FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => Warsztaty i sklepy => Wątek zaczęty przez: Angus73 w Czerwiec 22, 2012, 10:03:54 am
-
Na temat tego zakładu powiedziano już wiele dobrego i muszę przyznać, że Panowie conajmniej utrzymują wysoki poziom usług. Pełna elastycznośc, bardzo dobra jakość wykonania. Robiłem u nich już wiele rzeczy i na pewno na tym nie koniec. Nigdy nie było problemu ze skontaktowaniem się, zamówieniem części, można samemu przywieźć części a oni skupią się na robocie. Pełna specyfikacja każdej naprawy, kosztorys bardzo szczegółowy. Potrafią docenić również lojalność klienta. Bardzo polecam.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Niestety pozory mylą i mimo profesjonalnego przyjęcia, świetnego wystroju w części gdzie jest przyjmowany klient, dokładnego kosztorysu ze specyfikacją napraw itp... panowie po prostu nie są do końca uczciwi, szczególnie z nowymi klientami... tuleje zostały wymienione na mniejsze z innego modelu (!) i docisnięte tak aby "przeżyć" ze 2000 tyś km... niektóre usterki były wycenione na ogromne kwoty a okazało się że np.: kabel zasilajacy był zwyczajnie odpięty: przykład lusterka -> wkład nie grzał -> do wymiany ponieważ jest uszkodzony -. 250 ZŁ okazało się że został odpięty od zasilania - czy to stało się w trakcie przeglądu?... nie wiem, nie chce spekulować ale pozostało bardzo nieprzyjemne wrażenie że tak właśnie było. Takich numerów było więcej.
Znalazłem warsztat na Młodnickiej 58 który specjalizuje się w S-Type, warsztat wygląda fatalnie z zewnątrz, pokazałem im kosztorys i plan napraw z JAG-CAR i to ci Panowie pokazali mi kilka usterek które były kompletnie wyssane z palca -> zrobili je za darmo... Zrobiłem u nich całe zawieszenie i do dziś (minął rok) nie miałem najmniejszego problemu czy to z tulejami czy z drążkami stabilizatora czy czymkolwiek... ponadto Panowie nie robią żadnych niespodzianek po naprawie (nagle zwiększające się koszty) i dotrzymują terminów. Pełen profesjonalizm bez fajerwerków (kawa, ciasteczka, papier firmowy...) ale PROFESJONALNIE i w naprawdę dobrej cenie.
-
Ja niestety mam podobne wrażenia. Przez rok serwisowałem XK8 w JagCar. Jeśli chodzi o grube sprawy to serwis był bardzo fachowy. Niemniej jednak nie obyło się bez wpadek:
- po zakupie nie działały spryskiwacze reflektorów, usterka została opisana jako do dalszej diagnostyki z uwagą, że być może zostały założone ksenony i spryskiwacze nie będą działać w ogóle. W Altamirze od razu zajrzeli do bezpieczników i okazało się, że brakowało przekaźnika. Założyli gratis.
- po wymianie oleju w silniku korek spustowy był niedokręcony i był wyciek. Musiałem podjechać jeszcze raz.
- Po wymianie poduszki silnika brakowało śruby mocującej. Albo była niedokręcona i wypadła, albo w ogóle nie była założona. Tak czy owak nie powinno się zdarzyć
- Po wymianie tarcz i klocków (oryginały) zamówionych prze JagCar po ok 300 km zaczęły się mocne wibracje. Wadliwe tarcze zostały bez problemów wymienione, ale mam wątpliwości czy za pierwszym razem nie zostały założone jakieś kiepskie zamienniki. Podkreślam, że nie mam żadnych dowodów, że tak było.
Nie była to jedna wpadka, ale kilka i postanowiłem sprawdzić Altamirę. Od roku serwisuję tam XK8 a niedawno dołączył XJR. Pełen profesjonalizm i jak do tej pory bez niespodzianek. Polecam. Ceny też niższe.
-
Hmmm, to faktycznie niezbyt pochlebne doświadczenia. A jeśli chodzi o serwisowanie starszych modeli, dokłądnie XJ6 z 84r, 4,2., który z tych trzech zakładów polecilibyście?
Pozdrawiam,
-
Ja polecam Altamirę. W zakładzie non stop można spotkać starsze modele (XJ, XJ-S, E-type). Warto sprawdzić i przekonać się samemu.
