Mam pewien problem z autem. Jakiś czas temu zaparkowałem na lekko nachylonym parkingu ze śliską nawierzchnią (mocno ubity śnieg). 15 minut później próbowałem stamtąd wyjechać, ale koła mocno się ślizgały. Po serii prób przód-tył w poszukiwaniu przyczepności zapaliły się lampki "Check engine" i lampka od skrzyni biegów, a samochód przestał reagować na gaz. Silnik pracował sobie na wolnych obrotach, natomiast naciskanie gazu nic nie zmieniało, a sama skrzynia zachowywała się jakby miała wrzucone "N" i autko zaczęło się staczać pod własnym ciężarem. Zgasiłem silnik, odpaliłem ponownie i obie lampki dalej się świeciły, ale samochód jechał normalnie. Udało mi się wyjechać i na drodze odkryłem, że skrzynia operuje tylko na trzech biegach i nie wrzuca czwórki. Zatrzymałem się, podpiąłem prosty "made in china" skaner OBD i pokazało "Specyficzne błędy producenta", a potem "P1775- gearbox fault". Skasowałem błędy, obie lampki zgasły i auto od tamtej pory jeździ normalnie. Tylko, że po każdym odpaleniu natychmiast (bez dotykania czegokolwiek) zapala się samo "Check engine". Skaner znowu pokazuje"Specyficzne błędy producenta" -> "P1775- gearbox fault". Po skasowaniu lampka gaśnie i jest ok, ale po ponownym odpaleniu sytuacja się powtarza. Jakieś pomysły? Lampka od skrzyni w ogóle się nie pokazuje, sam check.