FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XJ X300, X305, X308 (1994-2003) => Wątek zaczęty przez: Feler w Kwiecień 13, 2011, 18:19:15 pm
-
Hej!
Coś mi się porobiło ze sterowaniem kierownicy - przestało działać sterowanie w osi Z - słychać że silnik pracuje, ale bez efektu. Dodatkowo mogę ręcznie bez większego wysiłku wsówać i wysówać kierownicę w osi Z - nie ma blokady a jedynie czuć niewielki opór. Co mogło paść i jak to naprawić?
-
Winowajcą jest taki pręcik-plecionka, który się rozwinął. Miałem podobny przypadek, a tak to wyglądało.
(http://img38.imageshack.us/img38/2882/94622781.jpg)
Niestety nie można tego kupić oddzielnie (tylko z silniczkiem), ale można dosztukować.
U mnie słychać było że silnik chodzi i tak jakby coś szeleściło.
Ten drucik jest odpowiedzialny za wsuwanie i wysuwanie kierownicy.
-
Dzięki Choina za info - wie moż ktoś gdzie kupić taki silniczek za rozsądną cenę i czy skomplikowana jest jego wymiana?
-
Niestety nie można tego kupić oddzielnie (tylko z silniczkiem),
Ale można dorobić w zakładzie zajmującym się dorabianiem linek. Nie wiem jaki dokładnie przekrój ma ta pokazana na zdjęciu linka, ale wygląda na typowy przekrój zbliżony wymiarami do wkładu linki napędu prędkościomierza.
-
problem jest tylko z zagniecieniem na koncach bo musi byc kwadratowe :)
ja zrobilem sztywne połączenie poprez oszlifowanie gwozdzia i dziala bez problemu, pewnie troche bardziej sie silniczek meczy ale mysle ze nie duzo :)
-
Michal_C powie wiecej ,przerabiał temat ...
-
problem jest tylko z zagniecieniem na koncach bo musi byc kwadratowe :)
Dlatego wspominałem o firmie która zajmuje się dorabianiem linek. Dla nich to nie problem.
-
Wystarczy mieć znajomego elektryka z dobrą praską do końcówek kablowych :-)
-
:) Wystarczy gwozdz lub pret stalowy o srednicy 4-5mm ktory pilnikiem obrobimy na koncach. Z Tygrysem to zrobilismy w sobote zeszla. Zajelo nam to wraz z opuszczeniem calej kolumny itp itd, jakies 2 godziny. Moze 3 z przerwami na soczek i papierocha. Proste jak drut (jak sie wie co robic:). U mnie silnik od osi Z tylko klikal, nic sie nie dzialo. Pokrecilem przegubem tak z dwa obroty 360 i sie jakos cudownie odblokowal. Teraz cala kolumna chodzi jak powinna.
Aha! Fakt, ze mozna recznie wsuwac i wysuwac kierownice to ZLY znak, bo silnik i ta plecionka ma sie nijak do tego. Cala kolumna chodzi na "srubie", ktora sie obraca w pierscieniu przytwierdzonym do tej czesci wysuwanej/wsuwanej z kolem kierownicy. Ruch obrotowy tej sruby (ktora jest obracana wlasnie przez ten precik z plecionki) powoduje wysuniecie lub wsuniecie kierownicy. Jesli ktos to moze zrobic reka, to cos jest nie tak. Kat nagwintowania uniemozliwia takie cos.
-
musi rozebrac i sie pochwalic, u mnie jak nie dzialalo wysuwanie i wsuwanie to nie dalo sie reka tego zrobic :) po dorobieniu gwozdzia chodzi :)
-
Aha! Fakt, ze mozna recznie wsuwac i wysuwac kierownice to ZLY znak, bo silnik i ta plecionka ma sie nijak do tego. Cala kolumna chodzi na "srubie", ktora sie obraca w pierscieniu przytwierdzonym do tej czesci wysuwanej/wsuwanej z kolem kierownicy. Ruch obrotowy tej sruby (ktora jest obracana wlasnie przez ten precik z plecionki) powoduje wysuniecie lub wsuniecie kierownicy. Jesli ktos to moze zrobic reka, to cos jest nie tak. Kat nagwintowania uniemozliwia takie cos.
