FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => Technika ogólna, Literatura => Wątek zaczęty przez: champagne w Wrzesień 03, 2008, 17:49:41 pm
-
Witam wszystkim.
Na wstępie powiem Wam, że dla mnie czas zatrzymał się gdzieś w latach 80. ubiegłego stulecia. Mniej więcej do tego czasu produkowano prawdziwe samochody. Później było juz tylko coraz gorzej, aż w końcu zapanowała epoka plastików, komputerów, katalizatorów, ekologii i innych tym podobnych bezeceństw. Niestety ten proces nie ominął Jaguarów, dla mnie obecne samochody marki Jaguar to już nie to samo, co było dawniej. Naszpikowane elektroniką i plastikiem, no i jeszcze ta pogoń żeby być trendy, Jaguary zatraciły swój prawdziwy styl. Przejęcie marki przez hindusów też jest karygodne i nie służy dobremu imieniu marki. Na pewno gdyby było mnie stać nie kupił był hinduskiego Jaguara. Jednym słowem świat schodzi na psy.
Zwracam się do tej części Szacownego Grona Miłośników Jaguarów, którzy myslą podobnie jak ja, oraz Tych którzy posiadają stare prawdziwe Jaguary - za co Wy kochacie swoje Jaguary???
Przecież tak na dobrą sprawę, patrząc na chłodno: Jaguary nie są pozbawione wielu wad. Są paliwożerne, przyciasnawe, nieergonomiczne, ociężałe, łatwo poddające się korozji.
A jednak mają swoje grono wiernych miłośników i posiadaczy, powiedzcie dlaczego kochacie swoje Jaguary i co Was pociąga w tych autach. Moje pytanie kieruję do posiadaczy Jaguarów - oldtimerów, nie młodszych niż 20 lat.
-
Moje pytanie kieruję do posiadaczy Jaguarów - oldtimerów, nie młodszych niż 20 lat.
:'(
-
Tomz, nie przejmuj się ja w ogóle Jaga nie posiadam :-[ ale to nie zmienia faktu że kocham cudze ;D
-
Mój Jaguar jest młody. Ma zaledwie 9 lat. Jest u mnie od kilku tygodni. Dlaczego go kocham, chociaż jest naszpikowany elektroniką i plastikami?
(1) Bo jest piękny. Ma cudowne linie nadwozia. Kiedy go wypastuję woskiem to świeci się do tego porażająco. Po prostu nie mogę się napatrzeć :o
(2) Bo jest cichy jak kot, a jak trzeba to warczy (mruczy?) i gna do przodu niewiarygodnie szybko (360 koni mechanicznych robi swoje...)
(3) No a oba powyższe punkty powodują, że ludzie oglądają się za tym samochodem, robią mu zdjęcia, interesują się nim. A to mile łechce moją męską próżność.
Tak to w skrócie u mnie wygląda z miłością do Jaguara :)
Pozdrawiam,
-
dzięki bombki ;D
swoją drogą uważam, iż x300 ma jeszcze to "coś" w sobie, pomimo tego, że za każdym razem odpalam GO paskudnym kluczykiem żywcem wyjętym ze stacyjki Transit'a :-X
-
- Za niepowtarzalną linie lat '80
- Za paliwożerny, nieekonomiczny silnik v12
- Za cztery lampy z przodu
- Za szprychowe felgi
- Za prestiż tamtych lat
- Za żółte tablice z małym czarnym autkiem na końcu
i jeszcze pare innych rzeczy .....
-
Robson mam do Ciebie pytanie ile pali Twój V12 na 100km? Tylko proszę o szczerą odpowiedź.
-
Ile zalejesz - tyle spali
Trasa ok 90-120 /h - ok 15L
Ciężka noga - w 30 się zmieści
-
Jaga trzeba kochać za ciężko zarobione pieniądze :D Inaczej się obrazi i nie będzie ładnie jeździł. ;D
-
A ja uwielbiam Jagi za ich elegancję, prostotę i styl..
