FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XJ X300, X305, X308 (1994-2003) => Wątek zaczęty przez: vvikus w Październik 07, 2013, 20:37:28 pm
-
Witam , mam problem z kotkiem, mianowicie trzęsie silnikiem, czasem mocniej, czasem słabiej, niezależne od niczego. Pali jakieś 5litrów więcej niż zawsze. Wygląda to na wypadanie zapłonów ale świece są wymienione, sprawne, cewki sprawdzone sprawne, sondy sprawdzone sprawne, układ dolotowy też sprawdzowny, nieszczelności nie widać. Na co jeszcze mogę zwrócić uwagę, co może być przyczyną zwiększonego spalania i tego "trzęsienia" ? :-help :-tylko :-thank
-
............a przepływomierz czyściłeś???
-
na zwyklym kablu diagnostycznym elm, nie ma zadnego bledu przeplywki, ale napewno to sprawdze. Ma ktos jeszcze jakies pomysly ? Chcialabym wszystko ogarnąć odrazu. :- pojecia
-
Nie zamieniles przypadkiem sond miejscami? U mnie poprzedni wlasciciel pomylil wtyczki, o co przeciez nie trudno bo sa takie same i efekty byly identyczne. Trzesienie, zawyzone spalanie i oblane emisje.
-
a w jakim stanie jest uszczelka pod deklem zaworów? jak przepuszcza i zamokną świece i cewki to robią się przebicia i to może być efektem trzęsienia....
-
Uszczelki byly wymieniane, wszystko szczelne, swiece sprawne, nie osmolone , wszystkie tak samo wygladaja
-
Hej, Odkręć osłone kolektorów wydechowych i zobacz czy nie są popekane.
-
Powoli wyjaśnia się wysokie spalanie i nierówna praca silnika na benzynie. Zdjełam pokrywę i niestety okazało się że kolektory popękane, widać , że ktoś już jeden spawał, ale spaw pękł. Jednak zastanawia mnie czy to też ma wpływ na spalanie LPG? Czy wymiana kolektorów wiąże się z jakimś planowaniem , jaki jest koszt takiej usługi?
:-help
-
Spalanie może być zwiększone przy wszelkich nieszczelnościach układów, ssącego i wydechowego. Jak kupisz nowe kolektory, to tylko nowe uszczelki do nich musisz założyć. Jeśli kupisz używki - wtedy oprócz nowych uszczelek musisz jeszcze splanować powierzchnie przylegania w kolektorach. Jak nie zrobisz tego - może od razu kolektor pęknąć przy montażu (niestety używka nigdy nie jest prosta).
-
:-kogutki Mam jeszcze jedno pytanie , z jaką siłą trzeba dokręcać kolektory wydechowe? Proszę o wskazówki , z góry dziękuję. :-thank
-
:-kogutki Mam jeszcze jedno pytanie , z jaką siłą trzeba dokręcać kolektory wydechowe? Proszę o wskazówki , z góry dziękuję. :-thank
22-28 Nm
-
Odkopuje temat, objawy jak wyżej, nierówna praca silnika, telepanie jak przy uszkodzonej poduszce, czasem przygasanie, zwłaszcza na zimnym przy próbie ruszania czasem przy chamowaniu. Przy komputerowej diagnostyce wyszło, że obie sondy nie żyją. Mechanik stwierdził, że najpierw wypadałoby zająć się nierówna praca silnika (niedopalaniem jego zdaniem) i dopiero sprawdzić czy sondy nie rusza bo rzekomo mogą nie działać w tej sytuacji.
Nieszczelności w dolocie brak, przeplywomierz, krokowy, przepustnica wyczyszczone, świece nowe, cewki wydają się być ok. Przy odlaczeniu czujnika na plastikowym kolanku dolotu od góry brak reakcji, to normalne?
