać akumulatora.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Niunia w Październik 31, 2015, 20:28:51 pm
niunia skoro nasze koty są w tym samym modelu to jakie masz wnętrze, bo jam trochę dziwne - a przynajmniej jeszcze nigdy nie spotkałem X-a z takim - mam w kolorze coś pomiędzy brązem, a pomarańczem.

Moje wnetrze jest w kolorze jasno-kremowym. Pieknie pasuje do deski z zegarami.

Mala dygresja.
Dzisiaj po poludniu, udalem sie kotem na cmentarz.
Przy okazji badalem stan mojej instalacji elektrycznej.
Oto spostrzezenia:
Po wlaczeniu stacyjki - bez urochomienia silnika            voltomierz wskazuje 11.6 V
Po wlaczeniu silnika i po stabilizacji na pierwszych kilometrach                       15.1 V
W drodze po kilku kilometrach                                                               13.1-13.3 V
Do cmentarza mialem 60 kms po drogach bez korkow.
Przez te 60 kms aku sie podladowal - bo zamiast 11.6  zobaczylem 12.2V

Jutro rano sprawdze jak sie sprawy maja.
I wynik kontroli zamieszcze dla ciekawych.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Driv3rrrr w Październik 31, 2015, 20:32:32 pm
niunia, ale przecież do ładowania akumulatora nie musisz go odłączać od auta. Wręcz nawet wygodniej w kontekście właśnie radia, czy adaptacji ECU, żeby nie odłączać akumulatora.

Zgadza się o ile mamy prostownik bardziej zaawansowany niż zwykły prosty za 50zł na diodach :D
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Niunia w Październik 31, 2015, 20:35:33 pm
niunia, ale przecież do ładowania akumulatora nie musisz go odłączać od auta. Wręcz nawet wygodniej w kontekście właśnie radia, czy adaptacji ECU, żeby nie odłączać akumulatora.

Tak...ale to chyba kolega bodi sluchal radia reperujac coos - tam i wykonczyl swoj
aku - bo tenze byl bardzo leciwy. Wiec trzeba z tym uwazac... :)

niunia, ale przecież do ładowania akumulatora nie musisz go odłączać od auta. Wręcz nawet wygodniej w kontekście właśnie radia, czy adaptacji ECU, żeby nie odłączać akumulatora.

Zgadza się o ile mamy prostownik bardziej zaawansowany niż zwykły prosty za 50zł na diodach :D

Czym on sie rozni - ten zaawansowany od prostego?
Dobrze jest to wiedziec przed  ewentualnym zakupem.

Widze, ze napiecia aku z mojej podrozy na cmentarz nie prowokuja zadnych komentarzy -
- wiec z elektryka wszystko jest OK.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: cyberda w Październik 31, 2015, 21:17:13 pm
Znam przypadki, ale nie z Jaguarów, że takie podpinanie ładowania pod podpięty aku kończyło się uszkodzeniem komputera automatycznej skrzyni biegów - to akurat przypadki z aut z USA, ale ...
Podobnie z odpalaniem na krótko.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Driv3rrrr w Październik 31, 2015, 21:23:24 pm
Marny ze mnie elektryk ale warto kupić jakiś z mikroprocesorem, który ładuje pulsacyjnie. Do tego sam dobiera sobie dokładnie prąd ladowania itp. Ja np. kupiłem w Lidlu za 70zł - jestem bardzo zadowolony. Ma mały prąd ładowania bo 0,6A ale polecam bardzo. Z takich tańszych a dobrych to CTek podobny bardzo w porządku
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Niunia w Listopad 01, 2015, 12:06:46 pm

Przy okazji badalem stan mojej instalacji elektrycznej.
Oto spostrzezenia:
Po wlaczeniu stacyjki - bez urochomienia silnika            voltomierz wskazuje 11.6 V
Po wlaczeniu silnika i po stabilizacji na pierwszych kilometrach                       15.1 V
W drodze po kilku kilometrach                                                               13.1-13.3 V
Do cmentarza mialem 60 kms po drogach bez korkow.
Przez te 60 kms aku sie podladowal - bo zamiast 11.6  zobaczylem 12.2V

Jutro rano sprawdze jak sie sprawy maja.
I wynik kontroli zamieszcze dla ciekawych.



Obietnice dotrzymuje:   Rano aku byl na 12.1 V
Zamierzam w celach poznawczych nie ruszac kota do przyszlej niedzieli.
Zobacze, jakie napiecie bedzie mial aku po tygodniowej siescie.

Wynik zamieszcze.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Jedrzej w Listopad 01, 2015, 12:15:15 pm
CTEK, jest na wyposażeniu serwisowym mercedesa w Danii, jako SST. W zależności od wielkości, i ceny, ma różne wydajności. Jest ok, to prawda.

http://ctek-ladowarki.pl/8-12v (http://ctek-ladowarki.pl/8-12v)
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: bodi w Listopad 01, 2015, 14:04:02 pm
niunia nie obraź się, ale po co Ty to w ogóle robisz?
ma jakieś znaczenie różnica 0,5V pomiędzy pomiarami???
Nie ma!!!
Jeżeli nie masz problemów z akumulatorem, to ich na siłę nie wymyślaj. Jak Ci przestanie palić, to wtedy możesz przeprowadzać takie testy. A jeżeli nie ma żadnych niepokojących objawów, to jest to bezsensowne działanie.


Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Jedrzej w Listopad 01, 2015, 14:20:24 pm
niunia ma auto w tak idealnym, i nieskazitelnym stanie, że mu się nudzi... wszystkim coś chrypie i się dusi, to sobie wynajduje hihihhi. zazdroszcze niunia takich "problemów"!  :-super
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: voitec w Listopad 01, 2015, 16:40:48 pm
Noo i te offtopy w co drugim wątku.
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Niunia w Listopad 01, 2015, 19:02:24 pm
niunia nie obraź się, ale po co Ty to w ogóle robisz?
ma jakieś znaczenie różnica 0,5V pomiędzy pomiarami???
Nie ma!!!
Jeżeli nie masz problemów z akumulatorem, to ich na siłę nie wymyślaj. Jak Ci przestanie palić, to wtedy możesz przeprowadzać takie testy. A jeżeli nie ma żadnych niepokojących objawów, to jest to bezsensowne działanie.

Ja sie na nikogo nie obrazam - robie to w celu poznawczym.
Wole wymienic profilaktycznie jakis element ktory daje znaki ze ledwo dyszy
- niz czekac az mi integralnie nawali w nieodpowiednim momencie.

W tym to celu zadaje pytania szanownym kolegom, ktorzy wiecej odemnie maja
w glowach w temacie kotow. Taka prawda... :)

niunia ma auto w tak idealnym, i nieskazitelnym stanie, że mu się nudzi... wszystkim coś chrypie i się dusi, to sobie wynajduje hihihhi. zazdroszcze niunia takich "problemów"!  :-super

Nie pisz tak - zebys nie zapeszyl.
Dotychpor wszystko jest OK. Oby tak dalej... :-tylko
Tytuł: Odp: syczenie pod maska
Wiadomość wysłana przez: Choina w Listopad 01, 2015, 19:44:32 pm
Noo i te offtopy w co drugim wątku.

Potwierdzam.
Niestety tego wątku nie można było już podzielić - odpowiedź i jednocześnie pytanie niunii.
Temat zamykam, a niunie proszę o nie robienie kolejny raz bałaganu w cudzych wątkach.