Taki czarny Jag jest jak angielski gentleman w smokingu :-D
-
- Za niepowtarzalną linie lat '80
- Za paliwożerny, nieekonomiczny silnik v12
- Za cztery lampy z przodu
- Za szprychowe felgi
- Za prestiż tamtych lat
- Za żółte tablice z małym czarnym autkiem na końcu
i jeszcze pare innych rzeczy .....
Z tymi szprychowymi kołami w połączeniu z latami 80-tymi to chyba coś nie tego...
;)
-
Wg mnie większość ludzi kocha Jagi za swój styl i za to że moc=pojemność a nie tak jak większość koncernów wprowadza teraz dałnsajzing czy jak to tam się fachowo zwie. 1.4tsi i 160KM gotowe :) Jak to starzy jankesi mówią "nic nie zastąpi starej poczciwej V8mki" - wiecie o czym gadam... :) Słyszałem raz fajne hasełko: Mając Jaguara nikomu nie musisz niczego udowadniać, chyba że chcesz :-10points
-
Od downsizingu nie uciekniesz. Właśnie to jest temat dla przyszłego X-Type'a.
Ja Jaguara kocham za historię, filozofię, zmagania z oporem materii no i za to, że te samochody mają w sobie to coś co powoduje, że mimo, że to przecież samochody jak inne to jednak... inne. Są takie marki... To jest trudne, to kwestia uczuć :)
Ja chyba najbardziej kocham Jaguary za urodę! Chyba...
-
Ja kocham swojego kota za podejście do ekonomii ;)
-
Ja mam 18-latka. Dlaczego go kupiłem?
- piękno
- komfort
- solidna konstrukcja
- ręcznie wykonane detale
- metal, drewno i skóra tam gdzie inni dają plastik
- spełnienie dziecięcych marzeń (kto jako nastolatek nie pragnął Jaguara, Porsche, RR czy Lambo?)
- stopień skomplikowania elektryki gwarantujący mi wiele godzin spędzonych w garażu ;)
-
Wystarczy usiąść w środku i wiadomo czemu :-V
-
za mruczenie z dwóch rur :-gwizd
-
Ostatnio miałem fajną sytuację na światłach. Stanął koło mnie gość w Cayene i tak patrzył i patrzył i tak z miny można było wyczytać że chyba chętnie by się zamienił ;) I podoba mi się to w moim Jagu że niezależnie czy stoi koło Ciebie gość w maluchu czy w Porsche za pół bańki i ten i ten patrzy na autko z taką iskrą w oku.
-
Ostatnio miałem fajną sytuację na światłach. Stanął koło mnie gość w Cayene i tak patrzył i patrzył i tak z miny można było wyczytać że chyba chętnie by się zamienił ;) I podoba mi się to w moim Jagu że niezależnie czy stoi koło Ciebie gość w maluchu czy w Porsche za pół bańki i ten i ten patrzy na autko z taką iskrą w oku.
Nie tylko ci co stoją obok w innych autach ale też na chodnikach wszyscy się oglądają za Jagem.
-
Ja mam kolejny powód. Za to, że pasują części od poloneza :D Zgadnijcie która jest z Jaga XJ a która z Poloneza Caro?
(http://img717.imageshack.us/img717/2627/dsc00240fc.jpg)(http://img221.imageshack.us/img221/4672/dsc00241tbb.jpg)
Miałem problem z czasem przerywającym rozgrzanym silnikiem. Nie mam kasy na powymienianie profilaktycznie wszystkiego co podejrzewam (cewka, czujnik PWK, przepływomierz, moduł zapłonowy, reg. ciś paliwa, pompa paliwa, i parę innych). Jako że mam też polda postanowiłem na próbę podmienić cewki i pojeździć trochę. Jak usterka nie wróci to kupię nową cewkę (do poloneza czy do Jaguara?).
