Warszawski serwis jest jednym z najdziwniejszym serwisów Jaguara na świecie. Nie wiem od czego to zależy. Pierwsza moja wizyta przed kupnem kota zaskoczyła mnie pozytywnie, podałem numer VIN i dowiedziałem się wszystkiego o samochodzie czego tylko może dusza zapragnąć. Oczywiście nie kupiłem go (czerwony X z komisu Wał Miedzyszyński 115) miał być sprowadzony ze Szwajcarii, a faktycznie przypłynął z USA, zespawany z trzech już po tej stronie wielkiej wody. Oczywiście kawa, woda,miłe Panie itd. Druga wizyta (kota już miałem) 1800 złotych za przegląd z materiałami-nie można patrzeć co wyprawiają z kocurem(bardzo bolało, bo nie lubię go spuszczać z oka). Trzecia wizyta - darmowy klucz z wprogramowanim (kupiłem kota z jednym, możę sie zlitowali nad nieszczęsnym ?), naprawdę nie wiem dlaczego.
Na niekorzyść zaskoczyła mnie cena instrukcji w języku polskim - 220 zł, oraz nakrętki do felgi aluminiowej - 87 zł. Szpilka kosztyje 7,60 złotego.