-
Kiedy silnik pracuje (nawet nie równo) to sondy lambda muszą pracować, bo są jednym ze źródeł informacji dla ECU do obliczenia dawki paliwa w stosunku do objętości zassanego powietrza.
Mój okresowo nie równo pracował właśnie przez pomylenie wtyczek sond lambda. Kompowi rozjeżdżały się korekty i wpadał w drgawki.
Przepięcie wtyczek rozwiązało sprawę.
Jeśli ktoś Ci ustalił że sondy masz martwe, to je wymień, ECU musi znać wartości z nich. Jeśli tych danych nie ma to cały układ zaczyna świrować.
Ten mech chyba się trochę myli. Masz sondy z podgrzewaniem, więc komp bierze z nich dane prawie od razu.
Gdyby były to sondy jednoprzewodowe to można by mówić o tym, że nie korzysta z nich, dopóki nie zejdzie z automatycznego ssania.
Ale to nie te czasy już...
Jakie błędy komp Ci pokazuje?
Nie pomyliłeś podłączenia cewek z cylindra 5 i 6?
-
Cewki podłączone prawidłowo. Z twojej wypowiedzi wynika, że sondy mają pracować zawsze więc zanim je wymienię muszę sprawdzić chyba kabelki...
Jak się do tego zabrać? Między silnikiem a kabina jest kostka a dalej?
Panowie, są dwie kostki z 4 pinami, w jednej dwa piny mają prąd w drugiej jeden. To normalne?
Co to za kabelki uciete znalazłem?
-
Hm... Kabelki chyba takie jak przy jednej z sond? Musiał bym zobaczyć jak to u mnie idzie...
-
Sondy są obie wpiete do instalacji więc te kabelki wyglądają na co innego...
-
Nie wiem od czego sa te uciete kable, ale sa w obu moich 300 takze uciete, wiec nie ma co sie nimi przejmowac.
-
Dziwne, fabryka chyba tak nie zostawiła.
-
Wcale by mnie to nie zdziwilo, ba jestem na 99% pewny ze tak wyjechal z fabryki.
-
MSIWOW ---- podłączam się do pytania o odcięte cztery przewody ze zdjęcia powyżej , też mam je odcięte i zaizolowane wiec jak ktoś wie co to i do czego bede zobowiązany , Auto to XJR z 95 roku bez gazu
-
W moim przypadku na chwilę obecną sondy na tapecie, jeśli po wymianie auto nie ozdrowieje to będę drazyc temat.
Ale skoro już któreś z kolei auto tak ma to chyba trzeba to olać, choć miło byłoby wiedzieć po co te przewody tam są lub po co były potrzebne w innych wersjach
-
Macie udupione kable na sondy. To co idzie w wiązce razem z tym co idzie na list wtryskową to schodzi na dół za silniczek wycieraczek i łaczy się z kostkami od sond. Jedna sonda odpowiada za cyl 1-3 druga za cyl 46, ważne by nie były zamienione.
Bez tego auto nie będzie chodzic jak trzeba i malo nie spali. Może równo tylko chodzić chwilę na zimnym.
-
drwalu czyli te ucięte przewodu są od sąd lambda? dwa przewody idą na jedna sondę i dwa na drugą , oriętujesz się po co ktoś taki zabieg mógł wykonać , masz możliwość który kabel teraz z którą kostka połączyć?
-
Jesli one sa od lambd to sa od lambd ktorych pewnie nie masz w swoim aucie. Wersje USA np byly z 4 lambdami. W moim sa tylko dwie, kabli wystarcza, reszta moze i ucieta faktycznie ale i nie uzywana.
-
Panowie, w moim aucie sondy mają conajmniej 2 razy większy przekrój kabla niż te uciete i jedna sonda = 4 kable.
-
Cztery kable na sonde.
Wersja europejska 2 sondy na cały silnik.
Sonda nie sąda.
-
Jestem po wymianie sond, praca silnika wróciła do normy i spalanie znacznie spadło.