-
ta z lewej to od Jaga, a z prawej od poloneza ??
-
Odwrotnie :D
-
Nie wiem jak wy ale ja uwielbiam zapach PB98 o poranku, dźwięk podwójnego wydechu oraz mruczenie mojego V8 jak dodam gazu...
-
i tu się chłopy (może i babeczki też ;D ;D) zdziwicie - za niezawodność :-super :-V
ale od początku:
1. odstępstwo od szarej masy tych co tam mają w logo VVV, albo tych spod znaku zorro lub jajek z niebieskim tłem i krótkim napisem (niekiedy do rymu g***o wort ;) ), albo powszechnych celowników lub też cacek z niebiesko-białą szachownicą
2. poniekąd konserwatywnej linii nadwozia - na pierwszy rzut oka widać przód, przedział pasażerski i bagażnik (o dziwo w nowych też :) ), gdyż patrząc na inne niekiedy mam problem jak podejść do mydelnicy :-R
3. za brak "blachar" - żadna się nie klei ponieważ sama nie wie czy to coś to warte czy może nie warte zainteresowania a wstyd się zapytać
4. jak już "blachara" "się zna" - to wycena każdego modelu powyżej 2000 to równowartość domku jednorodzinnego a poniżej 2000 - to drogi klasyk....... czyli dom z basenem :-gwizd
5. za podejrzenia ochrony - "panie to taki chiński mercedes???" - przypadek autentyczny na parkingu pod jedną ze stołecznych firm na widok mojej eski
6. za otwarte szlabany w firmach, miejsca dla vip-ów oraz podnoszący się szlaban pod sejmem RP........
i wiecie co - za faceta w stacji diagnostycznej który pyta - teeen? - i wali pieczątką a ja jak kretyn proszę o krótką ścieżkę diagnostyczną............
reasumując - za każdy TYSIĄC kilometrów przejechany i za każdy tysiąc wydany :-W
tu dziękuję chłopakom z ALTAMIRY za utrzymywanie jagny w dobrej kondycji
(http://i885.photobucket.com/albums/ac58/jpc-galeria1/IMG_0169-1.jpg)
prędkość podróżna....
(http://i885.photobucket.com/albums/ac58/jpc-galeria1/IMG_0696-1.jpg)
fajny przebieg ;D
PS - ponieważ ostatnio pomykam sporo km w trasie pomiędzy dwoma punktami - tankuję 2x w tygodniu na jednej stacji i jakie moje zdziwienie gdy wchodząc tam a na ladzie leżą już 3x fajki i 2 hot-dogi oraz red-bull........ tak dla stałego klienta bo zawsze to biorę
-
Ja dziś jechałem swoim 180. Do stu on po prostu jakoś przyśpiesza. Powyżej stówy przyśpiesza nadal. Stopięćdziesiąt i przyśpiesza jakby ta jedynka na początku nie robiła różnicy. Stoosiemdziesiąt i strach że kiedyś trzeba będzie hamować, więc odpuszczam.
-
Ja moim 230km/h (wg navi) narazie najwięcej się rozbujałem, zapas jeszcze był. Jechał ktoś do "oporu" 4.0 v8? ile to idzie ?
-
Ja swoim x300 nie moge jechać szybciej niż 200 km/h bo włącza mi się ogranicznik prędkości na siedzeniu pasażera :-gwizd
-
Jechałem swoim(x308 4.0 V8) kiedyś 242, możliwe że było troszkę z górki. Więcej tego nie zrobię w tym kocie..gdyby coś nie tak poszło to szkoda mi by go było ;D
-
Nie za prędkość, a za zwykła frajdę :) Cholerny krążownik. Nie do zrozumienia, dopóki się nie kupi i samemu nie pojedzie. Chce się jechać i jechać. Niekiedy narzucałem objazd pół miasta tylko po to, żeby sobie dłużej nim jeździć :) I za wszystkie kaprysy, ale jednocześnie za bycie dość wyrozumiałym pomimo chwilowego zaniedbania. I za dzielne wojaże krajoznawcze i generalnie za wszystko - i dobre i złe.
