Bamberg zdobyty
załogi XJ6 (ania, iza rafał) i XJS ( milena, darek) dzielnie reprezentowały barwy narodowe na międzynarodowym zlocie w Bambergu. Dużo atrakcji, dużo mocy (6000KM), 2000 km ( łódż, bamberg, łódż)super gościnność i jedzenie, ogólny chillout oraz niepowtarzalny poliglota w postaci fantastycznego Tibiego
.
płynnie mówi po niemiecku (nic godnego uwagi), z racji posiadania żony polki dobrze mówi po polsku ( to akurat oczywiste) z racji miejsca urodzenia mówi płynnie po czesku i słowacku ( banalne!), nie wiedziecz dlaczego płynnie mówi po węgiersku( tu akurat szacunek) z reporterskiego obowiązku wspomnę tylko jeszcze o angielskim z akcentem z górnego Yorkshire
szwajcaria frankońska to bajeczna kraina siedmiu jezior i gór.
peleton 30 jaguarów liczył około 1,5 km i był wyjątkowo leniwy.
dla wprowadzenie elementu zamieszania postanowiliśmy zmienieć trasę zwiedzania.
XJS a dokładnie Darek tak długo robił zdjęcia na malowniczym podjęździe, że w pogoni za czołówką, która trochę odjechał przeoczył mały skręt. jakieś 25 jaguarów zachwyconych dużą prętkością grupy pościgowej pomknęła za darkiem i mną w nieznane
przy zawracaniu na polnej drodze dużymi bolidami było tyle zabawy i śmiechu, że nikt nie miał nawet pretensji do Polskich załóg o wyprowadzenie Niemieckiej precyzji na manowce.
emocji, śmiechu i zabawy było więcej, ale o tym jutro (lasombra obiecał napisać relację)