Cześć, w to gorące lato sporo jeżdżę moim XJ12 i pojawił się pewien problem: ok 1 mc temu zapaliła się kontrolka poziomu płynu chłodniczego. Z różnych źródeł wiedziałem,że ten silnik ma tendencje do przegrzewania się i podobno wymaga płynu " pod korek". Tyle właśnie planowałem nalać... W trakcie tej czynności Jaguar " wypluł" znaczną część płynu na podłogę w garażu, wtedy jeszcze nie wiedziałem o tzw.zbiorniku wyrównawczym,który odprowadza nadmiar płynu, więc spanikowałem i szybko zawiozłem auto do miejscowego mechanika. Ten stwierdził wyciek z okolicy czujnika płynu chłodniczego- "podkleiłem, nalałem płynu i będzie dobrze-koniec cytatu". Kontrola zgasła, pojedziłem 2 dni i nagle widzę ponownie pod autem kałużę z płynu chłodniczego. Tym razem zajrzałem na nasze Forum i trochę mnie oświeciło,że jednak tego płynu nie powinno być za dużo. Ponownie trochę dolałem, kontrolka ma teraz zwyczaj palenia się na zimnym samochodzie przez ok 1 minutę, potem w ciągu dnia gaśnie szybko po każdym odpaleniu auta. Było tak do dziś, kiedy w ciężki upał przejechałem ok 80 km, wskaźnik temp.silnika pokazywał ok 110-120 st.,następnie zaparkowałem na wzniesieniu i gdy wracałem po chwili do JAGA zobaczełem ciągły strumień płynu chłodniczego z weżyka w okolicy lewego koła- tam chyba jest ten zbiornik " bezpieczeństwa". Wyciek trwał ok 2 minuty,wyleciało może ok 1-1.5 litra płynu i sam ustąpił. Kontrolka się nie pali. Czy to jakiś problem? Czy płyn jest wyrzucany, bo np.silnik się przegrzewa? Czy ta temperatura silnika-115 st.to za dużo? Proszę o poradę Koledzy