-
Witam. Widzę Panowie, że zdania na temat JAGCAR są podzielone. Opiszę swój przypadek. W moim X typie miałem problem z samoczynnym rozładowywaniem się akumulatora i okresowym brakiem ładowania. Korzystałem z usług różnych mechaników i serwisów od Jaguarów, w tym polecanych na forum. Wymieniono mi akumulator, alternator, sugerowano usterkę zegarów, komputera silnika i inne takie bzdury. Bez efektu. Znajomy który jest również posiadaczem kotka, polecił mi panów z JAGCAR. Przyczyna okazała się prozaiczna. Usterka instalacji elektrycznej. Podobno zgnił kabel gdzieś tam przy alternatorze i nie doładowywało baterii. Po tej naprawie byłem jeszcze na przeglądzie. Myślę że będę ich stałym klientem. Jeśli chodzi o mnie to mogę ten serwis polecić z czystym sumieniem. :-clap
-
sebol_1975 nie rozumiem, możesz jaśniej?
-
Ten Pan na zdjęciu to Pan Paweł, współwłaściciel firmy Jagcar ;D Znam go.
-
Chyba mu teraz łyso jeśli to czyta :-hehe
-
więc napewno będzie ich stałym klientem :-hehe :-hehe :-hehe
a jak się sprawa walnęła to jeszcze prosi o usunięcie postów ,bo nie zgadza się na publikacje profilu
(który jest ogólnodostępny) ,trzeba miec tupet :-gwizd
-
a miało być tak pięknie :-hehe
-
Może by skasować za kryptoreklamę ?
-
Zostawić to! Niech każdy ma możliwość oceny takiej sytuacji... :-gwizd
-
chodziło mi o skasowanie $$$ tego typa za umieszczenie reklamy
-
Witam Wszystkich Forumowiczów
Myślę że należy się Wam parę słów wyjaśnienia. Mój post w którym podszyłem się pod klienta był zupełnie nieprzemyślany i teraz, kiedy pierwsze moje emocje opadły postąpiłbym zupełnie inaczej. Musicie jednak zrozumieć moja sytuację.
Prowadzimy warsztat wiele lat, ciężko pracujemy na dobrą opinię i zawsze kierujemy się zasadą – nie zostawiamy klienta z problemem samemu sobie. Zawsze do każdego przypadku podchodzimy z pełnym zaangażowaniem, nikt z nas nie jest jednak wszechwiedzący i nieomylny. Prowadząc działalność często zdarzają się sytuacje od nas niezależne , bądź zwyczajne ludzkie błędy. Nie zdarza się jednak abyśmy zostawili klienta w takim przypadku samego, oczywiście jeśli tylko się do nas zgłosi i da nam szansę naprawić błąd.
Stąd właśnie wzięło się moje wzburzenie kiedy przeczytałem post użytkownika S-typa w którym zarzucił nam wręcz celowe działanie na niekorzyść klienta. Postarajcie się postawić w mojej sytuacji. Krew mnie zalała i w tym momencie nie myślałem zupełnie jasno i zrobiłem głupotę (chodzi o post jako niby-klient)
Jestem jednak przekonany że są wśród Was również tacy, którzy kiedyś korzystali lub wciąż korzystają z naszych usług i są zadowoleni. Weźmy chociaż "Angus73" (bardzo pozdrawiamy), również "aru" , pomimo iż miał jakieś zastrzeżenia i uwagi to nie zostawiliśmy go na lodzie tylko staraliśmy się doprowadzić do sytuacji w której klient będzie zadowolony. (również pozdrawiam serdecznie)
Jeśli zaś chodzi o "Necronometr" – nie kojarzę w ogóle takiego klienta, zarzut jakoby włożyliśmy komukolwiek tuleje od innego modelu auta niż potrzeba, jest kompletnie bez sensu. Jeśli traktowalibyśmy w ten sposób naszych klientów to nie byłoby juz po nas śladu dawno temu. Nie można podchodzić do klienta jak do "jednorazowej przygody" , raczej jak do "długotrwałego romansu"
Jeśli pozwolicie nie będę usuwał konta z tego forum , a wręcz przeciwnie, w miarę możliwości postaram się, jeśli tylko będę potrafił pomóc przy Waszych problemach.
Pozdrawiam Jagix (Jagcar)
-
jak dla mnie najważniejsze jest umieć przyznać się do błędu i próbować go naprawić... trzeba dać koledze szans na naprawdę błędu ;)
-
Duży szcunek za przyznanie sie do pomyłki i wyjasnienie sytuacji, ten sie popełnia błędówco nic nie robi.
-
Szacunek :-super
-
:-R :-R :-R brawo za odwagę przyznane się do błędu a to się liczy
-
No więc ja napiszę 2 słowa o swoich doświadczeniach z JagCar.
