Panowie pomocy!!!
Moja kobieta jechała kotem i podczas jazdy nagle jej zdechł. Zgasł wyświetlacz z zegarami i Odcięło prąd. Po chwili odpaliła, zawróciła pod dom i dalej już nie pojechał i stoi tak 3 tugdonie. Było kilku mechaników, każdy rozkłada ręce. Wszystkie bezpieczniki sprawdzone, nowy akumulator. Nadal nie odpala. Auto otwiera się normalnie z pilota, bagażnik również. Czy to może być immobilizer? Czy sterownik? Najgorsze jest to, ze nie ma zapłonu i nie da sie zczytac błędów z kompa… Co to może być?? Proszę o pomoc i z góry dziękuje