No właśnie... Rozkręciłem tylko dolne maskowanie kolumny i schowek, żeby zajrzeć co się u mnie dzieje, no i okazało się że oryginalna "plecionka" jest ok - silnik pracuje prawidłowo, obraca ją w obie strony, i nic przy tej operacji nie chrzęści, plecionka przenosi moment obrotowy na przekładnie ślimakową (bo zapewne w ten sposób jest przenoszony napęd a w efekcie ruch kierownicy w osi Z) ale bez efektu... Prawdopodobnie tak jak powyżej pisał Michal_C, "śruba, która się obraca w pierścieniu" nawaliła - albo ślimak, albo ślimacznica się wytarła, i nie mają odpowiedniego zazębienia, dlatego moja kierownica przesuwa się w osi Z z charakterystycznym terkotem ocierających się o siebie zębów przekładni :( No i co dalej z tym fantem? Jak się dorwać do tej przekładni, pewnie trzeba zdjąć zegary, ale jak? Proszę o rade :-K :-thumpdown
Aha - mam na zbyciu ulepszoną wersję plecionki, którą kupiłem w dobrej wierze jako lekarstwo na bolączki mojego jaga, ale w obecnej sytuacji jest zbędna - oddam po kasztach jeśli jest ktoś chętny (na PW)
-
Ja mam ten sam problem kierownica sie ni jak nie chce wysunac (ktos pisal kiedys zeby mocno ciagnac) ale boje sie ze ja zlame a dostep do owego prencika jest praktycznie nie mozliwy od dolu kolumny a kierownice mam wsunieta na maksa jak sie do tego dobrac od gory?
-
nie można tego zrobić od góry ,nalezy zdjąc osłony od dołu i odkręcic kolumnę kierownicy (cztery sruby)
po czym opuścić ją na dół (lepszy dostęp) :-V
-
nie można tego zrobić od góry ,nalezy zdjąc osłony od dołu i odkręcic kolumnę kierownicy (cztery sruby)
po czym opuścić ją na dół (lepszy dostęp) :-V
U mnie od spodu jest tylko jedna niewielka osona, reszta to zabudowa deski rozdzielczej - czy wystarczy zdjąć tą osłonę (4 x torks) by dostać się do mocowania kolumny, czy trzeba jeszcze coś zdemontować? Jeśli moje podejżenia się potwierdzą odnośnie wytarcia się zębów prekładni ślimakowej, to czy te podzespoły są wymienne (ślimak i ślimacznica)?
-
Zdejmujesz obudowę, następnie odkręcasz 2 śruby pod osłoną i 2 przy pedałach, i opuszczasz na dół przekładnię.
-
Ok, śruby dolne przy pedałach to dam radę odkręcić bo jest tam miejsce, ale te górne, pod osłoną to jakaś masakra - od dołu nie ma mozliwości żeby do nich dojść, chyba że jakimś specjalnym kluczem...? Po zdjęciu zegarów byłoby łatwiej, ale jak je zdjąć nie uszkadając czegoś po drodze?
-
Ja po lekkim pociagnieciu wneki zegarow zauwarzylem ze kolo kolumny kierwnicy po lewej i prwej trzymaja po dwie srubki na klucz 7mm jutro zamierzam sie do nich dobrac i zobaczymy co zepsuje
-
Te dwie sruby w gornej czesci kolumny to faktycznie horror. Z Darkiem (Tygrysem) je meczylismy chyba godzine, skonczylo sie na tym, ze do gory nogami lezalem pod kolumna, i probowalem odkrecic te sruby. W koncu sie jakos udalo wysunac je z zaczepow, ale milo tego nie wspominam. Nie widze innej drogi szczerze mowiac, trzeba zacisnac zeby i byc przygotowanym na sporo ran na dloniach i inwektyw co 5 sekund. Ale sie da... :-K
Dodam tylko, ze najlepsze narzedzie to klucz grzechotka z jak najkrotsza koncowka (juz zapomnialem jak sie po polsku mowi :-wstyd).
-
Ja po lekkim pociagnieciu wneki zegarow zauwarzylem ze kolo kolumny kierwnicy po lewej i prwej trzymaja po dwie srubki na klucz 7mm jutro zamierzam sie do nich dobrac i zobaczymy co zepsuje
Hej booschmen! I jak, udało się zdjąć zegary bez łamania zaczepów itp? Masz na to jakiś patent?
-
Jeszcze sie za to nie zabralem moze dzis lub jutro ale i tak mam wielka potrzebe dostania sie tam wiec jak tylko cos sie wyjasni zaraz napisze;)