Witajcie
Dawno nie miałem potrzeby nic grubszego robić przy Jagu. No, może z wyjątkiem wymiany linki wybieraka...
Natomiast ostatnio w trasie zaskoczyła mnie nieszczelność dolnego węża chłodnicy, w miejscu zawulkanizowanego odejścia do termostatu. Płyn sikał, jakby nakłuć wąż szpilką.
W przypływie fantazji spróbowałem zakleić go łatką rowerową. Nic to nie dało, płyn rozpuszcza klej.
Przy okazji rozleciało się łożysko w pompie wody, więc trzeba było ją wymienić.
Ale co do przewodu, nie dość że jego dostępność jest słaba, to cena jest trochę niewspółmierna do wartości jakiej on przedstawia. Nawet na Aliexpress, uwzględniając cenę wysyłki.
Więc postanowiłem z tatą wyciąć felerny odcinek i zastąpić go odpowiednio zrobioną rurką z odejściami do termostatu, zbiorniczka płynu i powrotu z podgrzewania przepustnicy.
Do tego w sklepie rolniczym dokupiłem kolanko gumowe (wąż powietrza traktora MF), które łączyć ma powrót pompy wody z dorobioną rurką metalową. Dodatkowo trzeba było też założyć inny wąż, który przychodzi na króciec z termostatu i zasila powrót pompy.
Kolejno:
- ten śmieszny, przekombinowany wąż.
- strzałką zaznaczyłem miejsce nieszczelności, oczywiście nie mogło to być "na wierzchu"
- Tak wygląda ta rurka w całej okazałości.