Ten zespół przełączników na tunelu środkowym jest zespoloną konstrukcją która jest podatna na "rozkalibrowanie". Na każdy przełącznik przypadają po dwie blaszki, które są jednocześnie kontaktami elektrycznymi, jak również elementami sprężynującymi, utrzymującymi "klawisz" w stabilnym połłożeniu środkowym. Przełącznik przesuwu siedziska jest skrajnym elementem układu przycisków i często zawodzi dlatego, że wypadają ze swych miejsc sprężynujące blaszki-styki. Proponuję wyjąć cały przełącznik, zdjąć górę i poukładać blaszki na swoje miejsca, jednocześnie lekko je podginając. UWAGA: wszystko się tam niezwykle łatwo rozsypuje (klawisze i blaszki), więc złożenie tak by wszystko jednocześnie pasowało to dobry trening opanowania i spokojnej ręki. Kojarzyło mi się to z dziecięcą grą sprawnościową w której jednocześnie trzeba było umieścić kilka kuleczek w małych wgłębieniach na planszy.
. Zawsze jak już byłem blisko to wszystko się nagle rozsypywało itd. Jeżeli wszystko zrobisz OK to zakładasz górną ramkę i nie ma tam już nic więcej do psucia
. Nooooo .... przyznam, że mi się udało tę ramkę złamać na początku zabawy - przy wyciąganiu wyłącznika z miejsca jego mocowania, więc teraz mam często możliwość trenowania opanowania ręki