Droga Zyrciu! Bardzo ubolewamy, że nie mogłaś świętować z nami otwarcia. Zapewniamy Cię, że Kogutki spisał się na medal i impreza była naprawdę udana.
Dla uzupełnienia dodam, że zaczęliśmy, nie tak jak planowaliśmy pod Torwarem (miłośnicy jazdy konnej zajęli cały parking) a pod "Trójką". Ale tam też było sympatycznie i nawet deszcz nie padał.
Zjechało aż osiem maszyn(dziewiąta dogoniła nas w drodze do Wilanowa) ale przecież nie ilość się liczy...
W Wilanowie rozgrzaliśmy zziębnięte dusze gorącą kawką lub czekoladą. Następnie udaliśmy się na gokartowe "szaleństwo" gdzie zawody wygrał pirat toru-jagoholic.
A potem to już tylko winko, winko, winko....również za Twoje zdrowie. Drogi powrotnej do domu nie pamiętam
Bardzo dziękuję Kogutki, że podzielił się z nami wiedzą o istnieniu przesympatycznego pana Dawida i jego nienagannej spiżarni oraz wyśmienitej kuchni jego małżonki.