Kotka mam od ponad roku, Panów z tej firmy poznałem niedługo po zakupie. Do dzisiaj nie mogę im wybaczyć że kasują tylko 300zł za przegląd a nie 800 jak w ASO i do tego robią to dokładniej. To pozwoliłoby mi zaoszczędzić sporo nerwów i kasy później :) No ale mówi się że frycowe trzeba zapłacić.
W każdym razie do dzisiaj jestem u Nich gościem niemal co miesiąc. Zawsze można spokojnie się dogadać przez telefon, doradzą, wyjaśnią. Każdą pracę wyceniają z góry (jak się poprosi) i póki co nie zdarzyło mi się przekroczyć tego budżetu. W sumie wszystko co zrobili od tego momentu zachowuje się bez zarzutu, z dokładnością do tego, że raz jakiejś pokrywy nie dokręcili i musiałem po raz kolejny się pofatygować, żeby to poprawili.
Co do naciągania - raz przyjechałem do nich z lawetą, bo nawalił jakiś przewód od układu chłodzenia. Zrobili na miejscu, skasowali tylko za poświęcony czas, nie próbowali wymieniać chłodnicy ani innych zbędnych rupieci. Innym razem mogli spokojnie powiedzieć że do wymiany jest przekładnia kierownicza - rozebrali, wyczyścili i kotek do dzisiaj bryka.
No i na zakończenie tej laurki - w przyszłym tygodniu Panowie z JagCar będą mi naprawiać autko po stłuczce (jak się historia zakończy we wszystkich aspektach to opiszę na forum wszystkie moje przygody z ubezpieczeniem), razem z innymi drobiazgami, które potrzebuję zrobić planuję u nich zostawić 5k PLN (brutto). To chyba dostateczny dowód zaufania.
Aha, mi JagCar nie płaci, wręcz przeciwnie :)
-
To i ja dorzucam swoje. Oddałem tam kota na serwis. Było ok, bez szału. Wymiana oleju, sprawdzenie. Tanio
nie było, nie miałem uwag. Ale jak widzę ze szef serwisu ma skłonności do kombinowania, to serdecznie
dziękuje. Ja tam nie wrócę.
-
Kolega ghrhstraszne bzdury wypisuje i tym samym szkodzi JagCarowi. Jaki przegląd?, podstawowy okresowy przegląd to wymiana oleju, płynów i filtrów i to kosztuje 300 zł? Jak dokładniej robią ten przegląd więcej oleju naleją, mocniej filtr przykręcą ?
Co to za naprawa i co to za serwis, skoro trzeba jeździć niemal co miesiąc? Z tym naciąganiem też mocno naciągane za takie duperele ASO też nie kasuje, tylko na miejscu pomaga.
Może ghrh nie ma nic wspólnego a może to nowy nick, ale wpis mocno naciągany i w zaden sposób nikomu niepomocny!!!
-
No więc kolego Tom kulturalnie odpowiem:
- przegląd przed zakupem samochodu
- mój kotek w chwili zakupu wymagał sporej ilości interwencji i sukcesywnie doprowadzam go do stanu idealnego
- jeżeli Twoim zdaniem pozytywna wypowiedź szkodzi to negatywna pomaga?
- koledzy z sekcji śląskiej już mnie poznali w Tarnowskich górach, zapraszam do konsultacji z nimi przed dalszymi zarzutami
-
No i sami zobaczcie jakby się przydał dział wspomniany w tym wątku : http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php/topic,19463.0.html
-
SZACUN?????
Panowie a za co ten szacun???
Za to ze wlasciciel serwisu podszywa sie pod swojego klienta i opisuje jak to go swietnie jego warsztat obsluzyl?
I tylko dla tego ze zostal nakryty na oszustwie sie przyznal.
To jakas kpina i dyskwalifikacja.
A serwisowalem tam samochody... :-thumpdown
-
Witam
Miałem już więcej nie pisać w tym wątku, ale chciałbym zapytać Pana Filipa (użytkownik Filo) czy na prawdę odniósł aż tak złe wrażenie z kontaktu z naszym serwisem.
Wydaje mi się że wszystkie nasze 3 spotkania przebiegały raczej bezproblemowo i wszystko wskazywało na to że był Pan zadowolony z poziomu naszych usług. A tak na prawdę przecież głównie o to w tym wszystkim chodzi.