-
Kupowales nowe ? Jak tak to gdzie jakie i za ile :)
-
Kupiłem używane tu na forum za około 1/3 ceny nowych. Nowe możesz kupić w sklepie V12. Nie wiem czy znajdziesz gdzieś taniej a w uniwersalne bym się nie bawił.
-
Nie ma 'uniwersalnych' sond do naszych kotów chyba, nigdzie nie widzialem przynajmniej, kazda nowa bedzie niestety droga :)
Osobiscie do gazu zalozylem sobie dodatkowa sonde i tak tez polecam zainteresowanym zrobic.
-
Ja jestem zainteresowany, możesz napisać coś więcej?
-
W mojej instalacji mozna wybrac kazdy rodzaj lambdy(0-5, 5-0, 0-1, 1-0) wiec zamiast korzystac z raczej bardzo drogiej lambdy Jaguarowej do samego gazu, i ktora to czesto jest tez oryginalna i ma zazwyczaj 20 lat, zakupilem sobie metalowe mocowanie lambdy z gwintem wywiercilem dziure dwa, trzy centymetry obok oryginalnej lambdy, wspawalem je, wkrecilem lambde i podlaczylem do gazu. Tym samym mam wszystkich lambd obecnie trzy w tym bardzo dobra lambde na pojedynczym kablu ktora obsluguje tylko i wylacznie LPG i ktora kosztuje 15% tej Jaguarowej i ktora dzieki temu mozna nawet wymieniac przy corocznym serwisie. Sama lambda sprawuje sie swietnie, jako, ze nie ma typowej grzalki jak ta w Jaguarze odpala sie po dwoch, trzech minutach chwile przed gazem, jak tylko sie sama delikatnie nagrzeje. Poki co dziala to wszystko bardzo dobrze.
-
W sumie miałem nawet zanegować zasadność takiego rozwiązania.
Ale jakby się dłużej zastanowić to nie jest to takie głupie. oczywiście jeśli dzieje się coś z oryginalnymi sondami.
Bo jeśli są sprawne to nie ma potrzeby dokładać kolejnej.
-
Ale w takim wypadku przeciez oryginalne sondy też muszą być sprawne? Więc mamy kolejną sondę, kolejny wydatek i kolejny punkt do serwisu.
-
W mojej instalacji mozna wybrac kazdy rodzaj lambdy(0-5, 5-0, 0-1, 1-0) wiec zamiast korzystac z raczej bardzo drogiej lambdy Jaguarowej do samego gazu, i ktora to czesto jest tez oryginalna i ma zazwyczaj 20 lat, zakupilem sobie metalowe mocowanie lambdy z gwintem wywiercilem dziure dwa, trzy centymetry obok oryginalnej lambdy, wspawalem je, wkrecilem lambde i podlaczylem do gazu. Tym samym mam wszystkich lambd obecnie trzy w tym bardzo dobra lambde na pojedynczym kablu ktora obsluguje tylko i wylacznie LPG i ktora kosztuje 15% tej Jaguarowej i ktora dzieki temu mozna nawet wymieniac przy corocznym serwisie. Sama lambda sprawuje sie swietnie, jako, ze nie ma typowej grzalki jak ta w Jaguarze odpala sie po dwoch, trzech minutach chwile przed gazem, jak tylko sie sama delikatnie nagrzeje. Poki co dziala to wszystko bardzo dobrze.
W sumie miałem nawet zanegować zasadność takiego rozwiązania.
Ale jakby się dłużej zastanowić to nie jest to takie głupie. oczywiście jeśli dzieje się coś z oryginalnymi sondami.
Bo jeśli są sprawne to nie ma potrzeby dokładać kolejnej.
Ale w takim wypadku przeciez oryginalne sondy też muszą być sprawne? Więc mamy kolejną sondę, kolejny wydatek i kolejny punkt do serwisu.
