Czesc wszystkim
Od 4 latach uzytkuje XFa z 2014r w benzynie 2.0T przebieg 90k
Auto sprawowało się bez zarzutu do teraz....
Pewnego razy przy gwałtowniejszym przyspieszaniu wywaliło "check engine" auto straciło moc. Mechanik, diagnoza turbina. Umówiony na wizytę i naprawę. Po kilku dniach (jeszcze przed wymianą turbo) auto przy próbie odpalenia nie reaguje na przycisk "Start&Stop". Auto się otwiera zamyka, szyby chodzą światła ale nie ma reakcji na przycisk, po kilku godzinach postoju auto odpaliło. Po tygodniu sytuacja znowu sie powtórzyła, ale tym razem kombinuje i wciskam wszystkie przycisku w samochodzie, sprawdzam akumulator który jest ok i nagle naciskam pedał hamulca i przycisk na desce od otwierania samochodu i on odpala. (przyciskiem od zamykania auta i tym również gasi, też w to nie wierzyłem) Na desce widnieje 'System engine fault" Auto jeździ ale gasi od opala się przyciskiem od zamykania/otwierania. Wziąłem nowy akumulator Boscha 95ah włożyłem do auta i nastąpił cud. Wszystko pogasło auto odpala z przycisku. Jeździłem tydzień i nagle auto znowu nie reaguje na przycisk, tym razem już na żaden. Nie chce odpalić po nacisnieciu Start z opoznieniem auto zapala i za sekunde gaśnie ale tak jak by go system gasił....coś się nieźle zadziało.
Na kompie zero błedów.
Czy podpinanie komputerów przez mechaników mogło coś zaszkodzić? Po pierwszej wizycie zaczęły się cyrki..
Czy nowy aku się programuje? W poprzednim XFie tego nie robiłem i nic sie nie działo...
Czy tak nagle może paść ECU?
Czy ma ktoś jakiś namiar na elektryka od Jaga łódzkie/mazowieckie?