Problem zaczął się od alarmu, który bez powodu włączał się gdy auto stało zamknięte pod domem. Podczas istnienia tego problemu z alarmem również zdarzyła się jednorazowo nieciekawa sytuacja z zamkiem ze realnym. Auta nie dało się zamknąć, ani pilotem ani kluczem, po chwili znowu się otwierało. Dodam jeszcze, ze wcześniej gdy jeszcze wszystko działało jak trzeba, po zamknięciu auta czy to pilotem czy kluczem, światełko przy przednich drzwiach migało parę razy zamiast raz. Po odebraniu auta od mechanika wszystko działało jak trzeba, auto normalnie się zamykało, alarm się nie uruchamiał. Podobno został wymieniony czujnik alarmu i zamki, plus jakis element pilota, ponieważ przestał on kompletnie działać. Po dwóch dniach od odebrania auta od mechanika, zamek po zamknięciu odskakuje i auto nie chce się zamknąć, podczas jazdy to samo, zamyka się i zaraz otwiera.
Czy ktoś miał podobny problem? Za pare dni znów podjadę do mechanika, natomiast na te chwile, jestem po prostu ciekawa, jaka moze byc przyczyna tego problemu.