Panowie, podsumowując to wszyscy macie rację, najlepszym rozwiązaniem byłoby wykręcić oryginalne sondy, rozwiercić ich gniazda-gwinty (są nietypowe) wspawać gwinty typowych sond i kupić jakieś współczesne sondy. Tylko jakie lub od którego współczesnego samochodu by pasowały? znaczy miały takie parametry jak oryginały? i oczywiście kosztowałyby jakieś rozsądne pieniądze?
-
Panowie, rozsądne pieniądze tzn?
Markowa sonda ta niby uniwersalna z tych współczesnych to wydatek okolo 150 zł a dedykowana do Jaguara nowa 300. Biorąc pod uwagę, że często raczej tego nie wymieniamy nie jest to jakiś kosmos.
Pół roku jeździłem ze spalaniem około 20l/100km, już zmarnowalem w paliwie kilka nowych sond zanim wpadłem na pomysł aby sprawdzić sondy.
-
Ale w takim wypadku przeciez oryginalne sondy też muszą być sprawne? Więc mamy kolejną sondę, kolejny wydatek i kolejny punkt do serwisu.
Musza, ale miedzy 20 letnia sonda nawet dzialajaca, a nowa masz czesto dwa litry na sto km roznicy ;) Do tego nawet jak ci padnie sonda od benzyny to na gazie i tak bedzie dzialac w porzadku bo co innego steruje gazem wiec i latwiej o diagnostyke. Generalnie to najpierw uzywalem oryginalnej sondy, przy przekladaniu instalacji jako, ze mialem kolektor wyciagniety do pospawania, pomyslalem ze bedzie tak zwyczajnie wygodniej, a ze calosc byla tania do ogarniecia to i tak wlasnie zrobilem. Za sonde zaplacilem okolo 50zl i nie byla to chinszczyzna.
-
Panowie, wykonczy mnie to auto.
Problem wrócił. Silnik buja/drży na wolnych obrotach, czasem bardzo zadko przy głębszym wciskaniu gazu przy ruszaniu się dlawi, czasem przymula podczas jazdy, jakby jeden cylinder nie chodził, sytuacja pojawia się na równym gazie lub podczas delikatnego rozpędzania. Na wysokich obrotach wszystko ok.
Wszystko w dolocie wyczyscilem, węże od podciśnieniowe wszystkie do których miałem dostęp zmienione, lambdy ok, błędów brak. Świece nowe, cewki ok.
Nie chcę wymieniać pół samochodu na pale bo może to a może tamto.
-
Świec olejem nie zalewa?
-
Nie, zauwazylbym to przy wymianie napewno.
-
Zmierz ciśnienie w cylindrach, może któryś zawór jest nadpalony?
-
Może katy zapchane? Rozgrzać porządnie i na kanał pomierzyć temperaturę
-
Panowie, na dzień dzisiejszy wymienione kolanko to duże w dolocie i gumowy łącznik elastyczny, były szczelne ale klejone.
Żona dzisiaj zrobiła niecałe 20 km i twierdzi, że jest ok.
Razem z wymienionymi wyżej elementami został wymieniony czujnik powietrza zasysanego? Ten wkrecony od góry w kolanko, żaden ze sprzedawców go nie demontuje.
Czy to on mógł być winny? Jak się objawia jego uszkodzenie i czy podczas pracy silnika odpinajac kostkę powinno być pogorszenie pracy? Na starym czujniku odpinajac go nie było żadnych zmian.
-
Odświeżam temat, może komuś moja wiedza się przyda...
Auto ostatecznie zostało doprowadzone do porządku. Skończyłem z samodzielnymi naprawami i oddałem do mechanika.
Została wymieniona uszczelka kolektora dolotowego (zaznaczam, że wcześniej wypryskalem pół opakowania samostartu i nie znalazłem przedmuchow a jednak) i przytkany był prawdopodobnie jeden z tłumików bo po wymianie uszczelki podczas testów początkowo nie chciał wkrecac się na obroty dopóki nie rozerwalo tłumika.