Mój miał bardzo lekkie uszkodzenie, zderzak, reflektor i leciutko maska ale i tak ceny tych drobnych plastików z przodu zabijają do tego konwersja jest dosyć droga, a czy wyszło opłacalnie to sam nie wiem bo aktualnie chyba trochę auta tanieją, a ja nie kupowałem dla zysku tylko dla siebie do jazdy, największy problem w przypadku USA to, że się kupuje kota w worku z drugiego końca świata, z Jaguarem akurat wszystko z grubsza ok, ale wcześniej ściągnąłem już sobie 2 szt BMW, jedna była strasznie nie dbana przez poprzedniego właściciela i bez przerwy coś się psuło a drugą raz że uszkodzili w transporcie dodatkowo 2 drugi drzwi to jeszcze ukradli kilka drogich części z samochodu, więc dużo zależy jak dużo ma się szczęścia.