Witam.
Tytułem wstępu:
Dziś odebrałem samochód po wymianie półosi, dwa tygodnie temu były regenerowane wtryski i pompa, ale po wymianie półośka zaczęła odmawiać posłuszeństwa, więc nie można było przetestować samochodu. Dziś po naprawie w drodze do domu w końcu sprawnym autem w pewnym momencie zacząłem wyprzedzać i po redukcji i dodaniu gazu aucie brakło mocy, sprężynka się nie pokazała, ale po ściszeniu radiu okazało się, że jest głośne... I tak dojechałem 20km do swojego mechanika na niskich obrotach...
Do rzeczy:
Okazało się, że zsunął się przewód z EGR (z intercoolera), po nasunięciu i odpaleniu auta, żeby spradzić, czy przewód się nie zsunie troszkę samochód został przegazowany i przy otwartej masce okazało się, że przy wysokich obrotach z turbiny czasem wydobywa się dym (spaliny).
Czy jest to normalne, czy oznacza to, że turbina nadaje się do regeneracji. Dodam, że turbina ładnie świszczała i czuć było moment, jak zaczęła pompować ok.1600rpm. Czy mogła się uszkodzić od jazdy bez przewodu z intercoolera?
Jutro jadę w trasę, więc zobaczę czy działa tak jak wczoraj przed awarią...
W razie czego informacyjnie : ile kosztuje regeneracja?