Autor Wątek: sterowanie fotela kierowcy  (Przeczytany 2882 razy)

szef

  • Gość
sterowanie fotela kierowcy
« dnia: Kwiecień 02, 2008, 09:26:37 am »
Witam ostatnio mam taka usterke fotel byl przyblizony wiec zeby wsiasc odjechalem nim na maxa do tylu tym klawiszem w fotelu a jak juz usiadlem i chcialem go przyblizyc to ten klawisz ktory jest na boku tunelu srodkowego przestal dzialac  :-cry a pozostale 3 klawisze dzialaja bez zarzutu ten tez zawsze dzialal ale przestal jaka moze byc przyczyna okablowanie ???

daniel

  • Gość
Odp: sterowanie fotela kierowcy
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 02, 2008, 09:45:16 am »
Mam w tej chwili to samo tylko z pochyleniem oparcia  ;)
Jeszcze nie brałem się za naprawę, ale podejrzewam, że u mnie styki w przełączniku sie zabrudziły albo zużyły, bo przed całkowitym odmówieniem posłuszeństwa trochę działało,choć czasem opornie. Przewody raczej nie mają tam się o co przetrzeć. Zastanawiam sie czy kostka przełączników jest rozbieralna, bo jak tak to dało by sie naprawić chyba łatwo. Jak odbiorę autko z Brygadzistów to się biorę za sprawdzenie.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 02, 2008, 09:47:59 am wysłana przez daniel »

jannaf

  • Gość
Odp: sterowanie fotela kierowcy
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 08, 2008, 13:35:18 pm »
Ten zespół przełączników na tunelu środkowym jest zespoloną konstrukcją która jest podatna na "rozkalibrowanie". Na każdy przełącznik przypadają po dwie blaszki, które są jednocześnie kontaktami elektrycznymi, jak również elementami sprężynującymi, utrzymującymi "klawisz" w stabilnym połłożeniu środkowym. Przełącznik przesuwu siedziska jest skrajnym elementem układu przycisków i często zawodzi dlatego, że wypadają ze swych miejsc sprężynujące blaszki-styki. Proponuję wyjąć cały przełącznik, zdjąć górę i poukładać blaszki na swoje miejsca, jednocześnie lekko je podginając. UWAGA: wszystko się tam niezwykle łatwo rozsypuje (klawisze i blaszki), więc złożenie tak by wszystko jednocześnie pasowało to dobry trening opanowania i spokojnej ręki. Kojarzyło mi się to z dziecięcą grą sprawnościową w której jednocześnie trzeba było umieścić kilka kuleczek w małych wgłębieniach na planszy.  >:( . Zawsze jak już byłem blisko to wszystko się nagle rozsypywało itd. Jeżeli wszystko zrobisz OK to zakładasz górną ramkę i nie ma tam już nic więcej do psucia ;) . Nooooo .... przyznam, że mi się udało tę ramkę złamać na początku zabawy - przy wyciąganiu wyłącznika z miejsca jego mocowania, więc teraz mam często możliwość trenowania opanowania ręki  ;D