-
Ja dziś jechałem swoim 180. Do stu on po prostu jakoś przyśpiesza. Powyżej stówy przyśpiesza nadal. Stopięćdziesiąt i przyśpiesza jakby ta jedynka na początku nie robiła różnicy. Stoosiemdziesiąt i strach że kiedyś trzeba będzie hamować, więc odpuszczam.
Ja swoim XJ40 4.0 jeżdzę rzadko,ale zawsze jak nim wyjadę to 200 km/h po okolicznych wioskach to norma.I zawsze mi się wydaje że to auto od 100 do 200 przyśpiesza lepiej niż od 0 do 100.Na starcie zawsze mi się wydaje że jest leniwe ale jak go rozpędzę do 100km/h potem lewarek przesuwam na 2 to gdzieś wszystko ożywa 3,D i 200 już na zegarze.Kocham to auto w przeciwieństwie do X300 SPORTA,za to że jest cholernie ciche w środku bez różnicy czy jadę 60 czy 200.A w sporcie już tego brakuje,drażni mnie to że przy dodawaniu gazu słychać silnik jak wchodzi na obroty.
-
Podoba mi sie nowa linia Jaguara i fajnie się jeździ XF-em czy nowym XJ-em ale czasami jak wsiadam do S typa to mam wrażenie że tam skóra pachnie inaczej i że jest tam więcej klasyki i ogólnie Jaguara w Jaguarze pomimo wielu krytycznych opinii. Kwintesencją Jaga dla mnie są kształty X308,X350 lub XK
-
Bo tylko ten kociak tak Slodko mruczy :-tylko
-
Za to, że otwierając gazetę, widzę reklamę wolcwagenowego systemu wykrywania zmęczenia i że mój Jag nie będzie mnie torturował takimi niepotrzebnymi bzdurami.
Odnoszę wrażenie, że lepiej wiem, kiedy jestem zmęczony, niźli mój samochód może to wiedzieć ;)
-
Za to że moja dziewczyna jest o niego zazdrosna ;D :P :P :P
:-tylko
-
Za to, że popsuł się właśnie teraz, w związku z tym stoi u mechanika w ciepłym warsztacie, a ja mam wolny garaż na drugi samochód, więc mróz mi nie straszny.
-
zawsze jakis plus
-
Za to, że dzisiaj przy mrozie -30 stopni Vivaro "zaniemogło" a kotek po prostu odpalił za pierwszym dotknięciem i pojechałem nim do pracy :-)
-
;D ;D diesel mi umarł ale kot odpalił
-
U mnie było -26 i odpalił kociaczek od kopa aż sąsiadom papki pospadały ;D
-
Dzisiaj powtórka z rozrywki... Viavaro ni cholery, a Jaguarek pyk i odpalił ;p
-
ostatnio na skrzyżowaniu miałem się z innym Jaguarem i jego właściciel patrzyła na mojego, a ja patrzyłem ja jego samochód :) po czym popatrzyliśmy się na siebie i sobie kiwnęliśmy głowami :) było to miłe :)
-
Ostatnio doceniłem jeszcze jeden plus: niesamowity jednak komfort podróżowania. Miałem ostatnio rozcinany mostek w związku z chorobą i w każdym innym aucie podczas podróży trzęsło mną jak na rolerkosterze i poprostu myślałem że dalej pójdę piechotą, a w Jagu cisza i spokój, mogłem bez problemu i bez boleści się przemieszczać. Komfort jak w poduszkowcu :) Nawet u ojca w Insignii przestawiając zawieszenie na Tour komfort nie może się nawet w połowie równać.
