Czytam i czytam, no i z jednej strony się cieszę a z drugiej wkurzam...muszę również potwierdzić że silniczek 2.0 d najwyraźniej ma tę wredną cechę dymienia...a długo myślałem że to tylko u mnie coś nie gra ja w prawdzie musiałem u siebie wymienić dysze ciśnieniowe we wtryskach (wszystkich 4) po tym jak wlałem lipne paliwo i auto zaczęło kopcić makabrycznie (znaleziono we wtryskach piasek) ale po tej operacji nadal przykapca, najpierw myślałem że się znów popsuło potem sprawdziłem tę rurę (jest ok) a na koniec musiałem się przyzwyczaić...jest dokładnie tak jak mówicie, najczęściej bieg 2 lub 3, depnięcie do końca z dolnych obrotów i ciągnięcie do około 3 tyś. prawie zawsze w pewnym momencie daje chmurkę :-/ i rzeczywiście zacząłem się ostatnio pocieszać że praktycznie wszystkie modele fordów z tdc-ikami mają to samo jak za nimi jedziesz...ale! ostatnio na autostradzie nawet "mietek" S-classe "żygnął" mi w szybę dymem po tym jak jego właściciel depnął żeby zjechać na prawy pas (zobaczył jaga w lusterku i zwiał...mimo że to niby tylko X-Type diesel) ;-))) wiec w sumie trzeba to chyba olać i nie patrzeć zbyt często w lusterka (naturalnie w tym celu) pozdrawiam!