FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: legler w Grudzień 25, 2020, 19:30:53 pm
-
:-bry kłaniam się nisko. Szykuje się do zakupu mojego następnego auta. Wreszcie będę mógł kupić Jaguara. Zawsze starałem się kupować auta które doceniaja nieliczni ludzie i tak ładowały w moim posiadaniu Subaru Impreza, citroen c5 3.0, Toyota Avensis 2.4 (swoją drogą to było najgorsze auto). Już od dawna chciałem kupić Jaga ale zawsze coś innego mi wpadało w ręce. Tym razem nie odpuszczę.
Będę celował w konfigurację : 3.0 lub 2.5 (tutaj proszę o poradę który lepszy), raczej automat, Sedan.
Moje wielka prośba o doradzenie czego szukać z charakterystycznych usterek tego auta, czego się pilnować. Jak z trwałością 4x4, jaką firmą produkuje do x-type'a automaty i jak z ich trwałością?
Będę serdecznie wdzięczny za odpowiedzi na te pytania
-
Użyj szukajki. Masa takich tematów jest dosyć dokładnie opisanych. Najważniejsze co trzeba sprawdzić to stan podwozia i progów bo mają tendencję do rdzewienia. Skrzynie robi Jatco. Nie są zbyt dynamiczne i jakoś szczególnie trwałe ale nie uważam, żeby były szczególnie awaryjne. Napęd 4x4 potrafi być problematyczny w zasadzie w każdym elemencie. Skrzynia kątowa cierpi na zużycie łożysk ze względu na brak oleju, gdyż teoretycznie producent nie przewidział wymian oleju, co oczywiście jest bzdurą i należy wymieniać, dyfer potrafi rzęzić i wał napędowy wprowadzać auto w wibracje, padają podpory a zamienniki są zazwyczaj kiepskiej jakości i nawet nowe mogą wyć. Resztę doczytasz sobie używając szukajki. Generalnie auta te nie są bezawaryjne, koszt napraw wcale nie jest niski, a o dobrego fachowca czasem trudno.
-
O 4x4 masz cały wątek. Skrzynia to Jatco JF506E. Jeśli chodzi o silnik. Różnią się w zasadzie tylko pojemnością. Mnie interesowało LPG na pokładzie więc tylko takiego szukałem. Oglądałem dwie sztuki 3.0, niestety mechanicznie i blacharsko było co robić, a świecący Check Engine od niepoprawnej konfiguracji LPG, a raczej rozjechane adaptacje, miały swoje odzwierciedlenie w osiągach - było naprawdę słabo. Przypadkiem trafiłem na 2.5 w swoim mieście. Jaka była niespodzianka że Check się nie palił, a wóz jechał lepiej niż poprzednio oglądane i to nie było tylko subiektywne odczucie. Poza tym wewnątrz nie czuć drgań od silnika, nie ma żadnych przetarć na skórze, elektryka sprawna. Przednie zawieszenie w poliuretanie. Jedynie walnięta była plecionka wydechu, uszczelka miski olejowej, zużyte łożyska na wyjściu z reduktora i krzywe felgi. Czyli żaden kosmos. Przy okazji jak zawsze wychodzą różne mniej lub bardziej widoczne problemy. Jak lubisz dłubać przy samochodzie to X-type jest dla Ciebie. Podsumowując - ogólnie uważaj na korozję - progi i nadkola, patrz czy działa elektryka (szczególnie wnętrze) i czy samochód nie telepie przy 80-120 km/h.
-
Jak jest ze zużyciem oleju? Rozrząd mimo łańcucha należy rewidować? Miałem c klasę mercedesa tem była to zmora a koła zębate były zrobione z plasteliny.
-
Jak piec w dobrej kondycji to nie trzeba między wymianami dolewać, co do łańcuszka, to mój ma obecnie 410tys km i łańcuch oryginalny
-
Skrzynia ma jakieś specjalne defekty? Jakieś usterki sterowników? Sprzęgła hudrokinetycznego? Nie wiecie czy ta skrzynka ma synchronizację z najwyższym biegu? (nie pamiętam jak to się nazywa profesjonalnie) chodzi o to że po wrzuceniu 5tki po chwili ustabilizowania jazdy jeszcze spadają trochę obroty... Mialem tak w Toyocie. Zaraz przejże kwestie 4x4
-
Po 1-sze: rdza, po 2-gie: rdza, po 3-cie: rdza. Progi pod plastikowymi osłonami, rdza rantów maski no i rdza w kufrze za półkami/reflektorami tam gdzie są czytniki navi/zmieniarki CD...po za tym rdza całego tylnego zawieszenia aż do bólu, no i Estate/Kombi wszędzie tam gdzie gumowe odboje czy sam rant klapy...jak już to ogarniesz to reszta to sam miód :-chyt
Ceny nie powalają choć nie jest to tania alternatywa dla tych co to chcą jeździć na wypasie "za pół darmo" bo za wymianę sprzęgła albo piast i zrobienia geometrii (po wymianie sprzęgła potrafi przestawić się ława) pod warunkiem oczywiście że "puszczą" śruby na wahaczach (regulacja na śrubach mimośrodowych) to już ceny jeżdżącego Szmelcwagena...
Pzdr. ;D
P.S. Aaaaaa i nie zapomnij a w zasadzie zapomnij o jakiejkolwiek diagnostyce przy pomocy znanego i lubianego ELM'a. Check się lubi zapalać...