-
ja mam słomiany zapał ... i reguły lubię załatwiać sprawy szybko i konkretnie ... -to podobno moje wady ;D ...które przy naprawach w swoim kocie próbuje zmienić.. :-wings , kiedy się psuje .... a jest bardzo dla mnie wredny .. :-zly...
to ja go w "stoicki sposób" długo i dokładnie ... bez pośpiechu naprawiam ... :-V
taka terapia na zmianę wad charakteru :-yipee
-
- za to że 12 letni samochód budzi zainteresowanie wszędzie gdzie się pojawia
- za to że nikt kto go widzi nie jest w stanie określić ile może kosztować...
- za to że nie mijam braci przynajmniej 5x dziennie
- za to że zapewnia komfort mnie i tym których wioze
- za to że potrafi pokazać "pazurki"
- za to że dla ludzi myślących jego utrzymanie jest mało kosztowne
- za to że jeżeli rozpocznę rozmowę z ludzmi którzy mają Ferrari, Lamborgini i tp. auta, nie powiem a ja mam Nisana (myśląc o najnowszym GTR)...
- i chyba naj sprawa w tej litanii ZA WYGLĄD I LINIE TYCH AUT, ZA TO CO MNIE W MOIM JAGU OTACZA
:-K kapelusze z głów dla ludzi którzy to zaprojektowali i poskładali :-K
:-tylko :-tylko :-tylko :-tylko :-tylko :-tylko :-tylko :-tylko
-
Może to za proste . Ja kocham moje koty za to ,że są . Że mogę z nimi być popatrzeć na nie . Odprężyć się podczas jazdy i smakować ten czas.
-
Muszę dodać swoje trzy grosze bo ja czuję się w swoim jak pan świata. :D
-
Za to że emerytki się oglądają za mną a nie dziewczyny w moim wieku... :/
-
Za to że radośnie zapala światełka w środku witając mnie kiedy się do niego zbliżam rano. Że dba o moją wygodę samemu zapalając światła po zmroku i włączając wycieraczki, kiedy pada deszcz. Pilnuje, abym się nie zmęczył w trakcie jazdy samemu zmieniając biegi i utrzymując prędkość. Za to, że słucha tego co do niego mówię, gdy np. poproszę go, aby zmienił płytę, czy ustawił temperaturę w środku auta na taką, jaką bym chciał. Za to, że w zimę nawet nie da mi zmarznąć w tyłek, czy nie pozwoli żebym skrobał szybę, bo sam ją podgrzeje. A wreszcie za to, że wieczorem, kiedy zmęczony po całym dniu wracam do domu, dopiero zamknie oczka i pójdzie spać, kiedy wejdę do domu - bo mógłbym po ciemku się przewrócić o coś, bądź wejść w kałużę. Te autka to nie maszyny do przemieszczenia się z punktu A do B, to prawdziwe zwierzątko, przyjaciel swojego właściciela, które o niego dba i troszczy się o niego, o ile my odwdzięczymy się mu tym samym. A jedynie przy okazji, podrzuci nas z punktu A do B :-K :-tylko :-thank
-
Żona mówi o nim "Kochanka"- choć jest rodzaju męskiego, bo podobno kocham go bardziej aniżeli ją, wydałbym na niego ostatni grosz, na żonę - nie :-nie . To jej opinia, a może ma rację. Ale kocham swojego KOCIAKA za to, że ma Duszę, że przez różne koleje losu przeszedl ze mną i zawsze dowiózł mnie na miejsce pomimo, że nie zawsze wyszło mu to na zdrowie, że w odrożnieniu do ludzi on nigdy przez 3 lata nie zawiodł mnie i za to, że wszyscy patrzą na niego z zazdrością, a ja czuję się wyjątkowy :-thank:-clap
-
Uwielbiam go za to ze pozwolil mi spelnic marzenia z dziecinstwa. Od dziecka marzylem o JAGUARZE sama nazwa przyprawia o zawröt glowy.... :-chyt
-
