Przepraszam z góry jeśli taki wątek bym poruszany, ja go nie widzę. Jak można się domyślić po tytule, tak jestem tym szczęściarzem na którego wał korbowy się pogniewał a nawet trafiłem na minę przygotowana przez poprzedniego właściciela. Na pewno wielu z was spotkało się z takim tematem. Jakie są wasze opinię i przemyślenia?