to fakt dziwnie poszły i tym samym dzieki za słowa otuchy, potrzebowałem ich
juz widziałem cos takiego w samochodzie ojca ale to był chyba rok 85 wiec ojciec zawiozł felgi do Pana kazia do lakierowania.
oczywiście jak nie będzie innej mozliwości to wypiaskuje i pomaluje felgi, jednak wtedy bedą się róznic od oryginału. Dzisiaj samochód do mnie przyjezdza ok 17 na lawecie więc będę miał mozliwośc dokładniej się im przyjrzeć. Wg mnie jest to aluminium bez lakieru (może tylko z bezbarwnym lakierem) i o dziwnej fakturze.
Tak jak juz kiedyś wspominałem to z chemii "prymasem" raczej nie byłem i za 3 na szynach to z podniesionymi rękoma w gescie triumfu skakalem. Dzisiaj rozmawiałem z jakimś magikiem i użyłstwierdzeń które moga pomóc tym felgą i było to cos jak anodowanie? i inne. jednak ta terminologia jest dla mnie zupełnie niezrozumiała.