Ze swojego postępku :-[ tłumaczyłem się już powyżej , nie po to aby zbierać brawa czy pochwały.
pozdrawiamy serdecznie Jagcar
-
Ależ wręcz przeciwnie dlatego zdziwił mnie fakt Pańskiego , tak wielce nieprzemyślanego zaistnienia na tym forum. Zamiast podjąć profesjonalną polemikę z niezadowolonym klientem, albo nie reagować w ogóle (i ta możliwość, w mojej ocenie byłaby najrozsądniejsza bo jak wszyscy wiemy zawsze znajdzie się ktoś kto krytykuje wszystko z założenia - i to nie jest ocena postu Necronometr bo nie znam sprawy) to Pan pod wplywem wzburzenia robi rzeczy nieprzemyślane. Wzwiązku z tym pozostaje obawa jak często bywa Pan wzburzony w codziennej działalności w warsztacie.
Od serwisu, którego jestem klientem (nota bene wydawaje mi się że nieco więcej razy niż 3 razy - być może z kimś mnie Pan pomylił) , którego ceny są niewiele niższe od cen w serwisach autoryzowanych wymaga się profesjonalizmu zarówno pod względem technicznym jak i obsługi klienta. I do tego w moim przypadku nigdy nie miałem zastrzeżeń a więc odpowiadając na Pańskie pytanie nie odniosłem złego wrażenia z dotychczasowych kontaktów z JAGCAR. Dlatego zastanawiam się po co serwisowi, który ma być alternatywa dla ASO taki marketing i temu właśnie dałem wyraz w poście powyżej.
I pewnie pozostanę Waszym klientem dalej kontynuując ten jak Pan to określił "romans":) ale już z pewną nutką podejżliwości.
Pozdrawiam
Póki co zadowolony klient. ;)
-
Szkoda że kolega z warsztatu tak głupio się wychylił i nie docenił naszych forumowiczów no i tym samym został "złapany" To dowodzi o profesjonalizmie tego forum i czujności użytkowników - chwała im za to, tym się wyróżnia to forum na tle innych wg. mnie. Natomiast wątek na pewno nie umrze i co raz będa jechać po nim lub bronic faceta - fakt że nie łatwo się przyznać a on to zrobił, no ale tez nie miał wyjścia... co by było gdyby się nie wydało ??? Może żeby wyjść z twarzą niech udzieli jakiegoś super turbo rabatu dla użytkowników forum i tym samym naprawi opinię. Nie mówię tu o 5-10 czy 15 %....taki grzech musi byc odpokutowany !!!!
-
Co do rabatu dla klubowiczów JCP -
Kilka dni temu wysłałem do Administratora naszą propozycję rabatów: na pracę -20% i na zakup części nowych -5%
Niestety nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi , pewnie Administrator nie gada z "grzesznikami" :)
pozdrawiam
Jagcar
-
Ja uważam temat za wyczerpany. Non stop ktoś będzie odgrzewał kotleta i pisał za lub przeciw.
Na chwile obecną temat zamykam.
Przyjedzie Admin z wakacji to dopisze coś od siebie w sprawie rabatów.
-
Co do rabatu dla klubowiczów JCP -
Kilka dni temu wysłałem do Administratora naszą propozycję rabatów: na pracę -20% i na zakup części nowych -5%
Niestety nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi , pewnie Administrator nie gada z "grzesznikami" :)
pozdrawiam
Jagcar
Pan Aministrator wlasnie wrocil z wakacji. Bardzo dziekujemy za propozycje rabatu dla czlonkow JaguarClubPoland,
jednak pozwole sobie dodac, iz zapytalem o to juz kilka lat temu, a faktycznie - propozycje otrzymalem "kilka dni
temu".
Mialem nadzeje, ze nie musze sie udzielac w tym watku, ale Firma Jagcar wezwal mnie na tablice, wiec napisze.
Nie wiem skad wrazenie, ze nie utrzymuje kontaktu z Wami, na grozby, ze zglosicie sprawy o wykorzystanie
zdjec z serwisu "www.panoramio.com (http://www.panoramio.com)" przez uzytkownika "sebol 1975" odpisalem, pisalem w mailu, nie
opublikowalem, nie rozumiem aluzje "administrator nie gada z grzesznikami".
Wpadki kazdemu sie zdarzaja, ja osobiscie ubolewam ze wybraliscie droga "udawania kogos" zamiast sie
skontaktowac bezposrednio, tyle pisalem, dodalem moich uwag co do moich osobistych doswiadczen, Pan
mi odpisal ze Pan sie nie zgadza ale nie dostalem ani wyjasnien a nie fakture ktora mi obiecano kilka lat temu
za serwisowanie mojego auto u Was.
Co mam jeszcze dodac? Nie wiem i nie mam pomyslu. Moze Pan ma pomysl to prosze sie zglosic, Pan juz
oglosil chec rabatow dla naszych czlonkow, bardzo nam milo, szkoda ze tak pozno i pod presja takiego watku.