Witam, jak w temacie, raz przydarzyło mi się że pedał sprzęgła wpadł w podłogę, ale było to tylko raz, w korku. Po odciągnięciu nogą do góry wszystko znów było ok. Czasami tylko jest tak, że nie wraca do samej góry, jak się pomoze nogą wszystko znów jest ok. Od tego czasu przejechałem 500 km i wszystko jest w porządku, biegi wchodzą bardzo dobrze, pedał odbija, czasami nie dochodzi do końca, ale to raczej rzadko, w zakresie roboczym działa. Co sądzicie, coś można sprawdzić żeby coś zdiagnozować? Czy to sprzęgło pada czy coś innego, miał ktoś coś podobnego? Co sądzicie?