Mam nadzieję, że trafiłem do właściwego działu.
Chcę kupić przed wakacjami Jaguara, najlepiej X300 z roczników 95-97, w cenie 25-30.000 tys. Jest na rynku parę takich ofert.
I tu następuje zasadnicze pytanie - czy przebieg rzędu 200.000 tys. to wielkość gwarantująca konieczność przeprowadzenia w najbliższym czasie licznych (i kosztownych) remontów (silnik, zawieszenie). Rozumiem, że 200.000 przejechane przez emeryta a 200.000 przez 17-latka napędzanego hormonami to nie to samo, ale jednak przebieg to przebieg...
Konkretnie mam upatrzone trzy samochody, wszystkie z przebiegiem oscylującym od 160-200.000. Używane codziennie, ale zadbane i pieszczone.
Będę wdzięczny za wszelkie informacje doświadczonych kolegów.