Dział Rozrywki i Wypoczynku (Imprezy, Spotkania) > Archiwum - Wydarzenia w latach 2010 - 2008

Otwarcie Sezonu 2008 15.03.2008 (Sobota)

<< < (14/18) > >>

bombki:
emka niedokładnie przejrzałeś forum ;)  http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php?topic=553.0

zyrcia:
Bombki,
Nie rób sobie żartów z poważnych rzeczy ;D. Jeśli uważasz ze te 2 zdania które napisałeś, są relacją z Otwarcia Sezonu to z pewnością nie należałeś do ulubienców swojej pani od języka polskiego.
Panowie i Panie, pls napiszcie coś, bo ja tutaj usycham z niewiedzy i niecierpliwości. CO SIĘ DZIAŁO ::).... kilka słów powinno mnie uzdrowić ;D

bombki:

--- Cytuj ---Jeśli uważasz ze te 2 zdania które napisałeś, są relacją z Otwarcia Sezonu to z pewnością nie należałeś do ulubienców swojej pani od języka polskiego.
--- Koniec cytatu ---
zyrcia trafiłaś w  :-10points, ale się postaram

program który był przedstawiony na początku został zrealizowany. Torwar, Wilanów, Gokarty, a na koniec winiarnia Pana Dawida- i ta winiarnia to był strzał w dziesiątkę. Atmosfera przednia, jedzonko wyśmienite, że już o winach nie wspomnę - do wyboru do koloru. Kolumna samochodów liczyła na początku jak dobrze zliczyłem 8 samochodów - co nie jest dużą liczbą, ale jak jechaliśmy przez miasto to i tak robiliśmy bardzo dużo wrażenie- widać było po reakcjach ludzi na ulicach. Ja miałem nawet przyjemność zasiąść za sterami bolidu Markusa. Z każdym przystankiem ubywało nam któregoś z Kociaków- tak więc do winiarni dotarliśmy już tylko w 4 Jagach. Ale jak już pisałem atmosfera była przednia i oby więcej i częściej dochodziło do takich spotkań. To taki ogólny zarys, a szczegóły niech zostaną słodką tajemnicą obecnych ;D

P.S. zyrcia jak się czujesz?

zyrcia:
Bombki,
Powiem tak.... ;D..... jest lepiej, ale nie perfekcyjnie, oczywiście jeśli chodzi o twoje pisanie, nie o moje zdrowie hehehe.
Doktor powiedział, ze jeszcze trochę będę żyła i tego się trzymam ;D.

torebka:
Droga Zyrciu! Bardzo ubolewamy, że nie mogłaś świętować z nami otwarcia. Zapewniamy Cię, że Kogutki spisał się na medal i impreza była naprawdę udana.

Dla uzupełnienia dodam, że zaczęliśmy, nie tak jak planowaliśmy pod Torwarem (miłośnicy jazdy konnej zajęli cały parking) a pod "Trójką". Ale tam też było sympatycznie i nawet deszcz nie padał.
Zjechało aż osiem maszyn(dziewiąta dogoniła nas w drodze do Wilanowa) ale przecież nie ilość się liczy...
W Wilanowie rozgrzaliśmy zziębnięte dusze gorącą kawką lub czekoladą. Następnie udaliśmy się na gokartowe "szaleństwo" gdzie zawody wygrał pirat toru-jagoholic.
A potem to już tylko winko, winko, winko....również za Twoje zdrowie. Drogi powrotnej do domu nie pamiętam  ;D

Bardzo dziękuję Kogutki, że podzielił się z nami wiedzą o istnieniu przesympatycznego pana Dawida i jego nienagannej spiżarni oraz wyśmienitej kuchni jego małżonki.
 

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej