FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: Pitmajster w Styczeń 24, 2010, 13:26:35 pm
-
Witam wszystkich. Jestem nowy na forum. Wczoraj kupiłem Xa 2.0D autko jest śliczne i bardzo się cieszę.
Mam pytanko,ponieważ to mój pierwszy diesel. Wsiadam przekręcam zapłon,grzeje świece, przekręcam i nic :-cry
Dopiero za trzecim razem autko ożywa. Jak już jest ciepłe pali za każdym razem.Zastanawiam się czy kocur jest na tyle sprytny że wymusza na mnie dogrzanie świec czy jest coś nie tak z rozrusznikiem? :-help
-
Sprecyzuj - 3x kręci kręci i nic czy jak? Bo tak napisałeś że nie wiadomo trochę....
A powodów jest masa: popsute świece, brudny filtr paliwa, słaby akumulator...
-
Nie kręci wcale. Przekręcam i nic. Cofam kluczyk ,powtarzam czynność ,raz drugi , za trzecim razem pali na dotyk.
-
No to nie wiem. Nie będę strzelać żeby nie wprowadzić w błąd.
-
Może zawiesza się rozrusznik? Tylko dziwne że jak jest ciepły to problem nie występuje
-
Słuchajcie a może jest jakiś problem z masą na silniku. Miałem tak kiedyś z moim pierwszym wozem fiatem 126p
Nie mam w ogóle pomysłu. a może coś ze stacyjką?
-
Moim zdaniem to immobilizer - miałem podobny przypadek w innych samochodzie.
-
fordowskie immo nie odcina rozrusznika wiec niema ono nic do rzeczy .
-
A kostka stacyjki? Może coś nie styka i raz zadziała a raz nie? Chociaż na ciepłym odpala......
-
Strzelam mam benzyniaka, ale czy temperatura nie powoduje przymarzania paliwa gdzieś tam w brudnym filtrze ?
-
No tak, tylko że koledze auto "nie kręci". Przy zamarzniętym paliwie po prostu paliwo nie zostałoby podane, ale silnik nadal by próbował odpalić.
-
Nie chcę zaczynać nowego wątku a potrzebuje Waszej pomocy.
Kilka dni temu, jak po nocy chciałem odpalić kota to było słychać tylko jak bendiks wyskakuje, ale rozrusznik nie kręcił, a kontrolki ani nawiew nie przygasały. Odpaliłem go na pych i zawiozłem do mechanika, a że to była niedziela, to auto stało do poniedziałku do rana i samo wyzdrowiało. Odpalił bez problemu. Zdziwiło mnie też to, że po odpaleniu na pych całą drogę świeciła się kontrolka ładowania i alternator rzeczywiście nie ładował (sprawdzałem). U mechanika sprawdzili przewody rozrusznika i alternatora oraz masę i wszystko było ok. Dzisiaj stało się to samo, ale po kilkunastu próbach rozrusznik zaskoczył. Podejrzewam, że szczotki rozrusznika się wieszają, ale co z tym ładowaniem, przy odpalaniu na pych powinno się wzbudzić. Próbowałem dzisiaj odpalać go na pych jadąc z górki i ładowanie gasło. Miał może ktoś podobny problem?