Autor Wątek: Eksploatacja X-Type  (Przeczytany 28440 razy)

Offline Kocour

  • Starszy Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 88
Odp: Eksploatacja X-Type
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 07, 2009, 09:45:42 am »
Witam Kandydata na Posiadacza  ;D Xa polecam, super wygodne auto, kombi jest co prawda spaskudzone stylistycznie ale sedan ma zgrabną dupkę i może się podobać.
To nie jest auto do wożenia ziemniaków z pola.
Polecam 2.0D wersja Executive czyli wszystkomająca z wypasionym wnętrzem. Zszokujesz otoczenie wyborem, ale to mija :o.
Ja zdecydowłem się na 2.0D ze względu na ekonomię (dobre, Jaguar i do tego ekonomia  ;)). Jest tak: na baku robię do 850km (trasa) 100-150km/h i tempomat. Spalanie na kompie 6,2l/100. Po mieście jest do 7,5 l/100, w zimie nie powiem, bo jeszcze nie jeździłem.
To co fajne, to fakt, że idzie fajnie do przodu, dużo lepiej się zbiera niż Mondek. Udanego wyboru! :-tylko
« Ostatnia zmiana: Listopad 07, 2009, 09:52:06 am wysłana przez Kocour »

robertth

  • Gość
Odp: Eksploatacja X-Type
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 09, 2009, 22:50:22 pm »
Jestem zdania, że jeśli masz kasę, to kupuj auto perfekt.

Masz dwie możliwości:
1. Kupić auto wbrew pozorom tańsze, do drobnych poprawek. Licząc się z tym, że w niedługim czasie i tak będziesz musiał dołożyć. (Wersja na raty, bez prowizji banku lecz z utratą na zdrowiu psychicznym  ;D). Po zrobieniu prawie wszystkiego i tak będziesz czuł dyskomfort, ponieważ będzie wrażenie, że za chwilę znowu trzeba będzie coś kasy włożyć  ;).
Często skończy się to sprzedażą "zadbanego egzemplarza" a w ogłoszeniu napiszesz, co Ty tam nie wymieniałeś  ::)

2. Kupić auto "perfekt" i cieszyć się miłym użytkowaniem, lać do baku paliwo i zastanawiać się, czy przypadkiem nie za dużo pali hehe. Masz pewność, że jak za chwilę pojedziesz w trasę liczącą kilka tys. km, to dojedziesz. A jak będziesz chciał sprzedać, to na pewno kupiec sie znajdzie na tak zadbany egzemplarz.

Więc, najpierw proponuję zastanowić się nad dwoma znaczącymi punktami, a później znaleźć dobrego fachowca (jeśli nim nie jesteś), który umie w oczy powiedzieć "nie bierz tego, znajdziesz lepszy".
Z doświadczenia wiem, że dobre auta sprzedają się od razu. Miałem juz takie ;) i sprzedawałem po cenie którą chciałem na początku targowania. Mówiłem, że jeśli znajdzie ktoś jakąś zepsutą część, to na nią opuszczam, jeśli nie, cena zostaje moja. ( Wyobraźcie sobie diagnostykę: "A może tu coś zepsutego?" hehe).
No tak, kupujący ma prawo wyboru...
Życzę wszystkim udanych zkupów i zadowolenia z auta.
Pozdrawiam.