Witam! Jestem nowym forumowiczem, ale pragnąc wkupić się w łaski społeczności, również chcę podzielić się z wami swoim uczuciem do mojego kotka:
Zjawił się pewnego dnia na moim podwórku i jak to kot, pokręcił się, udeptał leże i wygodnie się rozłożył... zakochałem się. Kiedy zamruczał, w moich uszach zagrała jakby muzyka, a serce podskoczyło w piersi. Oczarował moje oczy i przykuł je do siebie swoim mądrym, masywnym pyszczkiem. Potem pokazał mi, że pod tą leniwą skórą, pokrytą klasycznym futrem, kryje się dusza prawdziwego drapierzcy! Jest zwinny i zaskakująco żywotny. Najpierw pokazał pazurki, a potem utulił mnie w swym wnętrzu i od tej pory z trudem go opuszczam... Jak na swoje 25lat całkiem rzadko chodzi swoimi kocimi drogami. Jest wzorem elegancji i kwint esencją kunsztu, którego tak niewiele pozostało na świecie... Po prostu piękny... Tyle że straszny z niego żarłok, ale to takie słodkie... :D (XJ40 3,6 88')
-
Ja swojego kotka kocham za to, ze przypadkiem trafilam na niego i zdecydowalam sie na kupno. Kocham go za to, ze jest taki piekny i kazdy sie za nim oglada jak jade przez miasto (nawet jak obok jest nowe bmw lub audi to i ludzie spojrza na jaguara). Jak czasami opowiadam z fascynacja o tym aucie to tata sie ze mnie smieje, ze to tylko samochod ale dle dla mnie to jest AZ SAMOCHOD
:-tylko
-
Tomz, nie przejmuj się ja w ogóle Jaga nie posiadam :-[ ale to nie zmi enia faktu że kocham cudze ;D
-
witam
a ja po prostu zobaczyłem go w internecie nudząc się popijając piwko oglądałem auta aż tu nagle spodobał mi się i pojechałem wróciłem na kołach z początku przez 20-30km nie umaiłem się z nim dogadać ale resztę drogi spędziliśmy jak dwoje starych kumpli
była to niekoniecznie miłość od pierwszego wejrzenia
siedząc w nim świat inaczej wygląda i cieszy miło jechać patrząc jak inni na trasie wciskają pedał w podłogę e mecząc swoje autka oglądają się za mną jak sobie jadę 130km pewnie myślą ze więcej nie mogę a ja wiem ze w każdej chwili wcisnę S i doduszę do dechy a w tylnym lusterku wszystko w mgnieniu oka zostanie w tyle
można go pokochać za wiele szyk ,elegancje, mruczenie,za to ze kiedyś kosztował majątek a ja za to ze pojawił się w moim życiu i żeby był do końca
-
Moja miłość do mojego V12 Daimler Duble Six trwa już 14 rok.
Za to że zawiózł mnie na pierwsze spotkanie z obecną wspaniałą żoną prawie 14 lat temu i pomyślała wtedy "takim jakimś starym autem przyjechał " :)
Za to że przypomina mi czasy kiedy mogłem za niego zapłacić gotówką duuużą kwotę co teraz było by nie do pomyślenia.
Za jego zapach, za detale, za kolorową instrukcję obsługi oprawioną w skórze.
Za pomruk dwunasto-cylindrowego motoru i pragnienie 6 litrowego żarłoka.
Jest inny, piękny, do zachcenia.
Jestem teraz w piekarni pracując ciężko a on stoi pod drzwiami i czeka żeby zawieźć mnie nad ranem do domku i pójdziemy spać. Dobranoc.
Miłośnik Daimlera
Asaf
-
Za dźwięk kompresora po użyciu przycisku S, za wynik spalania chwilowego po użyciu przycisku S , za wskazówki zegarów po użyciu przycisku S , za orgazmy kobiet po użyciu przycisku S , za przycisk S
-
to kolego za przycisk S i zdrówko Jagów :-super